Nie robię podsumowań.
Nie zastanawiam się,
czy coś było dobre, czy złe.
Było, minęło.
Pamiętam, ale nie rozpamiętuję.
Cieszę się sukcesami
i uczę na błędach
na bieżąco.
Zwykle też nie robię noworocznych postanowień.
Żadnych planów i obietnic.
Znam siebie i wiem,
że jedyna lista jaką jestem w stanie zrealizować,
to lista zakupów.
Pod warunkiem, że o niej nie zapomnę;)
W tym roku jednak skusiłam się na jedno postanowienie.
Dbać o siebie bardziej!
W Nowy Rok wkroczyłam
z trzymiesięcznym karnetem na ściankę
oraz codzienną porcją soków.
Na zdrowie.
Kupując warzywa i owoce na soki,
staram się wybierać te z ekologicznej uprawy.
Kiedy jednak nie mam takiej możliwości,
stosuję domowy sposób na neutralizowanie
zawartych w warzywach i owocach pestycydów.
Natknęłam się na niego już kilka razy w różnych opracowaniach.
Nie wiem, czy działa, ale uważam, że nie zaszkodzi.
Jeżeli i Wy chcecie spróbować podaję przepis za Julitą Bator,
autorką książki " Zamień chemię na jedzenie"
Wymieszać 50 ml destylowanego octu z 4 litrami przefiltrowanej wody.
Warzywa i owoce moczyć w takim roztworze
przez kilka, kilkanaście minut, następnie opłukać wodą.
Sok warzywno jabłkowy
500 g jabłek
400 g buraczków
400 g marchwi
pół małego selera korzeniowego
Warzywa obrać, jabłka pozbawić gniazd nasiennych.
Wycisnąć sok z warzyw i jabłek w sokowirówce lub wyciskarce.
Koktajl z awokado i pomarańczy
1 awokado
2 szklanki świeżo wyciśniętego soku z pomarańczy
1 łyżka miodu
Wszystkie składniki wymieszać w blenderze na gładką, aksamitną masę.
Awokado
Odżywcze, zawiera mnóstwo olejków dobroczynnych dla układu krwionośnego.
Pomaga na wrzody trawienne i zapalenie systemu trawiennego.
Burak
Oczyszcza wątrobę, drogi żółciowe i woreczek żółciowy.
Pomaga przy leczeniu anemii spowodowanej niedoborem żelaza.
Zmniejsza zatory w tętnicach.
Pomarańcze
Łagodzą stany zapalne błon śluzowych, działają przeciwzapalnie i oczyszczająco.
Są silnymi przeciwutleniaczami i poprawiają cerę.
Jabłko
Zawiera dużo błonnika, który bardzo korzystnie wpływa na jelita.
Pomaga eliminować toksyny, poprawia trawienie,
przywraca równowagę florze bakteryjnej okrężnicy.
Marchew
Dba o oczy, doskonała na problemy ze skórą.
Łagodzi stany zapalne błon śluzowych jelit i dróg oddechowych.
Oczyszcza i tonizuje wątrobę. Poprawia witalność.
Seler
Zmniejsza kwasowość i zatrzymywanie płynów w organizmie.
Reguluje system nerwowy i pH krwi, osłabia apetyt na słodycze. *
*Na podstawie książki "Świeże soki z warzyw i owoców" Dr Sandra Cabot
Wspinałam się 2 razy w życiu, raz w Sokolikach i było bajecznie. Trzymam kciuki za wytrwałość. A taki sok to jak nagroda.
OdpowiedzUsuńPamiętam jak pisałaś o Sokolikach:)
UsuńPiękne miejsce, tylko strasznie dużo ludzi.
Ścianka to nie to samo, ale cóż...;)
ciekawy ten sposób na neutralizację chemikaliów!
OdpowiedzUsuńCiekawe, czy działa?;)
UsuńZobaczyłam tytuł posta i pomyślałam "Magda i postanowienia? Coś mi tu śmierdzi" :)))
OdpowiedzUsuńCały wstęp jest jakby o mnie. ;)))
Nie robię podsumowań i postanowień! Bez tego żyje się spokojniej - tak myślę. :)
I wiesz, też chcę o siebie bardziej dbać, ale zaczęłam w ubiegłym roku, więc to nie może być postanowienie noworoczne, co nie? ;)
Mam więc olej kokosowy i używam go m.in. do ciała (cudnie pachnie) i nawet paznokcie sobie pomalowałam u dłoni. :)))
Powodzenia na ściance! Daj znać co i jak... :)
Nie próbowałam jeszcze usuwania pestycydów, ale też zacznę to robić.
