„ Jakże się cieszę, że żyję na świecie, w którym istnieje październik!
Jakież to byłoby okropne, gdyby natychmiast po wrześniu następował listopad!”
L.M.Montgomery
W słoneczny dzień zbieram kasztany do płóciennej torby
i podjadam ostatnie mirabelki prosto z drzewa,
Z jesiennych liści robię zakładki do książek,
układam w wazonach bukiety z gałęzi dzikiej róży
i suszę owoce głogu na zimowe herbaty.
Piekę niesamowicie urocze i pyszne bułeczki,
które Alutka wybrała do Październikowej Piekarni,
a które zauroczyły mnie tak bardzo,
że całkiem zapomniałam sfotografować ich wnętrze.
Możecie mi jednak wierzyć na słowo, że tę książkę można,
a nawet trzeba, oceniać po okładce.;)
a nawet trzeba, oceniać po okładce.;)
Wytrawne drożdżówki
Przepis Elizy Mórawskiej z książki O chlebie
„ Ciasto przypomina to na buchty – jest puszyste i maślane.
Dodaję do niego to, co akurat mam w lodówce: piórka cukrowej cebuli wymieszane z makiem,
ser pleśniowy i gruszkę, buraka z plastrem koziego sera i tymiankiem”.
Składniki
15 g świeżych drożdży
400 g mąki pszennej chlebowej typ 850
150 ml wody
50 g serka wiejskiego lub śmietany, gęstego jogurtu, twarogu
2 łyżeczki cukru
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
Na wierzch
dodatki dowolne, np. gruszka, ser pleśniowy, sezam, rozmaryn
Dodatkowo
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
Przygotowanie
Drożdże zasypać cukrem, a kiedy się rozpuszczą, połączyć z wodą,
serkiem, solą i stopniowo wsypywać mąkę.
Zgnieść gładkie ciasto, ręcznie lub mikserem.
Przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć folią spożywczą
lub ściereczką i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.
Podzielić ciasto na 6-8 części, uformować kulki, przykryć ściereczką i zostawić na 15 minut.
Z kulek uformować placuszki.
Ciasto jest dosyć luźne i lepkie*, ale nie podsypuj go mąką,
wystarczy posmarować dłonie i wierzch ciasta oliwą lub olejem roślinnym.
Placuszki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia,
pamiętając o kilkucentymetrowych odstępach.
Na wierzchu ułożyć ulubione dodatki. Zostawić do wyrośnięcia na 45 minut.
Posmarować roztrzepanym jajem wymieszanym z mlekiem i piec 20-30 minut w 200ºC.
„ Ciasto przypomina to na buchty – jest puszyste i maślane.
Dodaję do niego to, co akurat mam w lodówce: piórka cukrowej cebuli wymieszane z makiem,
ser pleśniowy i gruszkę, buraka z plastrem koziego sera i tymiankiem”.
Składniki
15 g świeżych drożdży
400 g mąki pszennej chlebowej typ 850
150 ml wody
50 g serka wiejskiego lub śmietany, gęstego jogurtu, twarogu
2 łyżeczki cukru
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka soli
Na wierzch
dodatki dowolne, np. gruszka, ser pleśniowy, sezam, rozmaryn
Dodatkowo
1 jajko roztrzepane z 1 łyżką mleka do posmarowania
Przygotowanie
Drożdże zasypać cukrem, a kiedy się rozpuszczą, połączyć z wodą,
serkiem, solą i stopniowo wsypywać mąkę.
Zgnieść gładkie ciasto, ręcznie lub mikserem.
Przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć folią spożywczą
lub ściereczką i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.
Podzielić ciasto na 6-8 części, uformować kulki, przykryć ściereczką i zostawić na 15 minut.
Z kulek uformować placuszki.
Ciasto jest dosyć luźne i lepkie*, ale nie podsypuj go mąką,
wystarczy posmarować dłonie i wierzch ciasta oliwą lub olejem roślinnym.
Placuszki ułożyć na blasze wyłożonej papierem do pieczenia,
pamiętając o kilkucentymetrowych odstępach.
Na wierzchu ułożyć ulubione dodatki. Zostawić do wyrośnięcia na 45 minut.
Posmarować roztrzepanym jajem wymieszanym z mlekiem i piec 20-30 minut w 200ºC.
* Moje ciasto było bardzo miękkie, plastyczne i nie kleiło się do rąk.
Dziękuję Wam za kolejne wspólne spotkanie przy piekarniku!
