piątek, 19 października 2012

Jesienny spacer, pełen kosz jabłek i ocet jabłkowy




Piękny, pogodny dzień.
Znane polne ścieżki.
Krzewy dzikiej róży z lśniącymi w słońcu owocami.
Kilka okazów niejadalnych grzybów.
Zapomniane jabłonki i mnóstwo jabłek, 
których jak zwykle nikt (oprócz mnie;)) nie zbiera.
Twardych, soczystych i winnych.
Jak co roku robię z nich ocet.





Ocet Jabłkowy najprostszy

jabłka
woda
cukier lub miód

Jabłka ze skórą i gniazdami nasiennymi pokroić na małe kawałki lub zmielić,
włożyć do glinianego lub szklanego naczynia.
Wodę zagotować, dodać cukier lub miód.
Na 1 litr wody 1 łyżka cukru lub miodu.
Jabłka zalać lekko ciepłą wodą, przykryć gazą lub bawełnianą szmatką
i zostawić na słonecznym parapecie na około 2 tygodnie.
Po tym czasie ocet przefiltrować przez gazę i przelać do butelek.
Przechowywać w ciemnym miejscu.




Ocet jabłkowy aromatyzowany ziołami

ocet jabłkowy
ulubione zioła, u mnie cząber, szałwia, tymianek

Zioła rozetrzeć / rozgnieść, aby uwolniły jak najwięcej aromatu,
włożyć do szklanego naczynia, zalać octem i odstawić na 2 tygodnie na słoneczny parapet.
Następnie przefiltrować i przelać do butelek umieszczając w nich po gałązce świeżych ziół.

Można również podgrzać ocet z ziołami w kąpieli wodnej, ostudzić, przefiltrować i przelać do butelek. 
Ten sposób pozwala zaoszczędzić sporo czasu.


  

Cudownego weekendu!


16 komentarzy:

  1. oby pogoda była taka jak na Twoich zdjęciach, to weekend na pewno będzie udany!:)
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  2. W pełni korzystasz z dobrodziejstwa natury, nie marnujesz jej darów i kusisz, ok kusisz! Miłego przerabiania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ha....! Zrobię, bo jabłek nazbieraliśmy w tym roku całą masę....! Już dawno chodził z mną pomysł na ocet jabłkowo miodowo-cytrynowy, bo taki kiedyś kupiłam:) A teraz użyję Twoich proporcji i pokombinuję z miodem i ewentualnie cytryną:)
    Dziękuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Olu,
    zapowiada się słoneczny i piękny weekend,
    mam nadzieję, że w Twojej okolicy również:)

    Kamilo,
    to natura kusi, a ja ją wykorzystuję:)
    Dziękuję!

    Ewelajno,
    miodowo-cytrynowy...musi być pyszny:)
    Narobiłaś mi apetytu!

    OdpowiedzUsuń
  5. Mnie też niedługo czeka spacer... ale ja ruszam na różę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki piękny spacer!
    Owoce dzikiej róży jesienią lubię szczególnie.
    A ocet wspaniały.
    Uwielbiam taką manufakturę.
    U mnie też jabłka w przetwórstwie i na ocet przyjdzie czas.
    Słonecznego weekendu i do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  7. ocet jabłkowy i to w kilu wersjach , przepięknie pokazany


    p.s a jak z tymi muszkami owocówkami , bo ja jak ostatnio robiłam ( 2 czy 3 lata wstecz) to miałam dość , kurcze one do tego octu ciągną strasznie

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo słoneczna ta jesień u Ciebie, a jabłek mam nadmiar i zupełnie juz nie wiem co z nimi robić, może właśnie ocet?

    OdpowiedzUsuń
  9. mam całą furę jabłek...nie ma co czekac...trza robić!!!!

    OdpowiedzUsuń
  10. Cudowne zdjecia, pieknie pokazalas ten Twoj kawalek jesieni!:)
    No i niezla jest z Ciebie spryciula, sama robisz ocet, sama go aromatyzujesz...jestem pelna podziwu!:)
    Pogodnej niedzieli!:*

    OdpowiedzUsuń
  11. jesień w pełni na Twoich zdjęciach :)

    OdpowiedzUsuń
  12. super wygląda, jeszcze nie robiłam sama octu, ale wszystko przede mną:)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ojj brakuje mi jesiennych spacerów. Cieszę się bardzo jak mogę chociaż pooglądać fajne zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Tofko,
    jestem bardzo ciekawa,
    co z tej róży powstanie:)

    Amber,
    przetwórstwo jabłek ograniczam do octu i soku,
    ale chętnie zrobiłabym coś z róży,
    której mnóstwo dookoła.
    Pozdrowienia:)

    Margot,
    dziękuję:)

    P.S. Nastawiam ocet wtedy,
    kiedy jest już dość chłodno i muszek prawie nie ma.
    Kiedy jednak się pojawiają,
    stawiam obok doniczkę z bazylią,
    której intensywny zapach je odstrasza.
    W innej części kuchni, stawiam miseczkę z gotowym octem,
    zakwasem chlebowym lub przejrzałym pomidorem,
    zakrywam szczelnie folią do żywności i robię kilka małych dziurek.
    Muszki wlatują do środka, ale nie mogą wylecieć.

    Dawny_basik
    jeżeli używasz octu w kuchni, to pewnie, że tak.
    Ocet aromatyzowany może być też miłym prezentem,
    a święta za pasem:)

    Qro,
    trza, trza, bo szkoda zmarnować:)

    Kachno,
    dziękuję:D
    Taka już ze mnie Zosia Samosia;)

    Asiathinksthings.com,
    mam nadzieję, że jeszcze przez chwilę będzie nas
    ta jesień rozpieszczać słońcem i pięknymi kolorami!:)

    Siankoo,
    dziękuję:)
    Spróbuj koniecznie!

    Katarzynko,
    mam nadzieję, że będziesz miała jeszcze okazję na jesienny spacer:)

    OdpowiedzUsuń
  15. Uwielbiam przygotowywać ocet jabłkowy, ale jeszcze nigdy nie zrobiłam go w wersji aromatyzowanej. To świetny pomysł :-D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Joanno,
      nie tylko zioła można do niego dodawać,
      ale też czosnek, kolorowy pieprz czy ziarna kolendry.
      Możliwości jest mnóstwo:)

      Usuń