"[...] łagodne, długie, wolno gasnące wieczory, wieczory które tak wiele obiecują,
że cokolwiek się z nimi zrobi, ma się zawsze wrażenie porażki, zmarnowanego czasu.
Nie wiadomo, jak najlepiej je przeżyć. Iść przed siebie, albo może zostać w domu
i siedzieć przy szeroko otwartym oknie, tak żeby ciepłe powietrze, nasycone dźwiękami lata,
weszło do pokoju i zmieszało się z książkami, z ideami, z metaforami, z naszym oddechem.
Ale nie, to także nie jest sposób, to nie jest możliwe. Można ich – tych niekończących się
wieczorów – tylko żałować, kiedy już przeminą, kiedy dzień będzie coraz krótszy.
Są nieuchwytne."
A. Zagajewski
na podstawie przepisu z bloga Gotuj zdrowo! Guten Appetit!
400 g mąki orkiszowej typ 2000
160 ml mleka
7 g suszonych drożdży
140 g ugotowanych ziemniaków
45 g masła
szczypta cukru
1 płaska łyżeczka soli
mleko do posmarowania bułek
mak, siemię lniane, kminek, opcjonalnie
Ugotować ziemniaki, przecisnąć przez praskę lub dokładnie rozgnieść widelcem.
Wszystkie składniki umieścić w misie robota i zagnieść gładkie, elastyczne ciasto.
Przykryć misę i odstawić w ciepłe miejsce do podwojenia objętości.
Ciasto powtórnie zagnieść i podzielić na 10-12 kawałków jednakowej wielkości.
Ciasto powtórnie zagnieść i podzielić na 10-12 kawałków jednakowej wielkości.
Formować bułki, układać na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Przykryć ściereczką kuchenną i odstawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięte bułeczki posmarować mlekiem i posypać ziarnami.
Piec w 200st.C przez 20-25 minut, do zrumienienia, studzić na kratce.
W długie, letnie wieczory, szczególnie te deszczowe,
miło wypełnić dom aromatem chleba
i dołączyć do Piekarni Amber
wspólnie z:
Akacjowy blog – klik!
Apetyt na smaka – klik!
Codziennik kuchenny – klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kulinarna Maniusia – klik!
Moje kucharzenie – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Polska zupa – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Apetyt na smaka – klik!
Codziennik kuchenny – klik!
Kuchennymi drzwiami – klik!
Kulinarna Maniusia – klik!
Moje kucharzenie – klik!
Moje małe czarowanie – klik!
Ogrody Babilonu – klik!
Polska zupa – klik!
Weekendy w domu i ogrodzie – klik!
W poszukiwaniu slow life – klik!
Miło wypełnić deszczowy lipiec takimi pięknymi bułkami!
OdpowiedzUsuńOd razu lepiej i cieplej.
Dziękuję.
Mąka nadała im uroku! Piękne!
OdpowiedzUsuńWspaniałe i takie apetyczne :-) miło się razem piekło :-)
OdpowiedzUsuńpiękne te bułeczki i fajny przepis:))
OdpowiedzUsuńpięknie wyrośnięte:)
OdpowiedzUsuńW deszczowe dni te bułki są wybawieniem dla oczu, nosa i podniebienia :-) Dziękuje za wypiekanie lipcowe :-)
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia,a bułeczki pysznie wyglądają.Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPiękne i pięknie zaprezentowane idealne bułeczki. Dziękuję za wspólne lipcowe pieczenie.
OdpowiedzUsuńMagdo pięknie Ci się upiekły z razowej mąki :) Cytat bardzo nastrojowy, zdjęcia podziwiamy jak zawsze, pozdrawiamy serdecznie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wszystkie ciepłe słowa i wspólne chwile podczas lipcowej Piekarni. :)
OdpowiedzUsuń