poniedziałek, 29 stycznia 2024

Sezonowo od A do M i brukselka w omlecie





Styczeń.
Trochę smutny, trochę ponury.
Bez śniegu skrzypiącego pod butami 
mało atrakcyjny na zewnątrz.
Nagie szkielety choinek przy śmietnikach.
Rozmokłe, wyblakłe trawniki.
Gdzieniegdzie świąteczne lampki,
które wciąż rozświetlają mrok.
Dni coraz dłuższe, ale jeszcze za krótkie.
Światło wciąż byle jakie.
Ogród prawie cały uśpiony.
Z ziemi wystają jedynie wątłe pędy ozimej cebuli.








Omlet z brukselką

80 g brukselki
pół pora, tylko biała część
4 jajka
ulubiony twardy ser ( cheddar, bursztyn)
1-2 łyżki masła
śmietanka 30%
gałka muszkatołowa
pieprz
sól
szczypiorek

Brukselkę oczyścić i pokroić w bardzo cienkie plasterki.
Najlepiej użyć do tego mandoliny.
Por pokroić w cienkie półplasterki.
Ser zetrzeć na tarce.
Jajka wbić do miski, dodać szczyptę gałki muszkatołowej,
pieprzu oraz soli i dokładnie rozkłócić widelcem.
Na średniej patelni rozgrzać masło, wrzucić por, 
dodać szczyptę soli i smażyć minutę na małym ogniu, 
dodać 1-2 łyżki wody i dusić aż por zmięknie i stanie się kremowy.
Na patelnię dodać brukselkę, smażyć chwilę mieszając.
Kiedy brukselka zmięknie, doprawić pieprzem i solą,
dodać 1-2 łyżki śmietanki oraz rozkłócone jajka.
Masę równomiernie rozprowadzić po patelni i przykryć pokrywką.
Kiedy wierzch zacznie się ścinać, posypać serem i zwinąć omlet w rulon.
Przełożyć na talerz. 
Można też podać omlet bez zwijania, wystarczy wierzch posypać serem, 
ponownie przykryć i poczekać, aż ser się roztopi.
Przed podaniem omlet posypać szczypiorkiem.







Obie należymy do wielbicielek tej małej kapustki
i chętnie zapraszamy ją do naszych kuchni.
Amber, ja i brukselka.
Sezonowe spotkanie i gotowanie na cztery ręce.