Mały zjawił się wieczorową porą.
Choć nikt się go nie spodziewał, on czuł się zupełnie swobodnie.
Najpierw zjadł, był baaaardzo głodny.
Trochę się pobawił, a potem zasnął.
Po dwóch dniach zadomowił się na całego.
Niestety nie został jeszcze zaakceptowany przez wszystkich domowników :(
Starszy Kot wcale nie jest zadowolony z obecności Małego.
Trzymajcie kciuki, żeby się zaprzyjaźnili!
Miłego weekendu :)
to ja trzymam kciuki za małego szaraczka :) pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZAPRZYJAŹNIĄ:)))...A PRZYNAJMNIEJ BĘDĄ SIE TOLEROWAĆ:)))))POTEM RAZEM SPAĆ:))))) JAKI ON CUDNY...MIAŁAM TAKIEGO BURASKA...MILKA...PRZYSZŁA...TAK SAMO...NAJUKOCHAŃSZY BYŁ TO KOT...NIESTETY BYŁ...
OdpowiedzUsuńUroczy!
OdpowiedzUsuńStary kot na pewno pogodzi się z obecnością małego.
I będą kumplami.
Trzymam kciuki!
Jaki piękny Mały!!!! Kciuki mocno zaciskam!!!! Sama bym się chętnie dokociła, ale boję się reakcji rozpieszczonej Buni
OdpowiedzUsuńWiewióro,
OdpowiedzUsuńtrzymać kciuki trzeba, ale za dużego, bo to on najbardziej zestresowany w tej całej sytuacji:(
Dziękuję!
Qro,
Mały jest cudowny, kochany i bystry.
Choć nie planowałam jeszcze kolejnego kota,
to będzie mi przykro, jeśli będę musiała go oddać.
Starszy Kot jest chyba po przejściach i wszystkiego się boi.
Teraz jest tak zestresowany Małym,
że boję się żeby zawału nie dostał:(
Amber
dziękuję za trzymanie kciuków!
Mam nadzieję, że wszystko dobrze się skończy.
Dawny_basik,
piękny, fajowy i słodki do bólu:)
Starszy jest u nas dopiero rok, ale nie myślałam,
że będzie tak zestresowany tą sytuacją:(
śliczny ten mały. Starszy mam nadzieję się zaprzyjaźni. Trzeba go powoli oswajać :) Mam nadzieję, że będzie się czuł komfortowo już niedługo :)
OdpowiedzUsuńKatie,
OdpowiedzUsuńdziękuję:)
Nie chcę przysparzać starszemu stresu i przykrości,
ale Mały jest taki przebojowy, że już nie wiem co mam robić.
Konwalio:)
OdpowiedzUsuńTrzymałam Kacpra przez tydzień w osobnym pokoju, żeby nabrał zapachu domu i przestał być zagrożeniem dla moich, następny tydzień zajęło mi wprowadzanie go na salony:) Nawet w tej chwili nie ma między zwierzakami żadnych bliskich kontaktów. Udało mi się doprowadzić do tego że nikt na nikogo nie napadł.
Na to trzeba czasu. Postaraj się chronić starszego kota przed małym, który jest pewnie zabawowy i starszy kot czuje się zagrożony. Nie karć też starszego choćby syczał i nawet napadł na Małego.
http://www.zwierzakowo.pl/artykul/wprowadzanie-drugiego-kota.html - tu poczytaj:)
Jutro będzie u mnie o tym krótki wpis:)
Mały jest uroczy!
Aniu,
Usuńwłaśnie jestem świadkiem pogłębiania więzi (chyba!) między tymi stworzeniami.
Po raz pierwszy ganiają się bez napadania na siebie
i wydaje się, że starszy przestał się tak panicznie bać:)
Nie mam możliwości, żeby je odizolować, ale robię co w mojej mocy.
Zapowiada się obiecująco...po raz pierwszy od trzech dni:D
Poczytam zwierzakowo i oczywiście zajrzę do Ciebie jutro.
