Sobota rano, w sypialni panuje półmrok i cisza.
Starszy kot zwinięty w kłębek, młodszy rozciągnięty wzdłuż mojego ciała.
Wysuwam się delikatnie spod kołdry i wychodzę z sypialni najciszej jak się da.
Z koszem w jednej ręce i kubkiem kawy zbożowej w drugiej wyruszam na zakupy.
Przede mną spotkanie z Amber i poszukiwanie głównego bohatera dnia, jarmużu.
U Magdy, pierwsze co rzuca mi się w oczy to pusty gliniany garnek,
w którym jeszcze tydzień temu stały dwa rodzaje jarmużowych bukietów.
Nie ma i już nie będzie, wszystko zjedzone, mówi pani Ania.
Na pocieszenie biorę worek jadalnych chwastów oraz nową odmianę dyni.
Na rynku biegam od straganu do straganu, szukam, pytam,
a panie ekspedientki przecząco kiwają głowami i patrzą na mnie z zaskoczeniem.
Zastanawiam się, co powinno wywoływać większe zdziwienie,
obecność truskawek, porzeczek i ogórków gruntowych w listopadzie,
czy brak berberysu, boćwiny, pasternaku, rzepy i jarmużu.
Ostatnie stoisko, ostatnia szansa. Jest! Olbrzymi i piękny.
Głośno daję upust mojej radości, co wywołuje poruszenie wśród osób stojących w kolejce.
Wracam do domu z uśmiechem na twarzy i wielkim bukietem sezonowych liści.
150 g liści jarmużu bez twardych łodyg
klarowane masło
1 cebula
1 ząbek czosnku
200 ml tłustej, wiejskiej śmietany lub śmietanki 30%
1 łyżka musztardy z całymi ziarnami gorczycy
pieprz
sól
Liście jarmużu pokroić na mniejsze kawałki,
wrzucić na wrzątek i gotować 4-5 minut, odsączyć.
Cebulę pokroić w kostkę i zeszklić na maśle,
dodać zmiażdżony czosnek i musztardę.
Gotować chwilę, aż sos zgęstnieje, dodać jarmuż.
Doprawić pieprzem i solą.
Dobrze smakuje jako dodatek do mięsa,
ale może też stanowić samodzielne danie.
Pyszny pomysł na jarmuż!
OdpowiedzUsuńWspaniałe jarmużowe spotkanie.
Dziekuję Ci.
Ja też ze zdziwieniem zauważam na straganach porzeczki,truskawki i inne niesezonowe całkiem dziwy,podczas gdy trzeba szukać rodzimego pasternaku na przykład.
Niektórzy mówią: globalizacja,inni,że komercja lub niewiedza.
Dobrze,że jarmuż wraca do łask.
Miłego dnia Magdo!
Dziękuję!:)
UsuńTylko jakie będą skutki tej globalizacji, komercji, czy zwykłej niewiedzy?
Dla nas to dziwy, a niektórzy nie widzą nic dziwnego w jedzeniu truskawek zimą.
Pasternaku szukam już kolejny rok bez skutku, a i z jarmużem nie było łatwo.
Dobrze, że są gospodarstwa, które mimo wszystko kultywują uprawę naszych rodzimych produktów i cieszę się bardzo, że jedno z nich jest w moim sąsiedztwie:)
Miłego Aniu!
Tak, to dziwne! Ale ja mam szczęście, bo większość warzyw, zwłaszcza tych "wydziwnionych" :) mam z własnej działki. I pasternak w tym roku też :) Zapraszam więc do mnie.
UsuńTwój przepis na jarmuż jest prosty i pyszny, mniam !!!
Pozdrawiam Dorota
Szczęściara!:)
UsuńAle ja też nie narzekam, bo całkiem blisko mam ludzi, którzy z pasją podchodzą do uprawy i u nich zawsze znajduję coś ciekawego. Muszę ich jeszcze do pasternaku przekonać;)
Pozdrawiam Cię Doroto!
przygoda z jarmużem jest jeszcze przede mną, pewnie zatem odłożę ją na przyszły sezon!
OdpowiedzUsuńPo co odkładać, jarmuż powinien jeszcze być, a najlepszy jest po pierwszych przymrozkach.:)
UsuńJarmuż ostatnio zagościł i w mojej kuchni. Trafia do zielonych smoothies... a Twój przepis muszę koniecznie wypróbować.
OdpowiedzUsuńA ja muszę zajrzeć do Ciebie po przepis na jarmużowe smoothies.:)
UsuńKurcze, a ja ciągle jeszcze nie spróbowałam jarmużu... Ślinka mi leci;-)
OdpowiedzUsuńJeszcze nic straconego, sezon na jarmuż wciąż trwa.;)
UsuńJarmuż znam od wielu lat, a poznałam go dzięki mojej nieżyjącej już Sąsiadce, która nauczyła mnie korzystać z tego warzywa, nigdy też nie zapominała podzielić się ze mną swoimi wyhodowanymi liśćmi. Teraz niestety muszę polować na niego w sklepach, na szczęście z tym już coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńDanie zapowiada się pysznie!
Taka sąsiadka to skarb!
