Gdybym nie odebrała tego telefonu chwilę po szesnastej,
nie spóźniłabym się na wcześniejszy tramwaj
i nie miałabym wątpliwej przyjemności obcowania z panem,
który kichał, kaszlał i stał stanowczo zbyt blisko mnie.
Gdybym przez całą drogę nie myślała o tym,
że z pewnością się od niego zarażę,
dziś dołączyłabym do grona wielbicieli Irlandii
i uczciłabym Dzień Świętego Patryka kuflem smakowitego piwa.
Zamiast tego czeka mnie długo gotowany rosół, imbirówka i koc,
a na pocieszenie kawałek bardzo zdrowego ciasta,
o którym niektórzy mówią, że jest uzależniające.;)
Ciasto bezglutenowe z białą czekoladą i migdałami
400 g białej czekolady
100 g masła
200 g mąki jaglanej / mielonej kaszy jaglanej
65 g nierafinowanego cukru trzcinowego
2 łyżeczki bezglutenowego proszku do pieczenia
szczypta soli
1 laska wanilii
4 jaja
240 g migdałów
forma do pieczenia o wymiarach 32x23
Migdały uprażyć na suchej patelni i posiekać.
100 g czekolady posiekać na niezbyt drobne kawałki.
Mąkę jaglaną wymieszać z cukrem, proszkiem do pieczenia i solą,
dodać ziarenka wanilii i jaja, dokładnie połączyć.
W rondelku rozpuścić masło, dodać resztę czekolady
i podgrzewać do momentu, aż czekolada się rozpuści.
Ciepłą czekoladę dodać do naczynia z mąką,
dokładnie wymieszać na gładką masę.
Dodać posiekaną czekoladę i połowę posiekanych migdałów.
Ciasto przelać na blachę wyłożoną papierem do pieczenia.
Wierzch ciasta posypać resztą posiekanych migdałów.
Piec w 180°C przez 25-30 minut.
Zawsze COŚ, zawsze COŚ staje nam na drodze... a może tak miało być, może miałaś upiec to ciasto i potrzebowałaś tego czasu, który teraz masz dla siebie...?
OdpowiedzUsuńI na zrobienie pięknych zdjęć :), przecież one nie biorą się z pstryknięcia palcem..
Sił...!
Wolałabym mieć ten czas dla siebie bez zapchanego nosa, chrypki i podwyższonej temperatury,
Usuńale jak się ie ma co się lubi... ;)
Dziękuję!:*
Zdrowiej szybko, wiosna się zbliża! Ciacho pycha!
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wiosna, słońce, rower czeka...
UsuńA ciasto istotnie pyszne.:)
Następnym razem nie zwracaj uwagi na takich panów i nie myśl, że Cię zarażą. :P Wiadomo, że to przez to myślenie ;))) :P
OdpowiedzUsuńMigdały i białą czekoladę uwielbiam! Zrobię na nowym M, bo teraz jestem w czarnej D ;) weź mi przypomnij o tym przepisie, co? ;)
Niech te wszystkie rozgrzewające napary Cię szybko uzdrowią!
No przecież dobrze o tym wiem.;)
UsuńDobra, przypomnę.:) Jak tylko pochwalisz się terminem przeprowadzki.:)
Dzięki!
Jakoś po świętach. Już prawie koniec, ale wiesz, jak nie ma bata i przymusu to wszystko wolniej trwa ;)
UsuńCiasto z białą czekoladą to sama rozkosz;)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńMoże jednak tak właśnie miało być? CIasto, ciepły koc, rozgrzewający rosół i imbirówka? Może do tego jeszcze książka?:-)
OdpowiedzUsuńŻyczę, aby ten wirus nie był zbyt silny !
Może... Wiadomo, że bez książki nie ma chorowania!
UsuńDziękuję Aniu. :)
uwielbiam takie nieprzekombinowane ciasta:)
OdpowiedzUsuńZdrowia!
Ja też, szczególnie, kiedy goście w progu.;))
UsuńDziękuję!
Bardzo ładnie wygląda to ciasto!
OdpowiedzUsuńŻyczę zdrowia! Oby do wiosny!
