Kawa zbożowa rozlana na kuchence.
Jajko, którego nie udaje się złapać zanim spadnie.
Fasola która gotuje się całą wieczność i wciąż jest twarda.
Sumak rozsypany w szufladzie na przyprawy.
Otwarty pojemnik jogurtu, który ląduje na podłodze dnem do góry.
Bateria, która rozładowuje się kompletnie, po zrobieniu kilku pierwszych zdjęć.
Wrażenie, że czasem martwe rzeczy przejmują kontrolę i nie da się temu zapobiec.
Na szczęście nic nie trwa wiecznie.
Fasola w końcu mięknie, cebula nabiera słodyczy i złotej barwy.
Wszystko zaczyna do siebie pasować,
a moje myśli wędrują za Kuchenne Drzwi Amber.
Sałatka z fasoli Jaś, karmelizowanej cebuli i sumaku
sos
2 łyżki tahini
4-5 łyżek jogurtu
sok i skórka z 1 cytryny
2 ząbki czosnku
1 łyżka oliwy
sól
Tahini wymieszać z jogurtem, dodać sok z cytryny, tartą skórkę cytrynową
oraz drobno posiekany lub roztarty czosnek i oliwę.
Jeżeli sos jest zbyt gesty, rozrzedzić go odrobiną zimnej wody.
Doprawić do smaku solą.
sałatka
350 g suszonej fasoli Jaś
4 cebule
oliwa
sok z połowy cytryny
1 łyżka sumaku
świeża kolendra lub natka pietruszki
pieprz
sól
Fasolę namoczyć na noc, następnie odsączyć, zalać zimną woda i gotować do miękkości.
Ugotowaną fasolę przełożyć do miski, skropić oliwą i wymieszać ze szczyptą soli.
Cebule obrać, pokroić w piórka i wrzucić na rozgrzaną oliwę.
Dodać szczyptę pieprzu i soli, smażyć na małym ogniu, aż cebula lekko się skarmelizuje.
Cebulę wymieszać z ugotowaną fasolą, dodać sok z cytryny, sumak
oraz posiekane listki kolendry lub natki pietruszki.
Doprawić do smaku pieprzem i solą, jeżeli to konieczne.
Przed podaniem polać sosem i udekorować listkami kolendry lub natki.
Bardzo pyszna fasolowa sałatka!
OdpowiedzUsuńMożliwości strączkowych są niewyczerpane.
Początkowo i u mnie miała być fasola, ale cieciorka z piekarnika zwyciężyła.
Niech żyje potęga sałatek !
Dziękuję za marcowe strączki .
Dziękuję za to pyszne spotkanie!
UsuńCieciorka z piekarnika zagości u mnie już niebawem.
Już nie mogę się doczekać!
O, a ja właśnie namoczyłam fasolę. ;) Do zwykłej po bretońsku.
OdpowiedzUsuńTaką sałatkę pochłonęłabym!
Prawda z tą złośliwością rzeczy martwych. Dziś jak przyszłam do pracy, po 3 dniach nieobecności, myślałam, że całe biurko sprzysięgło się przeciwko mnie. ;)))
Fasolka po bre, jak zwykliśmy ją nazywać na studiach, też była u nas niedawno.:)
UsuńCiekawe dlaczego tak się dzieje? Czy to nasze myśli mają takie sprawcze działanie?;))
Ja tak mam przy PAMSie, chyba przyciągam wtedy;-)
Usuń:))
UsuńCzy ja tobie Konwalie w kuchni pisałam ,ze zdjecia twoje wywołują u mnie ,,ochy " i ,,achy" , pewnie pisałam , ale nie zaszkodzi przypomnieć ,ze fasola bardzo fotogeniczna jest :D
OdpowiedzUsuńwiesz Magda ., ja strączkowe bardzo sobie cenie ( dla zdrowia i źródło białka dla wywrotowca co nie tyka mięsa , ryb ponad 25 lat) i smaku ( no pierwsze miejsce ma soczewica , ale zaraz na drugim są wszystkie inne jak jeden mąż)- uwielbiam je jeść , a ta sałatka to mi nie da spokoju , aż ja zrobię , ta fasola , sumak i karmelizowana cebula brzmią wyjątkowo smakowicie , bo jak wyglądają to pisałam wyżej :)
p.s Madzia a inna biała fasola da radę, czy kupić jasia ? Bo mam taka drobną w domu , jasia musiałabym kupić , oczywiście żaden to problem , bo jaś bywa wszedzie :D
Ja już nie zliczę ile razy to Aluś pisałaś, ale nieustannie miło mi to czytać.:)
UsuńA ja Tobie powiem, że chociaż mięso jadam, to stanowczo wolę taką sałatkę od pieczeni.;)
U mnie na pierwszym miejscu ciecierzyca w hummusie, a później wszystkie inne fasolki, jak leci.
