czwartek, 11 kwietnia 2013

Nie uwierzę w wiosnę i hot dogi na wszelki wypadek





Dopóki nie pozbędę się zimowego płaszcza i rękawiczek,
dopóki kozaki będą w ciągłym użyciu,
dopóki nie będzie mi zbyt ciepło w ulubionym wełnianym golfie,
dopóki trawnik się nie zazieleni, a owocowe drzewa nie obsypią kwieciem,
dopóki nie pojadę do pracy na rowerze, nie marznąc przy tym na kość,
nie uwierzę w wiosnę!
Już raz dałam się nabrać!
Teraz nie wystarczy mi słońce śmiało przedzierające się przez chmury,
ani całe mnóstwo krokusów, które widziałam w sobotę,
ani wesołe trele ptaków w ciągu dnia,
ani dziewczyna w cienkiej wiosennej kurtce, którą mijałam dzisiaj rano,
ani nawet kilka stopni więcej na termometrze.
Nie dam się nabrać po raz drugi!
Na wszelki wypadek jednak kupiłam kiełbaski
i upiekłam bułki do hot dogów.
Gdyby nagle temperatura drastycznie wzrosła 
i trzeba by było rozpalać pierwszego wiosennego grilla, 
BĘDĘ GOTOWA!




Bułki do hot dogów

4 szklanki mąki pszennej typ 500
1 szklanka mleka
0,5 szklanka wody
1 łyżka masła
2 łyżeczki suszonych drożdży
1 łyżeczka nierafinowanego cukru
1,5 łyżeczki soli

Mleko lekko podgrzać. Masło rozpuścić.
Połączyć sypkie składniki, dodać mokre,
wyrobić do uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na około godzinę.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 12-14 równych części.
Każdą część najpierw uformować w płaski prostokąt,
następnie zwinąć w rulon, tworząc podłużną bułkę.
Układać na blasze złączeniem do dołu, zachowując odstępy.
Przykryć i odstawić do wyrośnięcia na kolejne 20-30 minut.
Włożyć do rozgrzanego do 200°C piekarnika.
Piec 20 minut aż będą rumiane.




Sałatka Coleslaw

1 szklanka tartej na grubych oczkach marchwi
2 szklanki poszatkowanej kapusty
1 mała czerwona cebula pokrojona w piórka
2 łyżki domowego majonezu
1 łyżka jogurtu
2 łyżeczki musztardy francuskiej
pieprz
sól
sok z cytryny

Wymieszać majonez z jogurtem i musztardą.
Doprawić pieprzem, solą i sokiem z cytryną.
Połączyć sos z warzywami i dokładnie wymieszać.




Hot dog  

bułki do hot dogów
kiełbaski
sałatka coleslaw
świeża papryczka chili
kapary
natka pietruszki lub szczypiorek
ostry keczup

Bułki i kiełbaski podgrzać na grillu lub w piekarniku.
Kiełbaski można również podgrzać gotując je w wodzie.
Po przekrojeniu bułkę posmarować cienką warstwą keczupu,
umieścić w niej kiełbaskę, dodać sałatkę, kapary i chili, posypać zieleniną





24 komentarze:

  1. Zaprosisz mnie na takiego hot-doga jesienią? :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też się nie dam nabrać!
    W sobotę wyruszam na poszukiwanie wiosennych znaków.
    A bułeczki bardzo pysznie się prezentują.
    Sięgam po jedną!
    Mogę jeszcze jedną z kiełbaską?

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mi narobilas ochoty na takie domowe hot dogi... Niedobra ! :)) Przez Ciebie zrobilam sie glodna i musze isc szykowac juz obiad...buu...

    Ja juz czuje cieplo w kosciach :) Rozpinam kurtke, wskoczylam w trampki. Pogoda u nas coraz bardziej wiosenna. Dzis 14 st., w niedziele ma byc az 20. Mam nadzieje, ze nie tylko w niedziele :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już jestem zła na tę wiosnę i niech se robi co chce...(foch;-))
    Pysznie te bułeczki wyglądają. Muszę pokazać w domu moim, pewnie zaraz wyślą mnie do kuchni:-))

    OdpowiedzUsuń
  5. Wiosna nas nie rozpieszcza w tym roku, za to Ty na pewno! Świetnie skomponowany!

    OdpowiedzUsuń
  6. ależ mi się zamarzył taki gorący pies!!! na razie parówki zakazane więc racze się grillowanym łososiem z masłem limonkowym :) pozdrawiam słonecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja już nie mogę sie doczekać sezonu grillowego:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie hot dogowe bułeczki własnej roboty to świetna sprawa! Nie omieszkam skorzystać z przepisu....:-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Alucho,
    kiełbaski są bez konserwantów więc nie wiem czy do jesieni dotrwają;P
    Może wpadniesz na otwarcie sezonu grillowego?
    W sobotę całe 13 stopni ponoć:)
    Wiosna na całego!

