Dni mijały.
Czas nie dawał wytchnienia.
Kolejne zaproszenie do Piekarni pojawiło się w skrzynce.
Zachwyciłam się gryczaną propozycją.
Zaraz potem przeraziłam ilością słodyczy w cieście.
Postanowiłam ograniczyć ją do minimum.
Bez zastanowienia wybrałam wersję na zakwasie.
Ciasto nie sprawiało żadnych kłopotów.
Pięknie rosło, otulone ciepłem grzejnika.
W piekarniku zapadło się z gracją.
Nie doszukałam się jednak w nim zakalca.
Smak wyraźnie gryczany,
wciąż trochę za słodki,
trochę za mało słony.
Czy mnie zachwycił?
Jeszcze nie wiem.
Muszę upiec kolejny bochenek.
Chleb gryczany na zakwasie
przepis Gucia
zakwas
1 łyżka zakwasu żytniego
60 g pełnoziarnistej mąki gryczanej
60 g wody
Składniki wymieszać, przykryć i zostawić w temperaturze pokojowej na noc.
zaparka
240 g pełnoziarnistej mąki gryczanej
1 szklanka wrzącego mleka
Zaparzyć całość mąki mlekiem, wymieszać drewnianą łyżką, przykryć i zostawić na noc.
ciasto
1/2 szklanki wody
1/2 łyżeczki soli
1 łyżeczka miodu
2-3 g drożdży instant
W wodzie rozpuścić sól i miód, dodać zakwas, zaparzoną mąkę i drożdże.
Wyrabiać robotem na 2 prędkości ok. 5-6 min, aż składniki dobrze się połączą.
Ciasto powinno mieć konsystencję bardzo gęstej śmietany.
Przełożyć do foremki wyłożonej papierem do pieczenia (ok. 1/2 foremki).
Przykryć folią (folię warto wysmarować olejem) i zostawić do wyrośnięcia na 1,5-2 godziny.
Piec 50-60 min. w temp. 180 st. C i bez foremki jeszcze około 5 min.
Chleb kroić dopiero jak ostygnie.
Lista blogów, które wzięły udział w lutowej Piekarni Amber:
Twój pięknie upieczony! Mój nie taki ładny jakbym chciała.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny luty :)
Pięknie wyrósł, jakoś nie widzę żeby się zapadł, ja też wybrałem wersję na zakwasie ze względu na ten cukier w tatarczuchu. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńMagda,
OdpowiedzUsuńwidzi mi się, że Twój chleb jest bardzo ładny i tak powinien wyglądać gryczany wypiek.
Mój jest zbyt 'puszysty' - dodałam więcej zakwasu i odrobinę drożdży.
Dziękuję za lutowe wypiekanie!
Pięknie wyrósł, jak się kiedyś zaprzyjaźnię z zakwasem spróbuję go zrobić jeszcze raz tym razem wg tego przepisu. Nam smakował może nie nadaje się do kanapek do pracy ale jako weekendowy chleb/ciasto sprawdził się idealnie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa też robiłam, ale nie wrzuciłam na bloga. Chleb opadł mi przed włożeniem do pieca, a później za bardzo się przypiekł, więc na wierzchu jest niemal czarny. Dopiero dziś spróbowaliśmy i okazał się smaczny! Choć nieco za słodki, a i tak dałam mniej cukru. :)
OdpowiedzUsuńTwój wcale się tak nie zapadł i ma ładne wnętrze :)
wspaniały! chyba najpiękniejszy! mój nie wyszedł zupełnie... rozbiłam wersje na drożdżach... zazdraszczam! :)
OdpowiedzUsuńPiękny wypiek Magdo :-) Dziękuje za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńZ góry faktycznie wygląda jak pasztet ;-) Ale w środku znakomity. Ja nie przepadam ani za mąką gryczaną ani za kaszą i odpuściłam.
OdpowiedzUsuńOstatnie zdjęcie - FANTASTYCZNE! Chleb wygląda na nim , bardzo apetycznie. Pozdrawiam. Ala
OdpowiedzUsuńTak właśnie powinien wyglądać! zazdrość ;)
OdpowiedzUsuńŁał!! Fantastycznie wypieczony, będę musiała spróbować wersji na zakwasie!! _Pozdrawiam ciepło, Łucja :)
OdpowiedzUsuńKochani, dziękuję za wszystkie miłe słowa i wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńWróciłam z wojaży i już wkrótce będę podziwiać Wasze wypieki. :)
Pozdrawiam Was ciepło!
Wygląda bardzo apetycznie, muszę wypróbować przepis :)
OdpowiedzUsuń