„Kasztany z drzew spadają nam pod nogi,
Pożółkłe liście niesie drogą wiatr.
Przechodnie idą, tuląc się do płotów,
Zziębnięte twarze kryjąc w fałdach palt.
Jadące auta przecierają oczy
I woda spływa z ich gumowych rzęs.
I coraz ciemniej robi się na dworze,
I wszystko to ma swój jesienny sens.”
Krzysztof Daukszewicz
Starszy kot całymi dniami śpi w pościeli.
Młodszy wciąż poszukuje miejsca idealnego.
Fotel, kanapa, pojemnik na brudną bieliznę,
drapak, nasze kolana, mieszkanie sąsiadów...
Lekko uśpiony ogród czaruje kolorami.
Furtkę znów oplata szkarłat liści.
Ognik kłania się czerwienią korali.
A ja rozglądam się za jesienią na straganach.
Wybieram dorodne orzechy, szukam antonówek,wącham dojrzałe gruszki i kupuję kolejną dynię.
Dostaję w prezencie urzekająco pachnącą pigwę.
Niech pani weźmie, do herbaty!
Biorę i idę dalej do ulubionego sprzedawcy.
Poleca mi Śląski Żur, a ja się nie zastanawiam,
bo kiedy poleca, to wiem, że będzie smacznie.
U pana handlującego wyłącznie darami lasu,
kupuję ostatnie pół kilo podgrzybków zebranych o świcie.
Zapowiada się pyszna zalewajka!
Zalewajka bez kiełbasy???
Słyszę zdziwienie w głosie Pomocnika Kuchennego.
Taki właśnie był plan.
Bez kiełbasy, bez boczku, bez mięsa.
Zalewajka z grzybami
Przepis Renaty prowadzącej bloga Codziennik Kuchenny
500-700 ml żuru
6 średnich ziemniaków
30 dkg świeżych grzybów leśnych (kurki, prawdziwki, maślaki, podgrzybki)
1 średnia cebula
2 ząbki
9 szklanek wody
3 łyżki śmietany (18% gęstej i kwaśnej)
2 łyżeczki soli
2 liście laurowe
4 ziarenka ziela angielskiego
1-2 łyżeczki majeranku
pieprz
sól
Grzyby oczyścić z piasku i pokroić na niewielkie kawałki.
sól
Grzyby oczyścić z piasku i pokroić na niewielkie kawałki.
Ziemniaki obrać, pokroić w kostkę, zalać 9 szklankami wody, dodać pokrojone grzyby,
obraną i przekrojoną na pół cebulę liście laurowe, ziele angielskie i sól.
Zagotować, przykryć, zmniejszyć ogień i gotować na wolnym ogniu, aż ziemniaki zmiękną.
Usunąć z zupy ugotowaną cebulę.
Dodać do garnka dokładnie wymieszany żur, na początek dolać 500 ml żuru.
Jeżeli zupa będzie mało kwaśna dolać pozostały.
Dodać śmietanę, majeranek, przekrojony na pół czosnek, ponownie zagotować,
Usunąć z zupy ugotowaną cebulę.
Dodać do garnka dokładnie wymieszany żur, na początek dolać 500 ml żuru.
Jeżeli zupa będzie mało kwaśna dolać pozostały.
Dodać śmietanę, majeranek, przekrojony na pół czosnek, ponownie zagotować,
zdjąć z ognia, pozostawić pod przykryciem kilka minut.
Doprawić zupę pieprzem i solą.
Doprawić zupę pieprzem i solą.
Ale pewnie i tak Mu smakowała? Co?
OdpowiedzUsuńPyszne te Twoje regionalne smaki i jak zwykle pięknie zaprezentowane!
Buziole!
Smakowała, smakowała, ale powiedział, że następnym razem chce taką z kiełbasą.;))))
UsuńDla mnie natomiast wersja bez mięsa jest przepyszna i taką będę jadła.:)
Buziole!
Mmm pycha :)
OdpowiedzUsuńPycha! Potwierdzam!:)
Usuńwspaniałości! u nas w tym roku grzybowa posucha :(
OdpowiedzUsuńA u nas wygląda na to, że grzybów sporo, tylko czasu na grzybobranie brak.:(
UsuńPozdrawiam!
Smaczna i treściwa zupa - mogłabym się rozkoszować jej smakiem i aromatem :)
OdpowiedzUsuńI do tego bardzo prosta w wykonaniu.:)
UsuńPolecam!
Nawet do sąsiadów łazi?? A to powsinoga!
OdpowiedzUsuńHelka dzielnie się balkonuje :) nawet teraz.
Zalewajka wygląda wspaniale, i fajnie, że bez mięsa. Miałam dołączyć do wspólnego jej gotowanie, ale się nie udało. Może następnym razem?
Ostatnio nawet u nich chyba spał, bo nie wrócił na noc,
Usuńa on kot łóżkowy, więc spanie na dworze w taką pogodę nie wchodzi w grę.;))
Dzielna Helcia!
Nasz balkon powoli odchodzi w zapomnienie.;)
Co się odwlecze...
Koniecznie ugotuj, bo jest naprawdę smaczna.:)
Świetny pomysł na zupę bez mięsnych dodatków. Grzyby wystarczającą pysznie smakują;)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne gotowanie i zapraszam w listopadzie.
Pozdrawiam serdecznie
Renata
Grzyby nadają jej tyle smaku, że mi do szczęścia więcej nic nie potrzeba.:)
UsuńJuż się nie mogę doczekać!
Dziękuję i pozdrawiam ciepło!
Wspaniała, smakowita zalewajka i cudownie pachnące grzybki:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńDzięki Niko!
UsuńPozdrawiam Cię serdecznie:)
No i jak Pomocnikowi smakowała bez kiełbasy? Dla mnie bomba:-)
OdpowiedzUsuńSmakowała bardzo, ale następnym razem wkładka mięsna musi być, obiecałam.;))
UsuńNo właśnie, żur bez grama mięska?!
OdpowiedzUsuńMęskie kubki smakowe jakoś tego nie rozumieją...
Ale to zalewajka, a ta bez mięsa równie dobrze wypada.
Mi ta jesień o wiele mniej się podoba...
Dekadencja i brak energii daje się we znaki.
Słońca chcę!
Tak jest, zalewajka może obejść się bez mięsa.:)
UsuńA ja energii jesienią mam znacznie więcej niż wiosną,
tylko mi żal, że popołudniowe światło coraz mniej nadaje się do zdjęć.
Kilka promieni przesyłam, bo dziś u nas chwilami nieśmiało wychodzi zza chmur.
Wspaniała :>
OdpowiedzUsuńNawet bez mięsa?;)))
Usuń