Skład Październikowej Piekarni:
Codziennik kuchenny
Foodnotes
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Leśny Zakątek
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Smakowity chleb
Stare gary
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Foodnotes
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Leśny Zakątek
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Polska zupa
Smakowity chleb
Stare gary
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Październikowa Dziewczyna wspaniale przystroiła swoje bułeczki :)
OdpowiedzUsuńLubię złotą polską jesień, gorzej gdy jest zimno i deszczowo :(
Buziole!
:))))
UsuńU nas zimno, ale nadal świeci piękne słońce, więc chłód mniej straszny.;))
Ściskam!
Ładne z tymi jabłkami jesiennymi, a może to gruszki?
OdpowiedzUsuńPaździernik taki jak teraz - zimy, deszczowy ani trochę mi się nie podoba...
Dobrze, że mozna ogrzać się wspólnie przy piekarniku.
Gruszki.:)
UsuńNa północy nie spadła jeszcze ani kropelka.
A poranki na tyle ciepłe, że wciąż jeżdżę rowerem.
Dziękuję za te ciepłe chwile przy piekarniku!
Śliczne ! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)
UsuńIdealny cytat dobrałaś! :D
OdpowiedzUsuńBułki piękne, równiutkie. Jestem bardzo ciekawa smaku z Twoimi dodatkami. :)
Październik powiał dużym chłodem. Rower zostaje w domu :( tylko z tego powodu ubolewam ;)
:D
UsuńMnie najbardziej smakowały te z kminkiem, ale wiem, że nie wszyscy za nim przepadają.;)
Następnym razem obowiązkowo z cebulą!
A ja wciąż na rowerze. Tylko rękawiczki zakładam, no i czapkę ma się rozumieć.:)
Mam zamiar do końca października jeździć, chyba że mi deszcz przeszkodzi, ale może nie... :)
Najbardziej mi smakowały z cebulą :)
UsuńTo super! U nas wczoraj -3, a dziś 3, troszkę zimno, ale nie powiedziałam ostatniego słowa. :D W. wymienił u siebie opony, więc w weekend na pewno będziemy jeździć ;)
Ja mam wrażenie, że u nas coraz cieplej, wczoraj rano rozpięłam kurtkę, a dziś miałam ochotę ją zdjąć.;)
UsuńNiech weekend będzie słoneczny!
Wyglądają bardzo apetycznie. Mistrzowskie zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)))
UsuńGruszki uwielbiam w każdej postaci a te u Ciebie są podwójnie wspaniałe: na pięknej bułeczce piękna gruszeczka ze smakowitymi dodatkami.
OdpowiedzUsuń:))))))))))
UsuńMagda, są tak piękne z wierzchu, że każdy uwierzy, że były dobre i w środku:-) Nie miałam w domu gruszek, bo też bym z taki dodatkiem zrobiła:-)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję.;)))
UsuńPięknie się upiekły:-)
OdpowiedzUsuńDziękuje za wspólne pieczenie :-)
I smacznie do tego!
UsuńDziękuję.:)
Wyszły wspaniale! Miałam zamiar upiec z gruszką i serem pleśniowym, ale mi gruszki zjedli :)) Uwielbiam to połączenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję.:D
UsuńA to łobuzy!;) Ale z figami i camembertem też musiały smakować bosko.:)
Przepiękne bułeczki i zdjęcia! Będę tu zaglądać częściej :) Dzięki za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńWitam w moich skromnych progach.:)
UsuńDziękuję i pozdrawiam ciepło!
Przeurocze bułeczki. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńDziękuję i ja.:)
UsuńPiękne są Twoje bułki! Z gruszką im do twarzy:-).
OdpowiedzUsuńDzięki Elu!:)
UsuńNa takie wypieki to bym się chętnie wprosiła :) pięknie wyglądają :)
OdpowiedzUsuńZapraszam!:)
UsuńWyglądają obłędnie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.:))))
UsuńPiękne bułeczki, chciałoby się sięgnąć choć jedną ... :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)))
UsuńSzkoda, że się nie skusiliście.
Pozdrowienia!
Cudowne te drożdżówki, mniam :)
OdpowiedzUsuńDzięki Magdo.:)
UsuńPiękne bułki, ślicznie sfotografowane, dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko i pozdrawiam ciepło!
UsuńSmacznie to wymyśliłaś, no i udało się !
OdpowiedzUsuńBułeczki wyglądają nader smacznie.
Cieszę się bardzo.:)
UsuńPozdrowienia!