Dziękuję za ciepłe słowa.:))
UsuńAch ta jaglanka! Jaka ona inspirująca, ile wyzwala kreatywności!
OdpowiedzUsuńWspaniale,że za modą na konkretny składnik idzie zdrowie i rozsądek.
Takie ciasto może mnie uzależnić, nie mam nic przeciwko temu.
Zdjęcia super,świetnie podkreślają smak i wygląd.
Pozdrawiam Cię wiosennie
Nie jestem przeciwnikiem mąki pszennej, nie mam też potrzeby rezygnowania z glutenu w diecie,
Usuńale skoro można dołożyć trochę zdrowia do takiego ciasta, nie ujmując mu przy tym smaku, to dlaczego nie.:)
Tym bardziej, że kaszę jaglaną uwielbiam.;)
Dziękuję Bożenko i ciepłe pozdrowienia przesyłam.
Ja tam wolę rosół i ciasto od zimnego piwa o tej porze roku:)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMasz rację, na zimne piwko przyjdzie jeszcze czas.:)
Szybkiego powrotu do zdrowia. Niestety tak to bywa, że na niektóre rzeczy nie mamy wpływu;-(
OdpowiedzUsuńCiasto pyszne, tylko motywacji brak;-(
Dzięki Marzenko!
UsuńA ja Tobie dużo wytrwałości, spokoju i pozytywnego zakończenia.
Trzymam kciuki!
sam widok tego ciasta uzależnia! zdrowiej i piecz :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńDzięki Wiewióro Kochana!:)
Ło jeny - to musi być pyszne! A imbirówka tez styknie na św. Patryka - a co tam :) Zdrowia dużo!
OdpowiedzUsuńJest!;)
UsuńGdyby imbirówka była z bąbelkami, to może by się nadała.;))
Wy pewnie nie omieszkaliście odkapslować jakiegoś pysznego piwka, co?:)
Dzięki!
Szybkiego i miłego powrotu do zdrowia :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!:)))
UsuńŚwietne ciasto, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się.;)
UsuńPrzepis konieczny do wypróbowania :) a z tymi zdarzeniami losowymi to czasem są takie kombinacje, że ho, ho ;D zdrowiej szybko, pozdrawiamy :)
OdpowiedzUsuńAle ponoć nic nie dzieje się bez powodu.;)
UsuńMelduję, że choroby się pozbyłam!
Pozdrawiam Was wiosennie.:)
Ciasto naprawdę może uzależnić, koniecznie muszę spróbować, tym bardziej, że jest bezglutenowe. Pozdrawiam :-)
OdpowiedzUsuńJak już spróbujesz, to podziel się wrażeniami.:)
UsuńPozdrowienia!
Ciasto wygląda idealnie, muszę wypróbować ten przepis :)
OdpowiedzUsuńZachęcam i mam nadzieję, że będzie smakowało.:)
UsuńBardzo ciekawe, moda na bezglutenowe jedzenie trochę mnie bawi, zjadłabym takie ciasto z uwagi na jego niewątpliwą pyszność, nie dlatego, że nie zawiera glutenu. Zjadłabym także za sprawą siły Twoich zdjęć. Mam nadzieję, że chrypka minęła, nos już odczuwa zapachy i zaraz coś znowu pysznego nam zaserwujesz :)
OdpowiedzUsuńDla niektórych moda, dla innych konieczność. Na szczęście ja nie muszę odmawiać sobie glutenu, a bezglutenowe wypieki uskuteczniam z ciekawości i dla tych co tej modzie ulegli.;)) Muszę jednak przyznać, że moje dotychczasowe eksperymenty w tej dziedzinie są naprawdę pyszne, i mówię to ja, która za słodyczami nie przepada.;) Chrypki brak, a nos rozkoszuje się wiosennymi zapachami. :)
UsuńMagda, ciacho pierwsza klasa! Gościom bardzo smakowało, a teraz zawożę kawałek Za Rzekę :))
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo.:) A Za Rzeką smakowało, czy tam nie lubią takich dziwactw?;))
UsuńCoś dla mojego męża który niedawno się dowiedział że jest uczolony na gluten
OdpowiedzUsuń