Lato wydaje się trwać już tak długo, że zaczynam poważnie tęsknić za jesienią.
Stragany od dawna uginają się pod różnorodnością, która niektórych cieszy, innych stresuje.
Stragany od dawna uginają się pod różnorodnością, która niektórych cieszy, innych stresuje.
Kobieta w niebieskiej sukience łapie się za głowę, widząc agrest i jagody w połowie czerwca.
Córka fryzjerki martwi się, że nie zdąży zrobić truskawkowych przetworów.
Córka fryzjerki martwi się, że nie zdąży zrobić truskawkowych przetworów.
Mama donosi, że groszek tak urósł przez weekend, że nadaje się już tylko na nasiona.
Ja łapczywie napełniam usta słodyczą czereśni, bo boję się, że zaraz znikną.
które zwykle nie zdarzają się w tym samym czasie,
to jednak jest w tym coś niepokojącego.
Jestem oswojona z gonitwą z czasem i pośpiechem wśród ludzi,
jednak ten sam pęd w przyrodzie wzbudza we mnie pewne obawy.
Choć przyjemnie jest mieć te wszystkie smaki na talerzu,jednak ten sam pęd w przyrodzie wzbudza we mnie pewne obawy.
które zwykle nie zdarzają się w tym samym czasie,
to jednak jest w tym coś niepokojącego.
Cytrynowo ziołowa sałatka z zielonego groszku i bobu.
Na podstawie przepisu ze strony Gourmet Traveller
200 g zielonego groszku
200 g bobu
2 łyżki oliwy
sok i skórka z połowy dużej cytryny
pieprz
sól
garść listków świeżych ziół: natki pietruszki, bazylii i mięty
garść posiekanego szczypiorku
Groszek ugotować al dente ( 1-2 minuty), ostudzić.
Bób ugotować al dente ( 3-4 minut), ostudzić i obrać.
W dużej misce wymieszać oliwę, szczyptę pieprzu i soli,
sok i otartą skórkę z cytryny oraz ugotowane warzywa.
Przykryć i odstawić na 20 minut.
Dodać listki ziół i posiekany drobno szczypiorek,
wymieszać i doprawić do smaku, jeżeli to konieczne.
Podawać z chrupiącą bagietką.
Pysznie smakuje z dodatkiem mozarelli lub buratty.
Dodać listki ziół i posiekany drobno szczypiorek,
wymieszać i doprawić do smaku, jeżeli to konieczne.
Podawać z chrupiącą bagietką.
Pysznie smakuje z dodatkiem mozarelli lub buratty.
Za Kuchennymi Drzwiami znajdziecie kolejną porcję pysznego, zielonego groszku.
Zapraszam!
A mnie właśnie cieszy ta obfitość i letnie rozpasanie!
OdpowiedzUsuńOstatnie deszcze wprawiły mnie w prawdziwy niepokój...
Pyszna sałatka na Twoim talerzu. Pełna letnich skarbów.
Zielony groszek i bób to piękna para.
Sezonowość ma się świetnie!
Tak właśnie myślałam!:)
UsuńMoże deszcz i do mnie w końcu zawita. Chciałabym bardzo.
Dziękuję za kolejne Sezonowe spotkanie!
oooooooooooooo mateczko kochana , nie dość ,że takie smakołyki-groszek i bób w jednym daniu , Wow , to takie foty , trzymajcie mnie
OdpowiedzUsuńTrzymam! Mocno! ;)
UsuńI uściski przesyłam. :*
Mnie też niepokoi ten stan przyrody, nie nadążam z tym wszystkim, co bym chciała zrobić :(
OdpowiedzUsuńSałatką częstuję się wirtualnie bo cieszy mnie ta zieloność talerza!
U nas popadało troszkę, jednak ogród więcej potrzebuje.
Wierzę, mnie też ciężko nadążyć.
UsuńAle trzeba cieszyć się tą obfitością póki jest i robić zapasy, bo nie wiadomo co przyniesie zima.
U nas wciąż sucho...
Uściski!
A może i ja zajrze na stragany po groszek i zjem ta pyszną sałatkę? Pozdrawiam letnio choć ja tez nie nadążam :-)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! To pyszne połączenie. :)
UsuńGorące pozdrowienia ślę!
Boję się, że w sierpniu już jesień mieć będziemy, bo tak to wszystko goni, że człowiek nie może się niczym nacieszyć...A Ty tęsknisz za jesienią??? No tak zapomniałam;-)
OdpowiedzUsuńA sałatkę Twoją z tymi kolorami soczystej zieleni pochłonęłabym z chęcią:-)
Marzenko, tak może być, dlatego trzeba czerpać garściami z tego, co przynosi nam natura. Na szczęście jesień też ma mnóstwo pyszności do zaoferowania. :)
UsuńŚciskam Cię mocno!