Ściszony mgłą jesienny świat przygasa
W marzący czar, co głuchą ciszą włada.
W oparach ziemi opalowa krasa,
Jako rozwiana w dym perła, przepada
Bicie zegara dalekie wyrasta
Jak jęk zaklętych dzwonów z głębokości
Zatopionego przed wiekami miasta.
Leopold Staff
Na lekcjach polskiego, najbardziej nie lubiłam interpretacji wierszy.
Czy warto wiedzieć, co kryje się za każdym słowem?
Rozbierać wszystko na cząstki, mniej istotne niż całość.
Pozbawiać przyjemności czytania.
Może wystarczy chłonąć te słowa i napawać się ich pięknem,
nie myśląc o tym, co autor miał na myśli?
450 g mąki pszennej typ 850
250 ml ciepłej wody
1 łyżeczka suszonych drożdży
ok 4 łyżki oliwy
1 łyżeczka soli
2 duże cebule
3 gałązki rozmarynu
150-200 g dyni pokrojonej w kostkę
oliwa
pieprz
sól
sól gruboziarnista do posypania focacci
Cebule posiekać i włożyć na patelnię z rozgrzaną oliwą.
Dodać szczyptę pieprzu i soli.
Dusić na małym ogniu około 15 minut,
aż cebula zmięknie, nabierze złotej barwy i stanie się słodka.
Odsączyć nadmiar tłuszczu, przełożyć do miseczki i ostudzić.
Mąkę, drożdże, sól, wodę, 2 łyżki oliwy i karmelizowaną cebulę wymieszać.
Wyrabiać kilka minut, do uzyskania elastycznego ciasta.
Ciasto włożyć do miski, przykryć i odstawić na godzinę w ciepłe miejsce, aby podwoiło objętość.
Następnie ciasto przełożyć na blachę posmarowaną oliwą i palcami uformować placek grubości 1 cm.
Na wierzchu rozłożyć kawałki dyni i posiekane igiełki rozmarynu.
Skropić całość oliwą, zrobić palcami wgłębienia, wciskając lekko dynię w ciasto.
Na koniec posypać grubą solą.
Odstawiać na 20 minut w ciepłe miejsce.
Piec 20-25 minut w piekarniku rozgrzanym do 200°C.
Najsmaczniejsza, kiedy jest jeszcze lekko ciepła.
A teraz, kilka kolejnych faktów na mój temat,
które ujawnię w związku z wyróżnieniem,
jakie ostatnio otrzymałam;)
Droczilko dziękuję!
2. Najlepiej wychodzi mi....wszystko, w co wkładam serce.
3. W kuchni najbardziej lubię...wypróbowywać nowe dania.
4. Nie wyobrażam sobie życia bez......najbliższych!
5. Gdy patrzę w lustro...zwykle widzę tam również jednego z moich kotów.
6. Moim największym marzeniem jest...oddychanie czystym powietrzem,
jedzenie bez pestycydów, konserwantów, barwników i genetycznych modyfikacji.
7. Gdybym był bogaty/a...stworzyłabym domy dla wszystkich bezdomnych zwierząt.
8. Mieć, czy być? Być i mieć.
9. Słodkie, czy słone? Stanowczo słone!
10. Książka, czy film? Najpierw książka, później film.
11. Co sądzisz o takich zabawach jak Liebster Blog? Miłe, ale nigdy nie podaję ich dalej.
nie myślę co autor miał na myśli
OdpowiedzUsuńpięknie dynia zapieczona
Bardzo smakowita:-)Przez te interpretacje (chyba;-)) polskiego nie lubiłam;-)
OdpowiedzUsuńale pięknie się prezentuje!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Chłonę zdjęcia, napawam się ich pięknem,
OdpowiedzUsuńi wiem co Autor miał na myśli, pychota w czystej postaci! Pozdrawiam
Ja rozkladac wierszy na czesci pierwsze tez nie lubilam. Moze dlatego, ze musielismy to robic? Co innego dojsc samemu do pewnych wnioskow :)) Wspaniala focaccia. Takiej z dynia jeszcze nie probowalam.
OdpowiedzUsuńUsciski.
Piękne, rustykalne. I pewnie aromatyczne i zachwycająco smaczne.
OdpowiedzUsuńMagda,
OdpowiedzUsuńnigdy tego nie cierpiałam!
I jak mi wiadomo z kontaktów z twórcami,zawsze mieli co innego na myśli...
A focaccia piękna,jesienna,pyszna...
Smacznego!
piękna jesienna propozycja:)
OdpowiedzUsuńa ja lubiłam interpretację wierszy, ale zawsze miałam inne zdanie niż polonista :/ przez to dorobiłam się u niego opinii "indywidualistki" :)
Focaccia z takimi dodatkami to pyszna focaccia!!
OdpowiedzUsuńAsieja,
OdpowiedzUsuńto miło, że nie tylko ja;)
Dziękuję:)
Marzeno,
witaj w klubie;)
Olu,
dzięki:)
Kamilo,
jeżeli chodzi o tego autora,
to trafiłaś w dziesiątkę!;)
Pozdrowienia:)
Majko,
myślę, że każdy czytając czy oglądając ma swoje przemyślenia
i o to chyba twórcom chodzi,żeby wzbudzać emocje,
a nie zastanawiać się co mieli na myśli.
Dziękuję:)
Tofko,
aromatyczna bardzo. Czy smaczna?
Potwierdzeniem może być fakt,
że to już trzecia w tym miesiącu
i ciągle znika w zastraszającym tempie;)
Amber,
tak właśnie myślałam.
Każdy patrzy na świat inaczej.
Po co więc zmuszać wszystkich do wysnuwania tych samych wniosków,
skoro możliwości jest tak wiele?
Dziękuję i pozdrawiam ciepło!
Goh,
:)
Dobrze, że nie próbował zabić w Tobie tej indywidualności.
Mam nadzieję?;)
Joanno,
miło mi, że tak sądzisz:)
Taka rumiana focaccia cieszy oko i zapewne rozpieszcza podniebienie :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, ważne co ty czujesz czytając wiersz :) a focaccia boska :)
OdpowiedzUsuńŚwietny pomysł mi tu podsunęłaś. Akurat mam dynię! Foccaccia - chętnie!
OdpowiedzUsuńPrawdziwie jesienna focaccia, chciałabym chłonąć jej smaki, tak jak można delektować się cudownym wierszem :)
OdpowiedzUsuńIvko,
OdpowiedzUsuńrozpieszcza, szczególnie w chłodne, pochmurne dni:)
Marto,
dokładnie!
Dzięki:)
Katie,
cieszę się niezmiernie;)
Burczymiwbrzuchu,
ładnie napisane:)