poniedziałek, 12 lutego 2018

Piekarnia w lutym, bułki pszenne i weekendowe rytuały.






Rytuały.
Czasami stają się rutyną i zaczynają uwierać.
Czasem po prostu trzymają w ryzach codzienną rzeczywistość.
Najczęściej jednak są miłymi akcentami dnia.
Momentami, które lubię celebrować.
Jak ten, kiedy z kubkiem ciepłej wody z cytryną stoję przy kuchennym oknie,
a świat za nim skrzy się i migoce w porannym słońcu.
Jak późne, niespieszne śniadania.
Wspólna kawa, którą pijemy w piżamach na kanapie.
Sobotni wypad na zakupy zanim jeszcze zaczną się tłumy.
Niedzielny wieczór z kolejnym odcinkiem ulubionego serialu
i bulgoczącą w garnku zupą, którą zjemy w poniedziałek na śniadanie.
Jak zagniatanie chlebowego ciasta w sobotnie popołudnie
i odkrywanie nieznanych dotąd technik i nowych smaków.








Bułki pieczone metodą solno – drożdżową
Na podstawie przepisu  Zorry  


Przepis na 10 bułek

roztwór solno – drożdżowy
100 g wody
10 g soli
10 g świeżych drożdży


Umieścić sól, wodę i drożdże w słoiku, zamknąć i wstrząsać tak długo, aż sól się rozpuści. 
Wstawić na noc do lodówki (co najmniej na 4 godziny).

ciasto
500 g mąki pszennej typ 650
200 g wody
10 g miodu
10 g masła miękkiego
roztwór soli i drożdży


Umieścić wszystkie składniki (z wyjątkiem masła) w misie miksera i wyrabiać przez 5 minut.
Następnie dodawać po kawałku masło i wyrabiać przez kolejne 10 minut.
Ciasto przykryć i zostawić w temperaturze około 30 °C przez około 90 minut. 

(Wkładam go do nagrzanego do 50 stopni piekarnika i natychmiast wyłączam piekarnik).
Następnie ciasto podzielić na 10 równych części, przykryć 

i zostawić na posypanej mąką powierzchni roboczej przez 10 minut. 
Uformować okrągłe bułki, przykryć i zostawić na 40 minut.
Rozgrzać piekarnik do temperatury 230° C . 

W dolnej części piekarnika umieść miseczkę z gorącą wodą.
Bułki naciąć i umieścić w piekarniku.
Piec z parą przez 15-17 minut.






Te pyszne bułki, zaproponowane przez Amber, upiekłam wspólnie z:

Codziennik kuchenny – klik!
Coś niecoś – klik!
Gotuj zdrowo! Guten Appetit! – klik!
Grahamka, weka i kajzerka – klik!
Kuchnia Gucia – klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Pieguskowa kuchnia – klik!
Proste potrawy – klik!
Smak mojego domu – klik!
Sto kolorów kuchni – klik!
W poszukiwaniu slowlife – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!





21 komentarzy:

  1. Świetne bułaski!
    Miłego celebrowania tych małych chwil!

    OdpowiedzUsuń
  2. wspaniały miękisz! dziękuję za wspólne wypiekanie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie śliczne, okrąglutkie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie za bardzo okrąglutkie, jak na mój gust. ;)

      Usuń
  4. Modelowe buły, przepiękna prezentacja:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo ładne i piękny środek!
    Wspólne pieczenie w Twoim towarzystwie to też rytuał.
    Rytuały dla mnie są pewną bazą, na której trzymają się kruche dzisiaj relacje z innymi i istnienie...Na przykład łamanie się opłatkiem. Zupełnie mnie to nie uwiera.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wspólne pieczenia to jeden z najprzyjemniejszych rytuałów. :)
      Bardzo ładnie to ujęłaś. W dzisiejszym świecie, pełnym norm i utartych schematów, niektórym ciężko stworzyć swoje własne rytuały, z których mogliby czerpać przyjemność lub dostrzec wyjątkowość w tych już istniejących, które traktowane są nierzadko jak obowiązki.

      Usuń
  6. Piękne bułki Madziu, nam smakowały wybornie po ciężkim dniu remontowania :-) Fajnie znowu razem piec i spotykać się przy piekarnikach, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję.
      Cieszę się, że wydarzenia ostatniego weekendu nie przeszkodziły Ci dołączyć do Piekarni. :)
      Niech wnusio zdrowo rośnie!

      Usuń
  7. Przepiękne zdjęcia. to światło .... ach

    OdpowiedzUsuń
  8. Przeurocze bułeczki, dziękuję za wspólne pieczenie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne te Twoje bułki i do tego na przepięknych zdjęciach. Dziękuję za wspólne lutowe pieczenie. Pozdrowienia!

    OdpowiedzUsuń
  10. Też masz bułki-pączusie :D
    I jak zwykle świetne zdjęcia.
    Pozdrawiam
    M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie do końca takiego efektu się spodziewałam, ale cóż... nobody's perfect! ;)
      Dziękuję i pozdrawiam Cię serdecznie.

      Usuń
  11. Mięciutkie i pożywne bułeczki, właśnie to, co do śniadanka lubimy najbardziej! Serdecznie pozdrawiamy – DaPietro

    OdpowiedzUsuń