Maj strasznie kaprysi w tym roku.
Jednego dnia rozbiera prawie do rosołu,
żeby kolejnego zmusić do założenia ciepłej kurtki.
Zmienia mroźny poranek w upalne popołudnie,
by wieczorem powlec niebo ciężkimi chmurami.
Ale wybaczam mu tę huśtawkę nastrojów,
bo karmi mnie szparagami i botwinką,
roztacza wszędzie dookoła soczystą zieleń
i układa bukiety z ulubionych konwalii.
Botwinka do słoików na zimę
1 kg botwinki
sól, około pół łyżeczki
sok z połowy cytryny
cukier, opcjonalnie
Botwinkę oczyścić. Buraczki pokroić w cienkie plasterki, łodygi i liście posiekać.
Wszystko włożyć do garnka, zalać wrzątkiem, tak aby tylko przykryć liście.
Gotować 5 minut, posolić, dodać sok z cytryny i cukier do smaku, jeżeli używamy.
Gorącą botwinkę przełożyć do wyparzonych słoików i pasteryzować 15-20 minut.
Lubię mieć w spiżarni kilka botwinkowych słoików.
Latem w kilka minut robię z nich chłodnik, a zimą botwinkową zupę.
A jak to sezonowe warzywo przygotowała Amber ?
Zapraszam po inspirację za jej Kuchenne Drzwi.