Soki fantastyczne. A da się jakoś bez sokowirówki ten warzywny?
Po długości komentarza stwierdzam, że wracam do formy :P
UsuńJestem ciekawa tylko, jak długo wytrwam w tym postanowieniu;)
UsuńZe ścianki nie zrezygnuję, bo po pierwsze lubię, po drugie mam karnet,
a po trzecie C. będzie mnie mobilizował, ale z resztą może być różnie;)))
Ja mam postanowienie noworoczne, a Ty przednoworoczne:)
A paznokcie pomalowane mam u stóp;)))
A masz taką starą maszynkę do mielenia mięsa?
Kiedyś w zestawie był taki ślimak do wyciskania soków.
Inaczej to chyba nie da rady soku wycisnąć z takich twardych warzyw:(
Chyba, że rozdrobnisz blenderem albo czymś podobnym
i przeciśniesz przez gazę,
ale to chyba za dużo zamieszania...
Stanowczo wracasz do formy Gaduło!:)
Tylu pomocników, więc w ściance wytrwasz na pewno. :)
UsuńA co do dbania o siebie to pokuszę się o stwierdzenie, że Ty to robisz ;), więc jeśli jakieś dodatkowe zadania stawiasz przed sobą to na pewno je szybko wdrożysz. :)
(strasznie złożone to zdanie...).
U stóp zawsze! U rąk prawie nigdy. ;)
Mam taką elektryczną maszynkę. Nie kojarzę ślimaka. Jest tylko taka przedłużka do kiełbasek. ;))
:)))
Cieszę się, że chociaż Ty w to wierzysz;)))
UsuńNo to zamiast soku możesz kiełbasy robić;D
A tak serio, serio, to o takiego ślimaka mi chodziło:
http://www.bazarek.pl/produkt/3623617/slimak-9869022-wyciskarki-soku-zelmer.html
Moje kochana postanowienia macie wspaniałe! Biorę z Was przykład!
UsuńA ja pazurki zawsze tam i tu - lubię :)
Eeee, to nie mam ślimaka. Zatem będą kiełbasy. Kiełbasy czy soki? Jeden pies ;)))
UsuńKamila, ale ale... my nie mamy żadnych postanowień. ;))
Pazurki ja też lubię, ale leniem jestem. :(
A już wiesz o co kaman z tymi wspólnymi cechami? O książki na czytelniczym. :)
Alucha, w sobotę zdążyłam się zorientować, zobaczymy co się będzie dalej działo hihihi
UsuńDobra kiełbasa nie jest zła;))
UsuńJa nie wiem Kamila, skąd Ty na to wszystko czas bierzesz?
Pazurki zawsze pięknie pomalowane, prawie codziennie post
i jeszcze się w komentarzach rozpisuje;))
Też staram się nie robić bilansów, ale czasem mnie najdzie i wtedy szaleję ;)
OdpowiedzUsuńjako wykształcony/ niedokształcony ;) chemik mogę stwierdzić, że w tej metodzie trudno mówić o neutralziacji pestycydów czy innych substancji chemicznych stosowanych w produkcji rolnej a jedynie o ewentualnym zmniejszeniu ich stężenia, bo z buraka czy selera przejdą one do wody z octem. Jeśli warzywa są obrane i pokrojone to tak samo część substancji odżywczych też po części powęduje do wody - normalne prawo wyrównywania stężeń.
No to się powymądrzałam ;)
:)
UsuńBardzo dobrze, że się powymądrzałaś,
bo dzięki temu wiem, że ta metoda trochę działa:)
Tylko pytanie, czy działa na tyle, że warto zawracać sobie tym głowę?
Jak ja nie cierpiałam chemii;))
Bardzo zdrowe postanowienie, życzę wytrwałości :)
OdpowiedzUsuńJa soki to mogę codziennie, ulubione marchewkowo - jabłkowe.
A ja też w tym roku mam postanowienia, badania i sport :)
Buziaki!
Dziękuję i Tobie również życzę wytrwałości i dobrych wyników:)
UsuńA marchewkowo-jabłkowe, to też moje ulubione;)
Ściskam!
Przepiękne zdjęcia . Zachwyciłaś mnie nimi i sprawiłaś, że też wyciągnę sokowirówkę :)
OdpowiedzUsuńTe soki mają tak cudowną barwę, że muszę je jak najszybciej spróbować.
Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości na ściance.
