Przejrzałam stare czasopisma, wycinki z kolorowych gazet,
książki, które wielokrotnie były dla mnie inspiracją.
Nigdzie nie ma.
Nie ma przepisu na keczup z pomidorów i węgierek.
Przepisu, o którym wspomniała Anka Wrocławianka.
Niby przy okazji, gdzieś między jednym a drugim komentarzem,
ale tak mnie zaintrygowała, że nie potrafiłam odpuścić.
Kupiłam więc na rynku mięsiste pomidory.
Dodałam słodkie węgierki i kilka przypraw.
Gotowałam, mieszałam, przecierałam.
Napełniałam słoiki i oblizywałam łyżkę:)
Keczup z węgierkami
wersja ostra
1,5 kg pomidorów
0,5 kg śliwek węgierek
1 gwiazdka anyżu
3 goździki
1 cebula
2 ząbki czosnku
listek laurowy
2 suszone papryczki birds eye
1 łyżeczka tartego, świeżego imbiru
2 łyżki octu sherry
oliwa
sól
miód lub cukier, opcjonalnie
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry i pokroić na mniejsze kawałki.
Śliwki pozbawić pestek i pokroić na ćwiartki.
W garnku rozgrzać oliwę, dodać drobno posiekaną cebulę.
Smażyć kilka minut na niewielkim ogniu, aż zmięknie.
Dodać czosnek, anyż, goździki, listek laurowy, chili, imbir i szczyptę soli.
Wymieszać i smażyć chwilę, aż przyprawy zaczną pachnieć.
Do garnka dodać pomidory i śliwki.
Dusić na niewielkim ogniu, mieszając od czasu do czasu.
Kiedy część płynu odparuje, przetrzeć sos przez sito lub zmiksować blenderem.
Przełożyć z powrotem do garnka, doprawić solą i octem.
Jeżeli sos jest zbyt kwaśny (mój był w sam raz) dodać miód lub cukier do smaku.
Dusić do uzyskania pożądanej konsystencji.
Gorący keczup przekładać do wyparzonych słoików.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 120°C i pasteryzować 15-20 minut.
Aniu, jak znajdziesz kiedyś swój przepis, to podziel się ze mną proszę :)
A może ktoś z Was zna, lubi, robi keczup ze śliwkami?
wygląda bardzooooo smacznie, aż mam ochotę spróbować zzwłaszcza że lubuje się w ostrych ketchupach:)
OdpowiedzUsuńGotowanie, mieszanie i próbowanie i efekt zachwycający! Super przepis Madziu :)
OdpowiedzUsuńMagdo! Wspaniały! No i te zdjęcia! Zachwycam się marząc o takim słoiczku:)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia!
niesamowity pomysł!!! smaki me kochane łączcie się ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam domowy ketchup. ale takie przepisu jeszcze nie widziałam. cudowny pomysł. :)
OdpowiedzUsuńPięknie słoiczki.
OdpowiedzUsuńKonwalio, jak zobaczyłam tytuł to przygnałam w te pędy! Tamten przepis jest nie do znalezienia, choć kołacze mi się w głowie, że jedna stara sąsiadka może go nadal mieć... hmmm zapytam
OdpowiedzUsuńDzięki za niego! Koniecznie muszę zrobić w najbliższy weekend!
Jaki wspaniały!
OdpowiedzUsuńPyszne połączenie pomidorów i śliwek.
To jakby ,podsumowanie' jesieni.
Oblizuję łyżeczkę...
Znakomity pomysł i cudne wykonanie.
OdpowiedzUsuńCzuję, że to może być hit, bo uwielbiam pomidorowo-śliwkowy, domowy sos BBQ :)
Siankoo,
OdpowiedzUsuńi chyba jest smaczny,
bo w niewytłumaczalnych okolicznościach,
zniknęło już kilka słoiczków;)
Kamilo,
dziękuję:)
Próbowanie to jedno z moich ulubionych zajęć;)
Anno-Mario,
pięknie dziękuję:)
Marzenia się spełniają!