Leżą teraz metr od siebie i nic się nie dzieje :DDDD
Marzą mi się Tymiankowe kocie wzruszacze...
KOCHANA...NIE BÓJ SIĘ ,,,KOTY ODWROTNIE NIZ PSY...TO TE W DOMU BOJĄ SIĘ NOWEGO...ALE POTEM BĘDZIE WSZYSTKO DOBRZE ZOBACZYSZ..
UsuńMam taką nadzieję.
UsuńJuż jest trochę lepiej:)
Co słychać?:)
UsuńMały chce się przytulać do Starszego,
Usuńale ten się nie daje, niedotykalski;)
Dzisiaj spały z nami, całkiem blisko siebie:D
Rano były gonitwy i trochę kłótni,
ale Starszy chyba już się tak nie boi i zaczyna Małego ustawiać.
Po południu Starszy chyba zachęcał Małego do zabawy,
choć nie trwało to zbyt długo.
Nie wiem czy się pokochają,
ale zaakceptują się na pewno!:)
piękny kiciuś! 3mam kciuki, będzie dobrze:D
OdpowiedzUsuńAntenko,
OdpowiedzUsuńdziękuję!:)
Ale slodziak!:)))
OdpowiedzUsuńDuzy teraz jest nieufny bo czuje zagrozenie - w koncu te jego teren a mlody jest intruzem. Mielismy podobna sytuacje, tyle tylko, ze u nas intruzem byl maly pies. Ale z czasem starsza i bardzo nieufna kotka ustalila zasady, mloda sie dostosowala i po paru miesiacach zapanowal "pis&loff";)
Bedzie dooobrze, troche cierpliwosci i zobaczysz, beda sie kochac jak dwa wariaty!:)
Jest przesłodki, nie wiem jak starszy może go nie lubić :)
OdpowiedzUsuńKachno,
OdpowiedzUsuńjuż jest lepiej!
Dzisiaj spały w jednym łóżku, naszym oczywiście!;)
Ivko,
może dlatego, że Mały jest trochę upierdliwy,
ciągle biega za Starszym, chce się przytulać i bawić?;)
Ale z niego ślicznotek! Kciuki trzymam mocno :)
OdpowiedzUsuńOswoją się. Moja Kota długo przyzwyczajała się do najmłodszego. Przeszliśmy histerie, gorączki, biegunki, ale teraz się lubią i nie ma problemu.
OdpowiedzUsuńKamilo,
OdpowiedzUsuńślicznotek i łobuz;)
Niczego się nie boi!
Tofko,
uff...to znaczy, że u mnie nie jest tak źle:)
Ale cudny kocurek! I te oczka... ;)
OdpowiedzUsuńod czwartku również mamy takiego gościa i mam nadzieje, że zostanie z nami już na zawsze :) i jest bardzo bardzo podobny do Twojego :)
OdpowiedzUsuńzaprzyjaźnią się! choć możliwe, że wcześniej ktoś komuś spuści jakiś łomot ;) wszak trzeba ustalić, kto jest dowódcą stada :) piękność!
OdpowiedzUsuńSmaczny Kąsku,
OdpowiedzUsuńoj tak, potrafi czarować tymi oczkami;)
Marto,
może to zagraniczny kuzyn Małego?;)
Miło, że trafił do ludzi, którzy chcą,
żeby z nimi został na zawsze:)))
Olgo,
wygląda na to, że dowódcą nie będzie ten,
którego ja bym chętnie widziała w tej roli;)
Cóż, takie życie!
Uroczy! Trzymam kciuki, by wszystko jak najlepiej sie ukladalo :)
OdpowiedzUsuń(a skoro piszesz powyzej, ze juz jest lepiej, to zaczy ze wszystko na dobrej drodze ;)).
Pozdrawiam serdezcnie!
Beo,
OdpowiedzUsuńdziękuję!:)
Miłości między nimi jeszcze nie widać,
ale jest znacznie lepiej niż na początku;)
Pozdrawiam!