Wczoraj zrobiłam porządki w szafie i odkurzyłam wszystkie książki.
Pozbyłam się kilku niepotrzebnych rzeczy.
Kupiłam ludzikowe foremki do pierników i czerwone, świąteczne pudełko.
Zrobiłam przyprawę do piernika,
rozłupałam kilka dorodnych orzechów włoskich
i nastawiłam ciasto na piernik staropolski.
Niech dojrzewa i nabiera smaku!
Domowa przyprawa do piernika
przepis ze strony Moje wypieki
50 g kory cynamonu
20 g suszonego imbiru
15 g całych goździków
15 g wyłuskanych ziaren kardamonu
10 g gałki muszkatołowej
10 g ziela angielskiego
5 g pieprzu*
5 g ziarenek anyżu wyłuskanego z gniazdek
Wszystkie składniki zmielić w maszynce do mielenia
kawy lub utłuc w
moździerzu.
Dokładnie wymieszać.
Przechowywać w ciemnym miejscu, w szczelnie zamkniętym pojemniku.
Na 1 kg mąki dodawać 3 - 4
łyżki przyprawy.
ale zgodnie z sugestią autorki, zmniejszyłam jego ilość o połowę
i w tych proporcjach przyprawa odpowiada mi najbardziej.
Piernik Staropolski bez cukru
800 g miodu*
250 g smalcu lub masła
1 kg mąki pszennej
3 jaja
3 łyżeczki sody oczyszczonej
0,5 szklanki mleka
0,5 łyżeczki soli
3 łyżki domowej przyprawy do piernika
opcjonalnie
spora garść pokruszonych orzechów włoskich
2-3 łyżki posiekanej, smażonej skórki pomarańczowej
powidła śliwkowe do przełożenia
Miód i smalec lub masło podgrzać prawie do wrzenie i ostudzić.
Do letniej masy dodawać stopniowo, mieszając,
mąkę, jaja, sodę rozpuszczoną w mleku,
sól i przyprawę do piernika oraz orzechy i skórkę.
Starannie wyrobione ciasto, przełożyć do glinianego lub szklanego pojemnika,
przykryć czystą ściereczką i odstawić w chłodne miejsce na minimum 2, a najlepiej 4 tygodnie.
Dojrzałe ciasto podzielić na 2-3 części, rozwałkować na placki grubości 0,5 cm.
Piec około 20 minut w piekarniku rozgrzanym do 180°C.
Kiedy upieczone placki ostygną, przełożyć je powidłami śliwkowymi,
zawinąć w pergamin i równomiernie obciążyć.
Odstawić w chłodne miejsce na kolejne 3-4 dni do skruszenia.
Przed podaniem można piernik polać czekoladą i obłożyć bakaliami.
* zgodnie z oryginalnym przepisem należy użyć 0,5 kg miodu i 2 szklanki cukru.
Ja pewnie piernik staropolski zrobię pod koniec listopada jak zazwyczaj, a podziwiam za przyprawę zrobioną osobiście:-))
OdpowiedzUsuńUwielbiam pierniczki z tego przepisu. Moje ciasto leżakuje w lodówce już od 2 tygodni. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie robiłam piernika przekładanego konfiturą. Muszę spróbować!
Pozdrawiam
dzięki za przypomnienie;)tego po raz pierwszy przygotuję domowy piernik z prawdziwego zdarzenia!/leżakujący ile trzeba.ach,kwintesencja oczekiwania.lubię to:)
OdpowiedzUsuńm.
Już mam, już mam, dojrzewa sobie :) Ściskam!
OdpowiedzUsuńMarzeno,
OdpowiedzUsuńprzyprawa naprawdę godna polecenia
i jeżeli użyje się młynka do mielenia kawy robi się ją w mig:)
Asienko.s
ja też robię z niego pierniczki:)
Powidła śliwkowe to chyba mój ulubiony dodatek.
Pozdrowienia!
Moniko,
bardzo proszę:)
Powodzenia!
Kamilo,
wiedziałam;)
Uściski!
Ale mi tu pachnie Twoją przyprawą i piernikowym ciastem!
OdpowiedzUsuńJa zrobiłam to samo w ubiegły weekend.
Uwielbiam ucieranie, mieszanie korzeni.
Cudowna aromaterapia.
Pozdrawiam Cię!
To i muszę się brać do pracy!
OdpowiedzUsuńAmber,
OdpowiedzUsuńo tak, zapach korzennych przypraw jest cudowny!
Uściski:)
Anko Wrocławianko,
najwyższy czas;)
Też już mnie kuszą foremki w kształcie ludzików i puszki na pierniczki w sklepach. Nigdy za piernik staropolski się nie zabierałam, może jeszcze zdążę w tym roku go zrobić przed świętami :)
OdpowiedzUsuńDomową przyprawę do piernika zdecydowanie popieram, jest najbardziej aromatyczna i można skomponować po swojemu.
Pozdrawiam, Tosia.
Z dużą przyjemnością i sympatią, uprzejmie donoszę, iż postanowiłam wyróżnić Twój blog w nowej zabawie Liebster Blog. Po szczegóły zapraszam do siebie. :-)
OdpowiedzUsuńBurczymiwbrzuchu,
OdpowiedzUsuńciasto na piernik nastawione?
Mam nadzieję, że tak:)
Mieszanie przypraw ma w sobie coś,
czemu trudno się oprzeć.
Przynajmniej mi jest trudno;)
Droczilko,
dziękuję pięknie za to wyróżnienie:)
jeju już czuję ten zapach! ja w tym roku w Święta, a raczej kilka dni przed - wyjeżdżam, ale na początku grudnia pewnie zagniotę ciasto na pierniczki, uwielbiam ten smak! :))
OdpowiedzUsuńOlgo,
OdpowiedzUsuńzagniataj, zagniataj!
Pierniczki mogą być miłym prezentem dla bliskich na święta:)
są! w zeszłym roku były! nie chcieli jeść, bo rzekomo za ładne ;D litości, jak można nie zjeść pierniczka jak jest tuż obok?? ;))
OdpowiedzUsuńHa! Ha! Jeżeli były niezwykłej urody, to wcale się nie dziwię;)
UsuńUwielbiam ten zapach. i chyba muszę zrobić sobie taką mieszankę, boi zawsze kupujemy, a to w sumie takie proste.
OdpowiedzUsuńTofko, bardzo proste,
Usuńa jej zrobienie, zajmie Ci mniej czasu,
niż pójście do sklepu;)