piątek, 24 września 2021

Sezonowo od A do M i ognista shatta

 






Chłód poranków.
Tajemniczość mgieł.
Szept liści na wietrze.
Deszcz bębniący o parapet.
Złociste chryzantemy w donicach.
Nowy koc w kolorze musztardy.
Świeczki na kawowym stoliku.
Kot wtulony w nas przez całą noc.
Liryczność jesieni...







Czerwona shatta 
przepis z książki S. Tamimi i T. Wigley, Palestyna

250 g czerwonych lub zielonych papryczek chili bez szypułek
1 łyżka soli
3 łyżki octu jabłkowego
1 łyżka soku z cytryny
oliwa, do zalania

Chili pokroić w cienkie plasterki, przełożyć do wysterylizowanego słoika razem z pestkami,
wymieszać z solą, zamknąć i wstawić na 3 dni do lodówki.
Następnie papryczkę odcedzić i zmiksować na niezbyt jednolitą pastę.
Dodać ocet i sok z cytryny, wymieszać i przełożyć do wysterylizowanego słoika.
Zalać oliwą, zamknąć i przechowywać w lodówce do 6 miesięcy.








Wyrosły z nasionka.
Kiełkowały na słonecznym parapecie.
Dojrzewały na ciepłym balkonie.
A teraz trafiły do słoików, jako ognista shatta,
którą przygotowałam na Sezonowe spotkanie z Amber.








poniedziałek, 20 września 2021

Wrześniowa Piekarnia, wrześniowy las i ormiański chleb matnakash






[...] a wtedy wkracza wrzesień, ma granatowe oczy i senny uśmiech, Mona Lisa dwunastu miesięcy.

B. Piórkowska
Szklanka na pająki








Wrześniowy las o poranku.
Grube pająki rozpięte na swoich sieciach.
Krople rosy migocące w słońcu.
Koraliki wrzosów ukryte wśród traw.
Zapach grzybów i wilgotnego mchu.
Cudowne światło...
Podziwiam z zapartym tchem.
A potem wracam do domu, 
gdzie kot zwinięty w kłębek mruczy przez sen,
gdzie pachnie jabłkami, które leżakują w koszach,
gdzie rośnie ciasto na ormiański chleb,
który upiekłam wspólnie z:
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Rodzinnie roślinnie
Tajemnice smaku
Zacisze kuchenne









Matnakash tradycyjny na drożdżach
na podstawie przepisu ze strony Hub Pages

zaczyn
230 g mąki orkiszowej typ 650
1 łyżeczka suszonych drożdży
250 ml wody

Do miski wlać ciepłą wodę i dodać drożdże. 
Wymieszać, przykryć i odstawić na 5-10 min. 
Dodać mąkę i ponownie wymieszać.
Zaczyn musi mieć taką konsystencję jak owsianka i nie może spływać z łyżki.  
Przykryć i umieścić w ciepłym miejscu na 2-3 godziny, aby podwoił objętość.

ciasto
270 g mąki ( u mnie 200g mąki pszennej 750 i 70g mąki z krzycy)
1,5 łyżeczki soli
0,5 łyżeczki cukru
100 ml wody
2-3 łyżki oliwy

Do zaczynu dodać mąkę, sól i cukier.
Ciasto mieszać dodając ciepłą wodę.
Wyrabiać do uzyskania miękkiej i elastycznej konsystencji.
Ciasto ponownie przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę, aż podwoi objętość.

W międzyczasie przygotować glazurę.

glazura
30 g mąki pszennej typ 750
150 ml zimnej wody

Wodę wymieszać z mąką, umieścić na małym ogniu
i gotować ciągle mieszając, aż zgęstnieje.
Zdjąć z ognia i ostudzić.

Wyrośnięte ciasto podzielić na dwie równe części.
W razie potrzeby można użyć oliwy, żeby ciasto nie kleiło się do dłoni. 
Uformować dłońmi ostateczną formę ciasta i posmarować glazurą. 
Ciasto przykryć i odstawić na 20 minut.
W tym samym czasie rozgrzać piekarnik do 250 st. C z blachą do pieczenia umieszczoną w środku i pojemnikiem do którego trzeba będzie wlać wodę.

Gotowe ciasto ułożyć na rozgrzanej blasze, a do pojemnika wlać szklankę wody.

Piec przez około 20 minut, aż matnakash nabierze brązowego koloru.







Wrześniowa Piekarnia to ormiański chleb na zakwasie lub na drożdżach.
Ja wybrałam drożdżową wersję, a ta najlepsza jest w dniu pieczenia.
Na drugi dzień skropiłam bochenek oliwą, posypałam zatarem 
i podgrzałam w piekarniku.
Pycha!