    Amber,
    mam nadzieję, że znajdziesz wiosenne znaki!
    Bułeczką się częstuj, z kiełbaską czy bez, jak wolisz:)

    Majko,
    to Ty Niedobra!:)
    Obiad sobie już szykujesz, a ja dopiero za 2 godziny...buuuuu!
    Podeślij trochę tej wiosny.
    U mnie właśnie zaczął padać deszcz.
    Nie mam już mocy do tej pogody:(

    Marzeno,
    u mnie se ta wiosna właśnie deszczem zaczęła padać:/
    Lepiej żeby wysłali Cię do kuchni niż do sklepu;)

    Kamilo,
    dziękuję kochana!:)

    Wiewióro,
    taka bułka z grillowanym łososiem, masłem limonkowym
    i kilkoma zielonymi dodatkami też pyszna:)
    Smaku mi narobiłaś!
    Słonecznych nie mogę, ale pozdrowienia odwzajemniam, serdeczne!:)

    Olu,
    ja też, ja też!

    Droczilko,
    super, smacznego życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  10. wspaniałe te hot dogi, z resztą domowe najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  11. Mniam, mniam ;)Pycha!!!!
    A co do wiosny, to jak zobaczyłam pierwsze kwitnące krokusy zaczęłam wierzyć, że kiedyś w końcu przyjdzie, tym bardziej że moje ukochane kozaki się rozpadły i z żalem ;) wyrzuciłam je do śmieci

    OdpowiedzUsuń
  12. Widzę, że i Tobie dania uliczne w domowym wydaniu po głowie chodzą.. dobry, domowy hot-dog, burger albo falafel potrafi sprawić wiele radości. Ja nacieszyłam oczy Twoją propozycją, ogromnie mi się podoba to, że tak dużo się dzieje wokół kiełbaski :))
    PS Na moim trawniku pojawił się pierwszy, żółciuteńki krokus!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja tam nawet mogę paróweczkę zjeść jakby co - poświęcę się ;))
    Byłam dziś na działce - tam ciągle śnieg zalega! Grill w śniegu? Hm ;))

    OdpowiedzUsuń
  14. ja też mam kilka kryteriów weryfikacyjnych czy to już wiosna i dopóki się nie spełnią, to też będę sceptyczna:))) a hot dog wypasiony! mniam:P

    OdpowiedzUsuń
  15. Oj tak! Ja już też chce wiosennego grilla rozpalić ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Idąc do pracy do mych nozdrzy dotarł wszech ogarniający smród psich kup. Wiosna na pewno przyszła. o już nie oszukaństwo! A takimi pięknymi hot-dogami to ja na pewno nie pogardzę. Mmmm!

    OdpowiedzUsuń
  17. ja też! też się nie daję nabrać! choć już postanowiłam, że zimową kurtkę chowam w poniedziałek do szafy, niech odpocznie! :)
    PS pysznie wyglądają! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Oj uśmiałam się przy tym poście :) Oby wiosna zagościła już na dobre.
    Przepis na bułeczki świetny, jako hotdogofanka na pewno wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  19. a ja naiwnie wierzę, że tym razem to juz naprawdę wiosna!:-))

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak ja dawno nie jadłam hot dogów. Przypomniałaś mi :-D Te domowe są zawsze najlepsze :-D

    OdpowiedzUsuń
  21. to się nazywa hot dog! rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  22. Otóż to! Takie domowe hot-dogi i hamburgery to mogę 3 razy w tygodniu :) I widzisz... skusiłaś i wiosnę tym hot-dogiem!

    OdpowiedzUsuń
  23. Justyno,
    dziękuje!
    Wszystko co domowe zawsze najlepsze;)

    Dawny_basik,
    odczarowałaś chyba wiosnę wyrzucając te kozaki!
    U mnie cieplutko:) W końcu!

    Ago,
    jak hot-dog, to tylko domowy.
    Na takiego z ulicy chyba bym się nie skusiła;)
    Co innego falafel, ten dobry i w domowym, i w ulicznym wydaniu:)
    PS I u mnie krokusy rozkwitły w niedzielnym słońcu!

    Alucho,
    Ty niedowiarku!!!
    Trzeba było czym prędzej przybywać,
    bo sezon grillowy został oficjalnie otwarty:)

    Goh,
    tym razem chyba większość z nas postawiła wiośnie nieco wyżej poprzeczkę;)

    Agato,
    u mnie sezon grillowy otwarty, a jak u Ciebie?:)

    Tofko,
    Ha!Ha! Psie kupy zwiastunem wiosny!:)
    Mam nadzieję, że nie pogardzisz, bo bardzo się starałam:)

    Olgo,
    już najwyższa pora!
    Ja też dziś chowam kurtki i kozaki.
    Jak miło w końcu ubrać lżejsze buty:)
    PS Dziękuję!:)

    Cooking??Cooking!!
    wczoraj wszystko wskazywało na to,
    że wiosna przestała sobie z nas kpić!:)
    Bułeczki polecam:)

    Asiejko,
    jako jedna z nielicznych, nie straciłaś nadziei:)
    Chyba będzie po Twojej myśli;)

    Joanno,
    zgadzam się, domowe najlepsze!:)

    Marto,
    dziękuję:D

    OdpowiedzUsuń
  24. Dominiko,
    ja raczej 3 razy w roku;)
    W końcu udało się tę wiosnę czymś skusić!;)

    OdpowiedzUsuń