i niespotykane na wigilijnym stole.
Anyżkowy fenkuł i aromatyczna skórka pomarańczy
nadają im wyjątkowy smak.
Jedliście już śledzie w takim towarzystwie?
na podstawie przepisu z Food & Friends
200 g wymoczonych filetów śledziowych
50 ml octu winnego
100 ml wody
1 łyżka miodu
2 łyżeczki rozgniecionych nasion fenkułu
1 łyżeczka startej skórki pomarańczowej
1 liść laurowy
1/2 czerwonej cebuli
1/4 fenkułu
Cebulę obrać, pokroić w plastry lub piórka.
Bulwę fenkułu pokroić w cienkie plastry.
Ocet, wodę i przyprawy zagotować, dodać cebulę i fenkuł.
Kiedy lekko przestygnie dodać miód.
Zimną zalewą zalać śledzie i odstawić na 2-3 dni.
Bardzo ciekawe i smakowite połączenie. Uwielbiam smak fenkułu i w tym towarzystwie musi smakować znakomicie. Ściskam!
OdpowiedzUsuńoryginale połączenie
OdpowiedzUsuńps. uwielbiam takie naczynka w kształcie rybek
życie & podróże
gotowanie
Nie jedliśmy, ale nic straconego;-) Jak myślisz, można by było dodać np. podsmażony świeży fenkuł? U mnie też dzisiaj śledzie:-)
OdpowiedzUsuńJa lubię nie do końca tradycyjnie.
OdpowiedzUsuńA przepis widziałam w F&F.
Cieszę się,że czytamy to samo pismo.
Twój śledź pysznie się prezentuje!
przepis wart przetestowania:) pysznie się zapowiada!
OdpowiedzUsuńa wiesz ,że ja nigdy nie smakowałam fenkuła???nie miałabym chyba pojęcia co z nim zrobić...ale ta sałatka z poprzedniego posta..mmmm...bo ja mało sledziowa jestem...chyba ,że jest dobrze mocno marynowany:)))
OdpowiedzUsuńUwielbiam śledzie i fenkuła też. Ale sama nigdy bym nie wpadła na pomysł żeby je połączyć ze sobą. Zrobię to z pewnością. Pozdrawiam świątecznie.
OdpowiedzUsuńLubię zaskakujące kombinacje, jeśli są stosowne. Tutaj wszystko razem pięknie ze sobą współgra. Chętnie bym spróbowała takiego śledzika!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tosia.
Kamilo,
OdpowiedzUsuńmnie smakowały bardzo.
Nawet nie wiem kiedy zniknęły:)
Uścisków moc!
Olu,
istotnie oryginalne!
Dlatego musiałam je jak najszybciej wypróbować.
Rybki są fajne;)
Marzeno,
i to mi się podoba!
Nie jestem przekonana co do smażonego fenkułu,
ale może, kto wie...
Surowy fenkuł spisuje się tu wyśmienicie:)
Amber,
a ja lubię i tradycyjne, i te bardziej egzotyczne.
Wszystkie śledzie lubię:)
To już kolejne czasopismo, które wspólnie przeglądamy;)
Pozdrowienia Aniu!
Antenko,
też tak uznałam i nie zawiodłam się:)
Qro,
mój Pomocnik Kuchenny ma identyczne podejście do śledzi jak Ty!;)
A sałatkę polecam, nawet jak Ci fenkuł nie posmakuje,
to zawsze zostają pyszne pomarańcze do skonsumowania:)
Myszo,
gdybym to ja wpadła na takie połączenie,
byłabym z siebie dumna ogromnie,
bo śledź naprawdę pyszny:)
Tosiu,
to połączenie jest jak najbardziej stosowne!
Polecam:)
NIgdy nie jadlam... Prawde mowiac nie przepadam za anyzem ale skusilabym sie na takie sledzie aby sie przekonac jak smakuja. A wygladaja smacznie. I te naczynko...lubie takie przecierane. Pasowaloby do mojego talerzyka :)
OdpowiedzUsuńUsciski.
Nie jadłam ,ale bardzo mnie zaciekawiłaś tym połączeniem.
OdpowiedzUsuńMajko,
OdpowiedzUsuńjeżeli nie lubisz anyżu, to śledzie raczej nie będą Ci smakować.
Anyż jest w nich dość mocno wyczuwalny;)
Ivko,
super!:)