Taka wielbicielka kolorów jak Ty, nie mogła zareagować inaczej;)
UsuńDziękuję i życzę smacznego!:)
U Ciebie soki, u Bei soki... trudno nie poddać się pokusie, zwłaszcza, że zdjęcia takie barwne a warzywa takie apetyczne.
OdpowiedzUsuńZ postanowień jakie byłoby dla mnie bardzo korzystne, a którego jeszcze nie podjęłam, przychodzi mi do głowy jedno...zapomnieć o chlebie. Ale przecież nie mogę ;)
Wisło Droga nie rób nam tego, nie zapominaj o chlebie!
UsuńJak ktoś robi coś tak dobrze, to nie może z tego zrezygnować:)
Cudne zdjęcia i bardzo mi się podoba Twoje sokowe postanowienie i życzę wytrwałości:-). U mnie szklanka soku każdego dnia to podstawa:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńOby mi te postanowienia na zdrowie wyszły;))
Miałam kiedyś okres sokowy i wspaniale się czułam. Niestety dostałam plam na buzi po marchewce, a ona jest jednak najsmaczniejsza, no i już nie robię...
OdpowiedzUsuńWłaśnie dlatego staram się kupować warzywa na soki w gospodarstwie ekologicznym,
Usuńktóre na szczęście mam niedaleko.
Póki co plam brak;)
Za to kiedyś dostałam plam od jogurtu ananasowego,
później zmądrzałam i przestałam jadać jogurty owocowe;))
ależ te soczki mają kolorki:) obłędne! biorę wszystkie!:D
OdpowiedzUsuńPij na zdrowie Antenko!
UsuńNiestety nie wszystkie mają takie ładne kolory,
ale w końcu smak jest najważniejszy;)
Cudnie tu u Ciebie, dzisiaj skusze sie na dobry pozywny koktajl :)
OdpowiedzUsuńSkuś się skuś;)
UsuńO rety - to Ci dopiero smak dzieciństwa. Az przypomniała mi się babcie i sokowirówka o głośności traktora.
OdpowiedzUsuńAle mam nadzieję, że to miłe wspomnienie?;)
UsuńMagda , one są śliczne przede wszystkim śliczne , te soki , te kolory takie nasycone
OdpowiedzUsuńJa postanowię nie robię , bo tak postanowiłam :D ,ale twoje mi się widzi , pewnie ,że warto dbać o siebie
Niestety nie wszystkie są takie fotogeniczne;)
UsuńNiektórzy dbają i bez postanowień, więc robić ich nie muszą:)
Ile można się dowiedzieć czytając komentarze ! Dla mnie oszałamiające są kolory. Dodam, że z lenistwa soków nie robię / chodzę czasem na świeżo wyciskane / , ale co dzień robię jakąś baaardzo zdrową surówkę / korzeń selera+ marchewka + rodzynki i orzechy, albo z jabłkiem i pomarańczą/, jemy też sporo kiszonek :-)
OdpowiedzUsuńOj można, można:)
UsuńSurówki są o tyle lepsze, że po ich zrobieniu, nie ma tyle zmywania;)
Ale postanowienie, to postanowienie, więc wyciskam pełna parą!
Jesoo jakie cudne!!! Już wiem co chcę w tym roku od Mikołaja - wyciskarkę, bo nie mam;-) A z tym sposobem na warzywa, hmm - ciekawy:-) Co Cię tak długooo nie było?
OdpowiedzUsuńTaka wyciskarka to naprawdę fajna rzecz:)
UsuńOby tylko Mikołaj do grudnia nie zapomniał o Twojej prośbie;))
Może lepiej na zajączka?;))
Świątecznie się leniłam:D
Ale już zwarta i gotowa jestem do nadrabiania zaległości:)
Wspaniały pomysł na zdrowie :)
OdpowiedzUsuńJa też polecam soki. Służą urodzie i zdrowiu, oraz leczą... Mam tylko małą uwagę co do stosowania. Jeśli pijecie sok z buraka, to nie zaraz po wycisnięciu. Polecane jest odczekanie ok. 30 min. Jeśli robimy buraka z innymi warzywami, to soki zbieramy oddzielnie. Przed piciem łączymy. Na zdrowie!. A zdjecia są pyszne!
:)
UsuńA co ten burak ma w sobie, że trzeba na niego czekać
i łączyć z innymi przed samym piciem?
Zaciekawiłaś mnie bardzo:)
O tak, soki to bomba witaminowa !
OdpowiedzUsuńwarto pić.
Dlatego właśnie postanowiłam częściej je pić:)
Usuń