poniedziałek, 18 marca 2013

Lavash, chleb irański



     

[...]stała pochylona nad drewnianym kuchennym blatem roboczym,
a łagodne słońce poranka oświetlało jej umęczone dłonie,
które wyrabiały właśnie twarde ciasto.

[...] pomimo energicznego zagniatania biała mączno-drożdżowa masa
wciąż pozostawiała lepkie grudki między palcami.

[...] wytarła ręce ścierką w kratkę,
wrzuciła zagniecione ciasto z powrotem do misy i przykryła czystą gazą.

Zagniatając ciasto ponownie, nie mogła się nadziwić,
o ile łatwiej poddawało się tym razem jej palcom.
Pomyślała sobie, że może i ona sama jest trochę jak to ciasto:
trzeba dać jej trochę czasu, ciepła i sprzyjającego klimatu,
a kto wie, co jeszcze pokaże. *


*Zupa z granatów, Marsha Mehran





Lavash
na podstawie przepisu z książki Zupa z granatów, Marshy Mehran

1 łyżka suszonych drożdży
1/2 szklanki ciepłej wody
1/4 szklanki oliwy
1 szklanka mleka
1 łyżka cukru
2 łyżeczki soli
4 szklanki mąki
1/2 szklanki sezamu i maku

Drożdże wymieszać z cukrem, wodą i łyżką mąki,
odstawić na 15 minut, aż drożdże zaczną pracować.
Dodać oliwę, mleko, sól i mąkę.
Wyrabiać kilka minut, aż ciasto zacznie odstawać od ścianek naczynia,
przykryć i odstawić do wyrośnięcia na 45 minut.
Podzielić na 8 równych części.
Kolejno rozwałkować każdą część na grubość kartki papieru,
przełożyć na pergamin, posypać ziarnami maku i sezamu.
Wkładać do rozgrzanego do 250°C piekarnika.
Piec przez 3-5* minut, aż nabierze złotej barwy.


*3 minuty- chlebki miękkie i bardziej elastyczne
  5 minut-chlebki twarde i chrupiące





(III Festiwal Kuchni Arabskiej


24 komentarze:

  1. Myślę, że świetnie piekłyby się na kamieniu. Fajnie wyglądają te chlebki

    OdpowiedzUsuń
  2. Pyszne są te chlebki, doskonale smakują do zupy z czerwonej soczewicy! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo zachęcają i mówią - spróbuj mnie;-)!

    OdpowiedzUsuń
  4. Pychota! Moje ukochańce bardzo lubią z różnymi dodatkami

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj zjadłabym taki chlebek! Tylko, że ja mam awerskę do zagniatania :(. Ubolewam nad tym.

    OdpowiedzUsuń
  6. intrygujące :) lubię takie pieczywo z nutka orientu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Magdo! Och, dobrze pamiętam ten fragment książki:) Mam nawet karteczką zaznaczoną stronę!
    Ale to wszystko na papierze, a Ty poszłaś dalej i upiekłaś!
    Cudownie wyszły! Muszę pójść Twoim śladem:)
    Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapragnęłam takiego pieczywa do hummusu, chrupiące lubię zanurzać w kremowym, ten chleb jest niewątpliwie do tych celów idealny. Trzeba zrobić, nie ma wyjścia!

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniale chlebki. I ja musze je upiec. Zamarzylo mi sie jakies pyszne curry a do tego ten chlebek...mniam :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  10. pysznie się zapowiadają! schrupałabym taki irański przysmak:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Dopiero co robiłam tortille a Ty mi kolejny pomysł do głowy wrzucasz. Wspaniale to wygląda ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Dawny_basik,
    oryginalnie te chlebki piecze się w piecu,
    więc kamień będzie w domowych warunkach idealny:)

    Olu,
    znajdziesz tam jeszcze kilka smakowitych przepisów:)

    Kamilo,
    tak się zastanawiam z czym one mogą nie smakować;)
    Pozdrowienia!:)

    Marzeno,
    mam więc nadzieję, że spróbujesz:)

    Wilczyco,
    nie dziwię się:)

    Alucho,
    to poproś zajączka o mikser;)
    Ja natomiast lubię zagniatać i miętosić bardzo:)

    Wiewióro,
    ja również, bardzo:)

    Anno-Mario,
    :)
    Po prostu nie mogłam im się oprzeć.
    Uściski!

    Ago,
    do hummusu idealny!
    Można się zajadać w nieskończoność:)

    Majko
    i do curry będzie pasował wyśmienicie:)
    Pozdrawiam!

    Goh,
    chrupiąca wersja najlepsza!:)

    Marto,
    :)

    Katie,
    nie samą tortillą człowiek żyje;)

    OdpowiedzUsuń
  13. Trafiłam do Ciebie przez 'sukienkową akcję' i już po dwóch postach (majonezie i chlebkach) się zachwyciłam... prostotą? Bo od razu pomyślałam: chcę to zrobić, i to też! Chlebki koniecznie wypróbuję. I super zdjęcia. Dołączam do obserwatorów. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie do Ciebie ta sama ścieżka przywiodła.
      Zaobserwowałam, żeby przypadkiem Cię nie zgubić:)
      Wkrótce wpadnę w odwiedziny.
      Dziękuję i pozdrawiam serdecznie!:)

      Usuń
  14. Pysznie wykorzystujesz przepisy z książki!
    Chlebki cudne.
    Wspaniale byłoby je pochrupać...

    OdpowiedzUsuń
  15. Skradłaś mi serce tym przepisem. Od zawsze chciałam je przygotować. Ba! Mam nawet tę książkę. Po świętach zrobię na pewno!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zrób koniecznie.
      Szczególnie polecam chrupiącą wersję:)

      Usuń
  16. drożdże drożdżom nierówne ;-) - ale jeśli łyżka, to pewnie chodzi o suszone, tak?

    OdpowiedzUsuń
  17. W KOŃCU upiekłam. i za tydzień zrobię to samo. i za.... nieeeee, wtedy to już zjem oryginalny arabski chleb :-D a jak wrócę to znowu go upiekę. dziękuję!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super!
      Ogromnie się cieszę:)
      A arabskiego oryginału zazdroszczę!
      Udanej i smakowitej podróży:)

      Usuń