Spokojnie możesz użyć każdą białą fasolę, taka mniejsza może być nawet lepsza, bo wchłonie więcej smaku z dodatków.
a to fajnie , moczę :)
UsuńA ja pozwolę sobie dodać, że u mnie zdjęcia Magdy wywołują tak potężny ślinotok, że natychmiast muszę pójść i coś, COKOLWIEK, zastępczego wchłonąć. ;)
UsuńAlu, i jak sałatka? Zrobiona? Smakowała?:)
UsuńJolu, bardzo miło czytać, że moje zdjęcia wywołują taką reakcję.:)
Pysznie fasoli dobrałaś towarzystwo! A złośliwość rzeczy martwych czasem tak ma :) Miłego!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTylko dlaczego ta złośliwość zawsze dotyczy kilku rzeczy na raz?;))
Buziaki!
Prawo serii ;-)
UsuńLubię fasolowe sałatki, ale nie mogę się przekonać do smaku tahini :( a tyle fajnych dań mnie omija przez to
OdpowiedzUsuńBez tahini to już nie będzie to.:/
UsuńMoże kiedyś się przekonasz...
Złośliwość rzeczy martwych, dlaczego mnie to nie dziwi;-)? Fasolka przemawia do mnie - zjedz mnie!
OdpowiedzUsuńI cóż nie mam wyjścia:-) Bardzo fajnie podana:-)
To jest niesamowite, ale czasami mam wrażenie, że te rzeczy wcale nie są takie martwe, na jakie wyglądają.;))
UsuńTaka odmiana dla naszego poczciwego Jasia.:)
smakowity sposób podania fasolki!
OdpowiedzUsuńSzczególnie, jeżeli ktoś lubi bliskowschodnie akcenty.:)
Usuńbardzo lubię fasolę! zaintrygowałaś mnie tą propozycją!
OdpowiedzUsuńLubię intrygować.;))
UsuńTaka prosta wyszna sałatka. Uwielbiam takie smaki :)
OdpowiedzUsuńW prostocie siła!:)
UsuńNo do tej fasoli dobrałaś doskonałe dodatki :)
OdpowiedzUsuńMoże trochę nietypowe, ale naprawdę pyszne.:)
UsuńOstatnio przeciwko mnie sprzysięga się piec... Chyba wyczuwa, że mam juz serdecznie dość sezonu grzewczego i miętli, kopci , rozpala się długo... :-(
OdpowiedzUsuńSmakowita sałatka :-)
Aniu, mam nadzieję, że piec nie zbuntuje się kompletnie przed końcem sezonu grzewczego!
UsuńDzięki.:)
Już same zdjęcia przemawiają do mnie, ale co to jest tahini, i sumak! Gdzie ja to znajdę, jak nawet anchois do makaronu z porami z jednego z Twoich poprzednich przepisów nie mogę namierzyć na mojej prowincji. :] Ale poszukam, poszukam. :) Robi mi się znów kolejka potraw do spróbowania, mniam!
OdpowiedzUsuńTo, że może być kłopot ze znalezieniem sumaku, jestem w stanie zrozumieć, bo to jeszcze niezbyt popularna przyprawa u nas, ale braku anchois nie pojmuję. U nas w każdym rybnym i sklepie ze zdrową żywnością, a nawet w delikatesach można je znaleźć. Fakt, że nie zawsze najlepszej jakości, a te lepsze często są bardzo drogie, ale jednak są. Trzeba temu jakoś zaradzić! Napiszę @ w tej sprawie.:)
Usuń