Nieustannie zachwyca mnie ten czas,
kiedy lato powoli ustępuje miejsca jesieni.
Złote światło, które co wieczór kołysze ogród do snu.
Tajemniczość mgieł unoszących się o poranku.
Ulotność babiego lata i wrzosy na każdym kroku.
Zatracam się i tkwię w tym pięknie, nieświadoma upływającego czasu.
Wystarczy ciepły dotyk słońca.
Krople rosy rozpięte na pajęczynie.
Pająk tkający swe sieci.
Cisza słonecznego dnia na łące.
Zapach winnego jabłka...
Chleb na zakwasie z tartym jabłkiem
przepis Dany z Leśnego Zakątka
zaczyn
2 łyżki zakwasu żytniego
200g mąki żytniej typ 720
150g wody
140g jabłka ze skórką startego na tarce o dużych oczkach
Wszystkie składniki wymieszać, przykryć i odstawić na 12-14 godzin.
ciasto właściwe
cały zaczyn
500g mąki żytniej typ 720
200g mąki orkiszowej typ 700
550g wody
20g soli himalajskiej.
1 jabłko do dekoracji.
Wszystkie składniki ciasta wymieszać i dokładnie wyrobić.
Pozostawić ciasto na 30 minut, aby odpoczęło.
W międzyczasie przygotować 2 foremki o wymiarach 25×11,
wysmarować je tłuszczem i wysypać mąką.
Kiedy ciasto odpocznie, jeszcze raz je wymieszać i włożyć do foremek.
Ułożyć plastry jabłek na cieście, przykryć i zostawić do wyrośnięcia.
Kiedy ciasto odpocznie, jeszcze raz je wymieszać i włożyć do foremek.
Ułożyć plastry jabłek na cieście, przykryć i zostawić do wyrośnięcia.
Ciasto powinno rosnąć od 1,5 do 2,5 godziny, w zależności od temperatury otoczenia.
Piec w temperaturze 230 st.C przez 15 minut i kolejne 40 minut w temperaturze 210 st.C.
Uczestnicy Wrześniowej Piekarni Amber:
A u mnie nie ma ani porannych mgieł, ani babiego lata...
OdpowiedzUsuńNie ma się jeszcze na jesień.
Chleb pysznie sie prezentuje i wrześniowe jabłka są w nim idealnym dodatkiem.
P.s. Nie przysyłasz mi linków...nie chcesz, abym umieszczała Twoje chleby na liście piekących?
Bo w duszy Ci jeszcze lato gra. :)
UsuńJabłkowy chleb to idealny wybór na wrzesień.
Dziękuję za zaproszenie i wspólny czas!
P.s. Usprawiedliwiłam się u Ciebie. ;)
Pięknie upieczony! Ciekawy kolor miękiszu, czyżby dodatek melasy? Mój jest taki bardziej szary w środku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie.
Dziękuję. :)
UsuńKolor miękiszu to po części pewnie zasługa barwy zachodzącego słońca, bo melasy nie dodawałam. ;)
Pozdrowienia!
Podziwiam chlebek i Twoje zdjęcia, super. Dziękuję za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńDziękuję za miłe słowa i wspólny czas!
UsuńJest pięknie! Choć ten upał jest dla mnie zaskakujący!
OdpowiedzUsuńJa dopiero wczoraj upiekłam ten chleb. Piękny i winobraniowy weekend mi to uniemożliwił wcześniej ;)
W tym roku było chyba kilkanaście stoisk z winami z lokalnych winnic! Jestem zachwycona tą odmianą.
Chleb bardzo mi posmakował.
A Twoje zdjęcia... ach!
Wyjątkowo piękny wrzesień!
UsuńZazdroszczę winobraniowych przyjemności i smaków!:)
Chleb pyszny, właśnie piekę go po raz trzeci. ;)
Dziękuję. :*
Cudne chlebki, piękne zdjęcia :). Dziękuję za wspólne pieczenie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Ewo!
UsuńUwielbiam wrzesień!
OdpowiedzUsuńWspaniale Ci się upiekł!
Dziękuję za wrześniowe wspólne pieczenie!
Pozdrawiam
Ja też! I październik również. :)
UsuńDziękuję. :)
Uściski!
pyszny chleb Ci się upiekł! dziękuję za wspólne wypiekanie:)
OdpowiedzUsuńOj pyszny! :)
UsuńI ja dziękuję za wspólny czas!
Przepiękny chlebek i jabłuszka zachwycają!! Dziękuję za wspólny czas :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo. :)
UsuńPięknie Ci się chleb udał, a od zdjęć oczu nie można oderwać :) Co do szpaków, mamy nadzieję, że wrócą w kolejną wiosnę. Pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńTrzymajcie kciuki za powrót szpaków i za to, żeby nie zjadły wszystkich czereśni! ;)
Pozdrawiam Was ciepło!
Jak ja mogłam to przegapić? Piękne chlebki!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)))
UsuńChleby są przepiękne! :) Ich skórka wygląda niezwykle apetycznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas i do następnej piekarni!
Dziękuję.
UsuńChlebki bardzo urodziwe i do tego bardzo smaczne, ale sama to wiesz. :)
Do następnego bochenka!