Sobotni słoneczny poranek.
Kawa w izotermicznych kubkach.
Cotygodniowy rytuał zakupowy.
Rytuał, który cieszy.
Nawet wtedy, gdy wybór jest niewielki.
Kiszonki, trochę zeszłorocznych przetworów,
dynie i warzywa korzeniowe, które przetrwały zimę.
Sok z brzozy, pęczki czosnkowego szczypiorku
i pierwsze mini listki szpinaku kubańskiego.
Przednówkowy asortyment ekologicznego gospodarstwa.
Pół kopy wiejskich jaj w bagażniku
i bawełniane torby pełne pysznych bulw.
Rudy kot ostentacyjnie domagający się pieszczot.
Gałązki dzikiej jabłonki zerwane po drodze.
Spacer wśród krokusów i późne śniadanie.
Sezonowe spotkanie z Amber i burak w chrupiącej odsłonie.
Surówka z buraka, marchewki i pomarańczy
1 duży burak ok. 370 g
1 marchew ok. 195 g
2 czerwone pomarańcze
3 łyżki oliwy
2 łyżki soku z cytryny
pieprz
sól
szpinak kubański, opcjonalnie
Warzywa pokroić w cienkie paseczki.
Pomarańcze obrać ze skóry i białej błony,
ostrym nożem wyciąć cząstki miąższu, a sok wycisnąć do dużej miski.
Do soku z pomarańczy dodać oliwę i sok z cytryny,
wymieszać i doprawić pieprzem oraz solą.
Do sosu dodać warzywa i cząstki pomarańczy, dokładnie wymieszać
i odstawić w chłodne miejsce na co najmniej 30 minut.
Przed podaniem doprawić do smaku dodatkową ilością przypraw
oraz soku z cytryny, jeżeli to konieczne i udekorować szpinakiem.
Chrrrrupiący pomysł na buraki!
OdpowiedzUsuńBardzo mi się widzi takie chrupanie, ale chyba poczekam na nowe buraczane plony...
Tak jak napisałaś, teraz mamy niewielki wybór zeszłorocznych zbiorów. I dla mnie nie zawsze smakują one już tak dobrze.
Dziękuję za smakowite buraczenie na przednówku!
Buraki od Magdy wciąż jędrne i pyszne, choć nie tak delikatne jak młode.
UsuńSok pomarańczowy znacznie łagodzi ich charakter.
Dziękuję, że dałaś się namówić na buraki na przednówkui!
Wygląda cudnie, ale chyba wolałabym upieczonego lub ugotowanego buraka ;)
OdpowiedzUsuńSzpinaku kubańskiego nie znam, smakuje podobnie jak nasz?
Nam już trochę przejadły się pieczone. ;)
UsuńA surowy burak nie taki straszny, szczególnie kiedy jest zamarynowany w cytrusowym soku.
To nasza ulubiona surówka ostatnio. :)
Ten szpinak jest bardziej kruchy i mięsisty i ma taką delikatna kwaskową nutę.
Wiesz, ja z dystansem do wszelkiej surowizny ;) poza porem i cebulką.
UsuńMoże kiedyś gdzieś wypatrzę ten szpinak :D
Ja bez surowizny nie potrafię żyć. ;)
UsuńPo szpinak zapraszam do mnie, to znaczy do 'mojego' gospodarstwa.:)
Już niedługo urośnie i będzie prześliczny.
Teraz jeszcze nie widać jego całej urody.
Bardzo ciekawa i optymistyczna surówka! Kolory zachęcają do chrupania!
OdpowiedzUsuńMiłego!
Bo optymizmu nam potrzeba, kiedy buro za oknem, prawda? :)
UsuńMiłego!