W końcu jest!
Biała, mroźna i SŁONECZNA!
Pewnie, że czasami na nią narzekam.
Kiedy zapomnę czapki lub rękawiczek,
lub muszę długo czekać na autobus,
albo gdy widzę bezdomnego psa.
Przeważnie jednak ją lubię.
Szczególnie kiedy bielą rozjaśnia dzień,
maluje obrazy na szybach,
otula miękkim swetrem i blaskiem świec
usypia koty na moich kolanach,
rozgrzewa aromatycznym grzańcem,
pożywną zupą lub ciepłym śniadaniem,
na które zimą najchętniej jem kaszę.
Jęczmienną, gryczaną, mannę, jaglaną...
Obojętnie, byle nie na słodko;)
Kasza jaglana z jajkiem i awokado
0,5 szklanki kaszy jaglanej
1,5 szklanki wody lub bulionu
masło klarowane
1 czubata łyżka masła
1 duża szalotka
pieprz
szczypiorek
sól
2 jajka
1 awokado
sok z cytryny
kilka listków sałaty lub rukoli, opcjonalnie
oliwa z oliwek, opcjonalnie
W garnku rozgrzać niewielką ilość klarowanego masła,
dodać pokrojoną w kostkę szalotkę i kaszę,
smażyć 2-3 minuty, dolać bulion lub wodę,
zagotować, zmniejszyć ogień i gotować 25-30 minut.
Ugotowaną kaszę wymieszać z masłem
i doprawić pieprzem i solą do smaku.
Jajka usmażyć lub ugotować w koszulce,
przyprawić pieprzem i solą.
Awokado pokroić w plastry, posypać szczypiorkiem,
doprawić solą i skropić sokiem z cytryny.
Opcjonalnie dodać kilka listków sałaty lub rukoli
i skropić oliwą z oliwek.
Na kolejny talerz pysznej i pożywnej kaszy
zapraszam Was do Amber:)
Jaka odmieniona wersja kaszy jaglanej! Dla mnie to nawet mógłby być obiad. Wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńMątewko, czasami zdarza się, że jemy to danie na obiad;)
UsuńDziękuję!
Ja chyba nigdy nie przekonam się do jaglanki. No nie lubię i już :( Nawet tak apetycznie wyglądajace śniadanie mnie nie jest w stanie przekonać.
OdpowiedzUsuńCieszę się, że chociaż wygląda apetycznie;)
UsuńAle nigdy nie mów nigdy!:)
Pyszne zimowe śniadnie!
OdpowiedzUsuńPrzysiadam się do Twojego talerza.
Dziękuję za dobre emocje z kaszą.
Ja jednak nie podzielam Twojej sympatii do zimy.
Zwłaszcza,że właśnie teraz na moim termometrze jest -18.
To bezwzględna pora i celnie opisał ją Andersen w znanej baśni.
Wyobrażam sobie wszystkich Bezdomnych,ptaki i zwierzęta...
I jest mi smutno...
Aniu, i ja Tobie dziękuję za wspólne chwile przy kaszy:)
UsuńA zima, cóż, potrafi być bezwzględna,
ale czy to nie dzięki niej, wiosna smakuje nam bardziej?
Wiem, że mimo wszystko potrafisz znaleźć coś,
co poprawi Ci nastrój w te mroźne dni:)
A ja właśnie dzisiaj zakupiłam kaszę jaglaną i awokado więc jutro będę miała pyszne śniadanie ;)
OdpowiedzUsuńNo i jak smakowało jaglane śniadanie?:)
UsuńZastanawiałam się co Ty wykombinujesz z kaszy i proszę jaka ciekawa propozycja:-) i w dodatku użyłaś mojej ulubionej kaszy. Pyszności:-)
OdpowiedzUsuńW końcu to królowa kasz, której nie może zabraknąć na naszych zimowych talerzach:)
UsuńKonwaliowa Magda pysznie zaczyna dzień! Nie straszny wtedy ten mróz, choć wolę ciepełko :) Miłego
OdpowiedzUsuńA ja lubię i mróz, i ciepełko, choć to ostatnie bez przesady;)
UsuńUścisków moc!
