Można tu zjeść, wypić dobrą kawę, posiedzieć na kocu,
kupić warzywa, jajka i sery oraz bajecznie kolorowe tkaniny,
a później wrócić do domu z doniczką pachnącej mięty pod pachą.
Basiu, będziesz chodzić przygnębiona, kiedy zacznie się jesienna plucha, a teraz korzystaj ze słonecznej pogody i uśmiechaj się do wrzosów, bo one przecież takie piękne:)
Jak zawsze piękne zdjęcia ! Lato prawie minęło, a ja nie mam zbyt wielu wspomnień z rowerowych wypraw. Weselne sprawy Córci zweryfikowały plany. Ale nie narzekam,może jeszcze jesień będzie piękna i nadrobimy z mężem zaległości? Pozdrawiam.
Miłego tygodnia :) Fajne miejsce i pięknie pokazane :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że coraz więcej osób będzie takie miejsca doceniać,
Usuńprzez co będą one się mnożyć i rozrastać:)
Ach zazdroszczę takiego miejsca:-), cudnie je zaprezentowałaś:-)
OdpowiedzUsuńCieszę się Olimpio, że Ci się podoba:)
UsuńI u Ciebie też jest!
OdpowiedzUsuńCieszę się,że się doczekałaś.
Jest!
UsuńCo prawda jeszcze bardzo mały ten nasz targ śniadaniowy
i zlokalizowany w prywatnym ogródku,
ale może, kiedyś...
Fajne miejsce, ale te wrzosy mnie przygnębiają, mówią o nieuchronnie zbliżającej się wielkimi krokami jesieni :(
OdpowiedzUsuńBasiu, będziesz chodzić przygnębiona, kiedy zacznie się jesienna plucha,
Usuńa teraz korzystaj ze słonecznej pogody i uśmiechaj się do wrzosów,
bo one przecież takie piękne:)
Jak zawsze piękne zdjęcia !
OdpowiedzUsuńLato prawie minęło, a ja nie mam zbyt wielu wspomnień z rowerowych wypraw. Weselne sprawy Córci zweryfikowały plany. Ale nie narzekam,może jeszcze jesień będzie piękna i nadrobimy z mężem zaległości?
Pozdrawiam.
:)
UsuńAniu, pewnie, że jesień będzie piękna i jeszcze nie jedną rowerową wycieczkę zaliczycie:)
Powodzenia w przygotowaniach!:)
ale pysznie! i te zdjęcia! bosko :)
OdpowiedzUsuńFajnie pokazałaś to miejsce i pyszne jedzenie :)
OdpowiedzUsuńDzięki Marto!:)
UsuńPiękne miejsce i piękne zdjęcia:-) Tylko pozazdrościć;-)
OdpowiedzUsuńMarzenko, 2 godziny jazdy i mogę Cię tam zabrać:)
Usuń