Piękny, pogodny dzień.
Znane polne ścieżki.
Krzewy dzikiej róży z lśniącymi w słońcu owocami.
Kilka okazów niejadalnych grzybów.
Zapomniane jabłonki i mnóstwo jabłek,
których jak zwykle nikt (oprócz mnie;)) nie zbiera.
Twardych, soczystych i winnych.
Jak co roku robię z nich ocet.
jabłka
woda
cukier lub miód
Jabłka ze skórą i gniazdami nasiennymi pokroić na małe kawałki lub zmielić,
włożyć do glinianego lub szklanego naczynia.
Wodę zagotować, dodać cukier lub miód.
Na 1 litr wody 1 łyżka cukru lub miodu.
Jabłka zalać lekko ciepłą wodą, przykryć gazą lub bawełnianą szmatką
i zostawić na słonecznym parapecie na około 2 tygodnie.
Po tym czasie ocet przefiltrować przez gazę i przelać do butelek.
Przechowywać w ciemnym miejscu.
Ocet jabłkowy aromatyzowany ziołami
ocet jabłkowy
ulubione zioła, u mnie cząber, szałwia, tymianek
Zioła rozetrzeć / rozgnieść, aby uwolniły jak najwięcej aromatu,
włożyć do szklanego naczynia, zalać octem i odstawić na 2 tygodnie na słoneczny parapet.
Następnie przefiltrować i przelać do butelek umieszczając w nich po gałązce świeżych ziół.
Można również podgrzać ocet z ziołami w kąpieli wodnej, ostudzić, przefiltrować i przelać do butelek.
Ten sposób pozwala zaoszczędzić sporo czasu.
Cudownego weekendu!
oby pogoda była taka jak na Twoich zdjęciach, to weekend na pewno będzie udany!:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
W pełni korzystasz z dobrodziejstwa natury, nie marnujesz jej darów i kusisz, ok kusisz! Miłego przerabiania :)
OdpowiedzUsuńHa....! Zrobię, bo jabłek nazbieraliśmy w tym roku całą masę....! Już dawno chodził z mną pomysł na ocet jabłkowo miodowo-cytrynowy, bo taki kiedyś kupiłam:) A teraz użyję Twoich proporcji i pokombinuję z miodem i ewentualnie cytryną:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
Olu,
OdpowiedzUsuńzapowiada się słoneczny i piękny weekend,
mam nadzieję, że w Twojej okolicy również:)
Kamilo,
to natura kusi, a ja ją wykorzystuję:)
Dziękuję!
Ewelajno,
miodowo-cytrynowy...musi być pyszny:)
Narobiłaś mi apetytu!
Mnie też niedługo czeka spacer... ale ja ruszam na różę :)
OdpowiedzUsuńJaki piękny spacer!
OdpowiedzUsuńOwoce dzikiej róży jesienią lubię szczególnie.
A ocet wspaniały.
Uwielbiam taką manufakturę.
U mnie też jabłka w przetwórstwie i na ocet przyjdzie czas.
Słonecznego weekendu i do zobaczenia!
ocet jabłkowy i to w kilu wersjach , przepięknie pokazany
OdpowiedzUsuńp.s a jak z tymi muszkami owocówkami , bo ja jak ostatnio robiłam ( 2 czy 3 lata wstecz) to miałam dość , kurcze one do tego octu ciągną strasznie
Bardzo słoneczna ta jesień u Ciebie, a jabłek mam nadmiar i zupełnie juz nie wiem co z nimi robić, może właśnie ocet?
OdpowiedzUsuńmam całą furę jabłek...nie ma co czekac...trza robić!!!!
OdpowiedzUsuńCudowne zdjecia, pieknie pokazalas ten Twoj kawalek jesieni!:)
OdpowiedzUsuńNo i niezla jest z Ciebie spryciula, sama robisz ocet, sama go aromatyzujesz...jestem pelna podziwu!:)
Pogodnej niedzieli!:*
jesień w pełni na Twoich zdjęciach :)
OdpowiedzUsuńsuper wygląda, jeszcze nie robiłam sama octu, ale wszystko przede mną:)
OdpowiedzUsuńOjj brakuje mi jesiennych spacerów. Cieszę się bardzo jak mogę chociaż pooglądać fajne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńTofko,
OdpowiedzUsuńjestem bardzo ciekawa,
co z tej róży powstanie:)
Amber,
przetwórstwo jabłek ograniczam do octu i soku,
ale chętnie zrobiłabym coś z róży,
której mnóstwo dookoła.
Pozdrowienia:)
Margot,
dziękuję:)
P.S. Nastawiam ocet wtedy,
kiedy jest już dość chłodno i muszek prawie nie ma.
Kiedy jednak się pojawiają,
stawiam obok doniczkę z bazylią,
której intensywny zapach je odstrasza.
W innej części kuchni, stawiam miseczkę z gotowym octem,
zakwasem chlebowym lub przejrzałym pomidorem,
zakrywam szczelnie folią do żywności i robię kilka małych dziurek.
Muszki wlatują do środka, ale nie mogą wylecieć.
Dawny_basik
jeżeli używasz octu w kuchni, to pewnie, że tak.
Ocet aromatyzowany może być też miłym prezentem,
a święta za pasem:)
Qro,
trza, trza, bo szkoda zmarnować:)
Kachno,
dziękuję:D
Taka już ze mnie Zosia Samosia;)
Asiathinksthings.com,
mam nadzieję, że jeszcze przez chwilę będzie nas
ta jesień rozpieszczać słońcem i pięknymi kolorami!:)
Siankoo,
dziękuję:)
Spróbuj koniecznie!
Katarzynko,
mam nadzieję, że będziesz miała jeszcze okazję na jesienny spacer:)
Uwielbiam przygotowywać ocet jabłkowy, ale jeszcze nigdy nie zrobiłam go w wersji aromatyzowanej. To świetny pomysł :-D
OdpowiedzUsuńJoanno,
Usuńnie tylko zioła można do niego dodawać,
ale też czosnek, kolorowy pieprz czy ziarna kolendry.
Możliwości jest mnóstwo:)