UsuńMam nadzieję, że u mnie brak jarmużu był chwilowy i że uda mi się jeszcze skorzystać w tym sezonie z Twojego przepisu na tartę z jarmużem. :)
Magda ty się doigrasz jak będziesz takie dania serwować i Alcia do ciebie przyjedzie , zobaczysz?
OdpowiedzUsuńKurcze ,ale ten jarmuż fotogeniczny i dzięki temu zdjęcia urywają wszystko , wow
:D
UsuńTo na kiedy ten jarmuż szykować?:)
Fotogeniczny jegomość, nie da się ukryć.;)
Poczułam się trochę jak we Włoskiej knajpce. takie danie kojarzy mi się z włoską kuchnią. Pewnie kiedyś spróbuję. :)
OdpowiedzUsuńCiekawe co na to danie powiedziałaby włoska mamma?;)
UsuńSpróbuj Gosianko, to naprawdę pyszny sposób na jarmuż.:)
Wspaniały pomysł na jarmuż :))
OdpowiedzUsuńJak zobaczyłaś go na straganie to chyba poczułaś niesamowitą ulgę :)))
Sezonowość produktów wciąż nie jest modna, a jednak ta moda wiele daje... Jest ona na produkty eko i takich sklepów w ostatnim czasie pojawiło się mnóstwo. U nas jest ich zatrzęsienie. A na przeciw moich okien (koło parkingu) jest market ekologiczny! Ale nie chodzę tam ;) to sklep bez pasji i serca. I bez wiedzy sprzedających.
Właśnie kupiłam jarmuż w osiedlowym sklepie! Z gospodarstwa w moim wojewódz. :) Trochę szok, bo w warzywniakach nie widziałam, w delikatesach typu alma też nie.
UsuńBędzie sałatka :)
Mój ulubiony.:)
UsuńZanim dotarłam do tego ostatniego straganu, prawie straciłam nadzieję.;)
Modna czy nie, sezonowość powinna być przede wszystkim naturalna i oczywista.
A sklepy ekologiczne rzeczywiście stają się coraz bardziej modne, może dlatego, wykorzystując coraz większą popularność, zimą sprzedają pomidory i sałatę sprowadzane z ciepłych krajów, zamiast kusić klientów naszymi rodzimymi warzywami.;)
I jak sałatka się udała?:)
Pewnie, że powinna, ale... ech. Póki co, coś musi stać się modne, by było bardziej dostępne.
UsuńNaprawdę sprzedają pomidory i sałatę z ciepłych krajów?? :D Ja w tym na przeciw mnie we wrześniu trafiłam na jabłka z Holandii! Bez komentarza ;)
Sałatkę zrobiłam dopiero dziś i jest bardzo dobra. Będę zajadać się jutro w pracy ;)
Serio, serio!;)
UsuńJabłka z Holandii? Jakby u nas ich brakowało.;)
:)
Zdobycie jarmużu to niemal jak polowanie ;) Kiedyś, wiele lat temu sama go uprawiałam, bo od dziecka był stosowany w mojej rodzinnej kuchni. Dziś próżno go szukać...Cieszę się , że u Ciebie taka smaczna propozycja, pozdrawiam M.
OdpowiedzUsuńPewnie wciąż jeszcze zbyt mały popyt jest na to warzywo
Usuńi jego uprawa niezbyt się opłaca.;)
Ciekawa jestem przepisów na jarmuż z Twojej rodzinnej kuchni.
Pozdrowienia!
I Twoja wersja i Ani jednakowo mnie podnieca, te fryzowane liście są intrygujące, jestem bardzo ciekawa ich smaku po przeróbce.Tym bardziej, że nigdy nie miałam okazji poznać smaku jarmużu w żadnej postaci po za estetycznymi doznaniami w formie dekoracji półmisków :) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńA nie miałaś ochoty skubnąć nigdy takiej jarmużowej dekoracji?;)
UsuńMłode liście można śmiało jeść na surowo.
Mam nadzieję, że kiedyś się skusisz.:)
Pozdrawiam!
Fajnie, że masz Magdo takie stragany, gdzie taki wybór i jarmuź choć tylko na jednym, ale był !
OdpowiedzUsuńAniu, dla mnie najcenniejsze jest gospodarstwo,
Usuńw którym zwykle się zaopatruję
i to tam właśnie szukam sezonowych produktów.
Stragany na rynku nie zawsze idą z duchem sezonowości.;)
To super, że masz takie gospodarstwo. Ja nie zapomnę posiać jarmużu w przyszłym roku :-)
UsuńKoniecznie! :)
UsuńJa posiałam wiosną, ale moje koty skutecznie się go pozbyły.;)
Jarmuż rośnie w maminym ogródku i czeka na to pyszne danko! Buziaki!
OdpowiedzUsuńZdziwiłabym się, gdyby było inaczej.;)
UsuńMasz szczęście, że jesteś tak blisko maminego ogródka.:)
Buziak!
Ło kurczę! Do tego grzanka, albo odrobina makaronu i mam pełnię szczęścia.
OdpowiedzUsuńI ciepła grzanka, i makaron pasują to idealnie.:)
UsuńBardzo fajne zestawienie. Postaram się o nim pamiętać:)
OdpowiedzUsuń:))
Usuń