Jakie to piękne! Nigdy w życiu nie wpadłabym na to, żeby zrobić takie śniadanko. Dzięki, Magdo!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńNie ma za co, cała przyjemność po mojej stronie:)
Jaglanka w wersji wypasionej i bardzo eleganckiej
OdpowiedzUsuńpozdrawia miłośniczka jaglanej od ponad dwudziestu lat(kiedyś kupowałam na targach i zawsze mię pytali czy to dla gołębi:D)
Dla gołębi?:D
UsuńDwadzieścia lat z jaglaną, to imponujący wynik!
Muszę przyznać, że nie od razu pokochałam jaglankę;)
Jej słodka wersja w ogóle mi nie pasuje,
ale w wytrawnej postaci jest już ze mną kilka ładnych lat:)
Ja tez zaczynałam od wytrawnych potraw z jaglanka min takie kotleciki makrobiotyczne, ale teraz lubię i na słodko(daję do ciast , deserów) min taka jakby owsiankę tylko z jaglanki(bez mleka z orzechami i owocami suszonymi)
UsuńWłaśnie te suszone owoce są chyba najbardziej nie do przyjęcia,
Usuńale może kiedyś polubię i taką wersję;))
smakowita propozycja!
OdpowiedzUsuńa zima to jednak nie moja bajka:)
Dziękuję:)
UsuńCo widać na załączonym obrazku;))
Mniam! Jaglanka - królowa kasz. :)))
OdpowiedzUsuńJa ostatnio zajadam się orkiszową. Samą z dodatkiem oliwy, ewentualnie z kilkoma suszonymi pomidorami.
Kocham taką zimę i też czasem mnie denerwuje. Np. teraz, -14 za oknem i dom mi się nie chce rozgrzać. ;)
P.S. Jajunio :D
A ja z suszonymi pomidorami i oliwą zajadam bulgur ostatnio:)
UsuńMuszę wypróbować orkiszową w tym zestawieniu.
Mnie tylko szkoda tych wszystkich bezdomnych futrzaków,
które nie mają się do kogo przytulić:(
P.S. Śniadanie bez jajunia, to nie śniadanie;))
A ja Twoją wersję muszę wypróbować. ;)
UsuńFutrzaków bardzo szkoda. :(
Tyle dobrze, że już cieplej na dworze! :)
Aja uwielbiam kasze na slodko wlasnie. Szczegolnie kasze manna, gotowana na mleku i tak gesta, ze lyzka staje :)) Twoje danie tez by mi posmakowalo. Te jajeczko...i awokado...czysta rozpusta :)
OdpowiedzUsuńUsciski:)
Manna na mleku może być, ale bez żadnych słodkich dodatków;)
UsuńChyba, że na deser:)
Czystą rozpustę polecam dla odmiany:)
Odściskuję serdecznie!
tak kolorowe zimowe śniadanie? biorę bez dwóch zdań:)
OdpowiedzUsuńBierz i zajadaj:))
UsuńFantastyczne śniadanie. Aż ślinka cieknie. Kupiliśmy dziś awokado, moze coś takiego się z niego urodzi.
OdpowiedzUsuńNo i co, urodziło się?;)
UsuńTakie śniadanie to i byłoby moje ulubione :-)) Wygląda nieziemsko smakowicie:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marzenko!:)
UsuńProsto , a zarazem wytwornie, to absolutnie moje śniadanie, szkoda,że mi się nie chce dla siebie być dobrą,trzeba to zmienić .
OdpowiedzUsuńTrzeba to zmienić i to koniecznie!!!
UsuńByć dobrym dla siebie, to obowiązek!
A takie śniadanie robi się w mig:)
Polecam!:)
Bezbłędny pomysł na kaszowe śniadanie. Po prostu rewelacja :-)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że tak Ci się podoba:)
UsuńZimą i u mnie często goszczą kasze na śniadanie: jaglana na mleku, manna z jabłkiem i cynamonem, kukurydziana. I obiadowo: zupy z pęczakiem, placki z gryczanej i z jaglanej;
OdpowiedzUsuńPs. Warszatatów nie odpuszczamy ?!
Nie ma gatunku kaszy, której nie lubię,
Usuńale do słodkich wersji nie mogę się przekonać;)
Oczywiście, że nie odpuszczamy!:))
Ja się zachwyciłam pierwszym śniegiem, zaczęłam w nim szaleć, a następnego dnia nie mogłam już śliny przełknąć. Na szczęście już lepiej i mogę wyczuć smak w jedzeniu. Śniadanie bomba.
OdpowiedzUsuńA szalik, czapka i rękawiczki były?;)
UsuńDobrze, że już jest lepiej:)
Dziękuję!