Za szybko rozpoczęty poranek.
Hałaśliwy sąsiad, który nie liczy się z innymi.
Czyjś samochód przejeżdżający zbyt blisko okien.
Starszy kot maszerujący po naszych ciałach.
Wilgotne dywany żółtych i czerwonych liści za oknem.
Niesforne włosy, które nie dają się okiełznać.
Plama na świeżo wypranych spodniach.
Porcja kaszy jaglanej na dobry początek dnia.
Mocna kawa na rozbudzenie zmysłów.
Taki dzień, kiedy chciałoby się zostać w domu,
pod kocem, z ulubionym filmem lub książką,
z garnkiem pełnym gorącej zupy, dobrej na wszystko.
2 gęsie żołądki
2 gęsie serca
3 litry wywaru ugotowanego na kościach z pieczonej gęsi*
1 por
4 ziemniaki
2 marchewki
pół selera
3/4 szklanki kaszy jęczmiennej
2 suszone grzyby
2 listki laurowe
4 ziarna ziela angielskiego
1 łyżka majeranku
pieprz
sól
do podania
śmietana
natka pietruszki
Żołądki i serca oczyścić, zalać 1 litrem wywaru i gotować do miękkości, około 45 minut.
Grzyby namoczyć i pokroić w paski. Kaszę opłukać.
Ziemniaki, marchew i seler pokroić w kostkę.
Do reszty bulionu włożyć warzywa i grzyby, zagotować,
dodać kaszę i przyprawy, gotować, aż kasza będzie miękka.
Po ugotowaniu wyjąć por.
Podroby pokroić w cienkie paski, dodać do garnka z kaszą
razem z wywarem, w którym się gotowały.
Doprawić do smaku majerankiem, pieprzem i solą, gotować kolejne 5-10 minut.
Podawać ze śmietaną i posiekaną natką pietruszki.
*Można również użyć wywaru warzywnego lub drobiowego
Piękny.
OdpowiedzUsuńChoć za gotowanymi podrobami nie przepadam zbytnio, talerza Twej zupy nie odmówiłabym. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńKamila, w tej zupie jest tyle różnych smaków,
Usuńże podroby nie wybijają się na pierwszy plan,
a tylko smacznie komponują z całością.:)
Buziaki!
boski swojski krupniczek:) moja ukochana zupka:)
OdpowiedzUsuńNajlepsza zupa na chłodne dni.:)
UsuńOjjjjj jak ja bym zjadła takiego krupniku, ale zjem jak tylko kaszę będę znów mogła jeść ;)
OdpowiedzUsuńCzyli już całkiem niedługo.:)
UsuńU nas w domu krupnik to specjalność Piotra. Właśnie jest na urlopie i wczoraj gotował krupnik na żeberkach. A gdzie Ty żołądki gęsie i serca dostałaś?
OdpowiedzUsuńNa żeberkach to moja najulubieńsza wersja.:)
UsuńŻołądki i serca razem z gęsią kupuję w gospodarstwie.
Cudny krupnik!
OdpowiedzUsuńIdealny na ten gęsi czas.
Uwielbiam wszystko na gęsinie.
Krupnik na gęsim rosole z grzybami i pęczakiem ugotowałam dla Zwierciadła.pl.
Fajnie się zgrałyśmy.
Miłego dnia !
Pysznie!
UsuńJakiś czas temu gotowałam żmudzką zupę z gęsi, którą też widziałam z Zwierciadle:)
Korzystałam z tego samego przepisu.
W listopadzie gęś jest obowiązkowa!
Miłego!
garnek zupy mógłby to łóżko dobrze wygrzać:))))
OdpowiedzUsuńkrupnik prezentuje się znakomicie, u nas w domu też aktualnie krupnik na gęsinie!
:)))
UsuńCieszę się i życzę smacznego!:)
Znowu pomarudzę, że w moim regionie bardzo ciężko jest dostać gęsinę. Jeśli już to mrożoną w całości. Krupnik gotuję na żołądkach indyczych, również z pęczakiem, ale nigdy nie dodaję śmietany ! Mój mąż byłby zachwycony.
OdpowiedzUsuńPozdrów ode mnie sąsiada :-)
Aniu, u mnie jakiś czas temu też próżno było szukać gęsi.
UsuńTeraz mam dwa gospodarstwa w okolicy, w których można je kupić.
Mam nadzieję, że i u Ciebie wkrótce się pojawią.
Bez śmietany też będzie smaczny, ale ja wolę z jej dodatkiem.;)
Pozdrowić mówisz... ;)
Wspaniały krupnik! Bardzo lubię tę zupę, ale z podrobami nie jadłam.
OdpowiedzUsuńPoranek za szybki przez koty? ;) Hela już trzeci dzień wita nas z szafek kuchennych - siedzi pod sufitem .:)
No to trzeba spróbować.;)
UsuńNie, koty teraz śpią jak zabite, dopóki najbardziej uprzejmy z sąsiadów nie zrobi rabanu wychodząc z domu, wtedy i one się budzą.;)
A moje jeszcze nie wpadły na pomysł wskakiwania tak wysoko.:))
Mogłyby temu sąsiadowi kota pogonić ;))
UsuńJeszcze! :D
Helka włazi tam nawet w ciągu dnia. Nie wiem co ją tak nagle natchnęło ;)
Musiałabym je trochę podszkolić.;))
UsuńKoty na wysokościach to całkiem normalne zjawisko,
dlatego zastanawiam się, co z moimi jest nie tak.;)
Oj, tak! Wspaniały. Ostatnio odkryłam gęsie żołądki... w takiej postaci muszą być jeszcze lepsze.
OdpowiedzUsuńJeżeli je lubisz, to możesz dodać do zupy podwójna porcję.;)
UsuńGdyby nie wegetarianizm to pochłonęłabym taką miseczkę w trymiga. A co tam, nawet on mnie nie powstrzyma. Wpadam na degustację :)
OdpowiedzUsuńSzanuję wegetarian, dlatego nie namawiam, ale skora sama zdecydowałaś się skusić... ;))
UsuńUwielbiam żołądki i jak patrzę na Twoje zdjęcia to mnie skręca, ach zjadłabym tej zupy. Nie wiem tylko, czy gęsie żołądki gdzieś dostanę :) Będę szukać bo mam wielką ochotę na ten krupnik :) Pozdrawiam Cię serdecznie :) M.
OdpowiedzUsuń:)
OdpowiedzUsuńMałgosiu, przyznam szczerze, że nie wiem, czy gdzieś można kupić akurat gęsie,
ale do tej zupy można użyć każdych drobiowych żołądków.
U mnie ta zupa powstaje po to, aby wykorzystać podroby,
które dostaję, kupując gęsi w gospodarstwie.
Nie lubię jak się coś marnuje.:)
Trzymam kciuki za udane poszukiwania!:)