Tu, na północy, lato powoli przygasa.
Tli się jeszcze gdzieniegdzie nieśmiało.
Po południu zagląda przez upstrzone deszczem szyby,
albo siedzi w ogrodzie, zaplątane w pajęcze sieci.
Na krzakach i w skrzynkach dojrzewają pomidory.
W spiżarni pojawiły się pierwsze przetwory i bukiety czosnku.
Na łąkach króluje nawłoć, a w powietrzu coraz częściej czuć jesień.
Nakładam na siebie kolejną warstwę i wyruszam rowerem w poranek.
Mijam przydomowe ogródki pełne aksamitek, słoneczników i rudbekii.
Ogrodnicze stragany, na których kwitną wrzosy i złocienie.
Opustoszałe miejskie trawniki lśniące kroplami rosy.
Starsze panie, które sprzedają dalie z plastikowych wiaderek na rogach ulic
A kiedy wracam po pracy, zmagam się z zachodnim wiatrem,
który jak zwykle czeka na mnie na drodze ku słońcu.
Kolekcjonuję ciepłe, słoneczne promienie
i zastanawiam się, jakie letnie dania znajdę na talerzach
u Marzeny, Małgosi, Ali i Kamili.
ziemniaczana skordalia
300 g ziemniaków
4-6 ząbków czosnku
100-125 ml oliwy z oliwek
sok z połowy małej cytryny
pieprz
sól
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie.
Zachować kilka łyżek wody, w której gotowały się ziemniaki.
Do ugotowanych ziemniaków dodać utarty czosnek,
ilość według upodobań, ale raczej więcej niż mniej. ;)
Przy pomocy miksera z końcówkami do ubijania białek
miksować ziemniaki dodając cienkim strumieniem oliwę.
Następnie doprawić pieprzem, solą i sokiem z cytryny.
Konsystencja powinna przypominać majonez,
jeżeli jest zbyt gęsta dodać kilka łyżek gorącej wody.
Trzymać w cieple.
sos
1 łyżeczka musztardy
1 łyżka soku z cytryny
2 łyżki oliwy z oliwek
pieprz
sól
Musztardę i sok z cytryny połączyć z oliwą, doprawić pieprzem i solą.
400 g zielonej fasolki szparagowej
200 g kurek
150 g małych cebul
świeży tymianek
pieprz
sól
masło klarowane do smażenia
Fasolkę szparagową ugotować al dente w osolonej wodzie.
Wymieszać z 1 łyżką sosu.
Cebulę pokroić w ósemki i wrzucić na patelnię z rozgrzanym masłem.
Dodać szczyptę pieprzu oraz soli i smażyć kilka minut, aż cebula się skarmelizuje.
Dorzucić oczyszczone kurki, 2-3 gałązki świeżego tymianku i smażyć około 10 minut.
Na koniec doprawić pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.
Na ogrzanych talerzach ułożyć cienką warstwę skordalii, na niej fasolkę oraz kurki z cebulą.
Skropić sosem, posypać listkami tymianku i natychmiast podawać.
Lniana serwetka od Meis Ideis. :)
I tu mnie masz, Twoje danie mnie zachwyca, lubię wszystkie jego składniki,
OdpowiedzUsuńwięc w całości musi smakować wybornie.
Wpraszam się :) i Dziewczynki pewnie też :)
Dziękuję za letni czas! Buziaki!
Kamila, a ja z przyjemnością ugościłabym Was tym daniem, nie tylko wirtualnie!
UsuńDziękuję. :*
Przede wszystkim znakomita nazwa! Skordalia - to brzmi tak, że od razu chce się tego sprobować! A do tego moja ukochana fasolka i jeszcze kurki do tego:) dałaś czadu Magda:) byłam ostatnio w wege barze, ale takich eleganckich dań tam nie było :)
OdpowiedzUsuńSkordalia nie tylko brzmi smakowicie, ale również smakuje pysznie,
Usuńjeżeli oczywiście lubi się ziemniaki i czosnek. ;)
Wege też zasługuje na elegancję od czasu do czasu. ;))
Skordalia - nie znałam tej nazwy i tak podanych ziemniaków! To musi być pyszne...
OdpowiedzUsuńZ resztą, jak całe danie :))
A o kurkach też myślałam - obrodziły w tym roku!
Skordalia to jedna z moich ulubionych form podania ziemniaków.
UsuńPasuje idealnie do ryby.
O tak, kurek nawet u nas mnóstwo! :)
Magda, ale nam ucztę zaserwowałaś;-)Wszystko co lubię:-)
OdpowiedzUsuńI nie słyszałam nigdy o skordalii;-) Muszę koniecznie spróbować:-)
Jak Ci było na tym rowerze, gdy temperatura spadłą poniżej 10 stopni;-(?
Spróbuj Marzenko koniecznie, to naprawdę pyszny sos do ryb i warzyw.
UsuńZakładam czapkę, buffa, ciepłą bluzę i temperatura mi nie straszna. :))
Jestem zachwycona Twoim daniem:)))kurki uwielbiam i całą resztę też,a te ziemniaczki MUSZĘ zrobić:))))
OdpowiedzUsuńDziś zrobiłam Twoje danie mojemu M na obiad:)))i muszę Ci powiedzieć ,że ogromnie mu smakowało:)gdyby usłyszał purre ziemniaczane na pewno by się skrzywił bo nie lubi,nawet tłuczonych ziemniaków nie lubi muszą być całe:)))a ja mu powiedziałam skordalia to zabrzmiało z obca i nie zdążył się poznać zanim zjadł,żeby nie powiedzieć -wylizał talerz:))))tak,że to danie wchodzi w całości w skład naszego menu:))))
UsuńAch ci mężczyźni!;)
UsuńWspaniale, że danie Wam posmakowało!
Pozdrawiam Was ciepło. :)
Ja tylko westchnę z zachwytu nad Twoim daniem, jego nazwą, a z nostalgią nad przemijaniem lata...
OdpowiedzUsuńAniu Droga, nie ma co wzdychać, trzeba gotować, jeść
Usuńi cieszyć się nadchodzącą jesienią! :)))
Tak, wiem, nie każdy podchodzi do tej pory roku z takim entuzjazmem jak ja. ;)))
Uściski!
Danie w kolorach późnego lata. Pyszne i kuszące połączenie. Jaka szkoda, że lato mija...Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńJuż za rok lato wróci, a jesień przecież ma mnóstwo uroku. :)
UsuńPozdrawiam Was serdecznie!