Wiosna.
Nowa energia.
Soczystość i świeżość.
Świat pachnie, ptaki śpiewają.
Kwitną magnolie i mirabelki.
Coraz więcej zieleni na talerzach.
Jedni chrupią nowalijki.
Inni nie mogą oprzeć się truskawkom.
Ja zajadam rzodkiewkowe kiełki.
Skubię młode listki mniszka,
musztardowca i klajtonii.
Podjadam kurdybanek
i poluję na niedźwiedzi czosnek,
którego istnienie wywołuje ogromne zdziwienie
u większości sprzedawców w moim mieście. ;)
Farinata z niedźwiedzim czosnkiem
3 placki o średnicy 21 cm
200 g mąki z ciecierzycy
600 ml wody
czosnek niedźwiedzi, 12-15 listków
oliwa
pieprz
sól
Mąkę wsypać do miski, wymieszać z wodą, przykryć
i odstawić do lodówki na noc lub na conajmniej 2 godziny.
Do piekarnika wstawić żeliwną patelnię lub okrągłą formę do pieczenia.
Ustawić temperaturę na 250 st. C z termoobiegiem.
Czosnek niedźwiedzi pokroić w cienkie paski.
Kiedy piekarnik się rozgrzeje, wyjąć ostrożnie patelnię/ blachę,
wlać tyle oliwy, aby dokładnie pokryła dno.
Wlać 1/3 ciasta, doprawić pieprzem i solą,
na wierzchu równomiernie rozłożyć 1/3 czosnku.
Wstawić do piekarnika na około 13 minut.
Powtórzyć z kolejnymi porcjami ciasta.
Jeść na ciepło lub zimno jako część antipasti.
Koniecznie zajrzyjcie za Kuchenne Drzwi Amber
i sprawdźcie co pysznego przygotowała
z tym wiosennym przysmakiem.
Pyszny wiosenny pomysł na ciecierzycowy placek z dzikim czosnkiem!
OdpowiedzUsuńCzosnkowe aromaty unoszą się nad naszymi wpisami i zawracają w głowie...
Takie niezwykłe czosnkowe od A do M!
W końcu to najlepszy czosnkowy czas!
UsuńCieszmy się tymi aromatycznymi liśćmi, póki są!
Moje też rosną, może wylatują w takiej farinacie :)
OdpowiedzUsuńI co, wylądowały? :)
UsuńPysznie wygląda to danie, a zdjęcia jak zawsze zachwycają. Marzy nam się czosnek niedźwiedzi w postaci świeżych liści :) pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńCzyli nie tylko ja mam problem z dostaniem tych smakowitych liści.
Nie rozumiem, skąd ten brak popularności w naszych okolicach.
Do niedawna i u nas dostępność liści czosnku niedźwiedziego graniczyło z cudem, ale od zeszłego roku na targu pełno pęczków się pojawia w sezonie. Może Madziu jest nadzieja, że i do Was powędruje zwyczaj:-) Pyszna propozycja, skusiłabym się:-)
OdpowiedzUsuńU mnie pęczki tylko w dwóch sklepach ze zdrową żywnością, a na targowiskach patrzą na mnie jak na kogoś z innej planety, kiedy pytam o czosnek niedźwiedzi. ;)
UsuńWypiek wygląda bardzo smakowicie i zachęcająco. Nie jadłam czosnku niedźwiedziego, lub o tym nie pamietam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję. :)
UsuńKoniecznie spróbuj, jeżeli będziesz miała okazję.
To bardzo smaczne liście.
Jestem bardzo ciekawa tego przepisu. Zdjęcia zachwycające. :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko. :)
Usuń