Wiewióro,
rzeczywiście niesamowity!
A to wszystko dzięki Ance Wrocławiance:)
Matyldo,
ja też wiele keczupów robiłam,
ale z dodatkiem śliwek po raz pierwszy
i na pewno nie ostatni;)
Tofko,
dziękuję:)
Anko Wrocławianko,
zapytaj koniecznie!
Mam nadzieję, że moja wersja też Ci posmakuje.
Muszę przyznać, że mam lekką tremę;)
Amber,
na prawdziwe podsumowanie jesieni przyjdzie jeszcze czas,
ale te słoiczki to z pewnością jej kwintesencja:)
Połączenie pyszne i z pewnością będę je powtarzać.
Pozdrowienia!
Burczymiwbrzuchu,
dziękuję:D
Czyżby przepis na pomidorowo-śliwkowy sos BBQ znajdował się na Waszym blogu?
Pędzę szukać!
Wow, jestem pod wrazeniem. Takiego keczupu jeszcze nie znalam. Musze, koniecznie musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńSciakam Cie mocno :)
Wygląda super smacznie. Aż szkoda dodawać inne smaki, wystarczy bułeczka z duużą ilością masła :) O rany, ale mi się zachciało jeść... dzięki!
OdpowiedzUsuńnie znam! ale przekonana jestem, że jest przepyszny :)
OdpowiedzUsuńO kurcze, magia. widziałam taki z warzywami, ale ze śliwkami musi rządzić!
OdpowiedzUsuńnie robiłam , nie znam, ale i przepis i zdjęcia cudne
OdpowiedzUsuńJa już wiem, że śliwki z pomidorami świetnie się komponują. Dodają im charrrrrrakteru i wyrazu, którego zwykłym cukrem, solą i pieprzem nie osiągniemy :-D
OdpowiedzUsuńNiestety nie znam przepisu, ale chętnie skorzystam z Twojego :)
OdpowiedzUsuńNapelnialas sloiki, oblizywalas lyzke i...? Jaki Ci wyszedl? Zaloze sie, ze bossssski!;)
OdpowiedzUsuńSuper przepis i przyznam sie szczerze, ze pierwszy raz slysze o takim polaczeniu:O
Buziaczki!:*
Połączenie bardzo zaskakujące, ale lubię takie niespodzianki:-) Bardzo mi miło i pozdrawiam serdecznie:-)
OdpowiedzUsuńMajko,
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Ci posmakuje:)
Uściski ślę!
Katarzynko,
o takim wykorzystaniu tego sosiku nie pomyślałam,
ale jak tylko kolejny słoik wejdzie w obieg,
spróbuję na pewno;)
Olgo,
jest:)
Katie,
póki co, wszyscy są bardzo mile zaskoczeni smakiem:)
Margot,
dziękuję:D
Joanno,
dokładnie!
Robiłam już wiele keczupów,
ale ten jest zupełnie inny niż wszystkie.
Ivko,
będzie mi bardzo miło:)
Kachno,
tak oblizywałam tę łyżkę,
że niewiele słoików trafiło do spiżarni;)
Uścisków moc!
Marzeno,
dla mnie to też nowość, ale jakże pyszna:)
Pozdrowienia!
Pomidory i sliwki od naszego zaufanego ogrodnika czekaja...tylko octu sherry nie moge zdobyc :-( Jakim innym moge zastapic? dzieki! aga
OdpowiedzUsuńZapomnij wpis.... dostalam wlasnie ocet sherry! uffff.....Zabieram sie za keczup :-)
UsuńSuper, że udało Ci się zdobyć ocet sherry. Mam nadzieję, że przyda się również do sałatek.:) Ja bardzo go lubię, dlatego często używam, ale spokojnie można go tutaj zastąpić octem jabłkowym, winnym lub białym octem balsamicznym. Ciekawa jestem jak Ci keczup smakował.:) U mnie pół tarasu w pomidorach i planuję przetwory w tygodniu. Pozdrawiam!:)
Usuń