Dla łasuchów.
Dla nie-alergików.
Dla wielbicieli orzechów.
Dla lubiących maślane kremy.
Dla tych, którzy nie są na diecie.
Na tłusty czwartek.
Na piątek trzynastego.
Na walentynki.
Tort pełen słodyczy i orzechów.
Tort orzechowy
przepis ze strony Wielkie Żarcie
ciasto
25 dkg zmielonych orzechów włoskich
10 jaj
30 dkg cukru pudru
12 dkg mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
masa
10 jaj
30 dkg cukru pudru
12 dkg mąki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia.
masa
20 dkg zmielonych orzechów włoskich
25 dkg cukru pudru
30 dkg prawdziwego masła
2 żółtka
3/4 szklanki gorącego mleka (mleko tłuste)
tortownica 26 cm
ciasto
25 dkg cukru pudru
30 dkg prawdziwego masła
2 żółtka
3/4 szklanki gorącego mleka (mleko tłuste)
tortownica 26 cm
ciasto
Całe jaja ubić z cukrem, dodać zmielone orzechy i lekko wymieszać.
Następnie dodać mąkę z proszkiem do pieczenia i dobrze wymieszać.
Gotowe ciasto wylać na posmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą tortownicę
i piec w temperaturze 170-180°C, aż ciasto będzie odchodzić od blachy ( ok. 45 min ).
masa:
Gotowe ciasto wylać na posmarowaną tłuszczem i posypaną bułką tartą tortownicę
i piec w temperaturze 170-180°C, aż ciasto będzie odchodzić od blachy ( ok. 45 min ).
masa:
Do miski włożyć zmielone orzechy i cukier, zalać wrzącym mlekiem.
Poczekać aż przestygnie.
Następnie wlać stopione, ale ostudzone masło i ucierać na pulchna masę.
Dodawać po jednym żółtku i cały czas ucierać tak, aby powstała pulchna masa.
Jeśli masa zacznie się rozpływać, wystarczy włożyć ją do lodówki na 15 minut.
Po tym czasie, masa stężeje i bardzo ładnie się będzie ucierać.
Ciasto przekroić na trzy placki. każdą warstwę posmarować masą orzechową.
Na wierzchu również rozłożyć krem i posmarować po bokach.
Najlepiej użyć długiego szerokiego noża, moczonego w gorącej wodzie.
Tego ciasta się nie nasącza, jest wilgotne samo w sobie.
Poczekać aż przestygnie.
Następnie wlać stopione, ale ostudzone masło i ucierać na pulchna masę.
Dodawać po jednym żółtku i cały czas ucierać tak, aby powstała pulchna masa.
Jeśli masa zacznie się rozpływać, wystarczy włożyć ją do lodówki na 15 minut.
Po tym czasie, masa stężeje i bardzo ładnie się będzie ucierać.
Ciasto przekroić na trzy placki. każdą warstwę posmarować masą orzechową.
Na wierzchu również rozłożyć krem i posmarować po bokach.
Najlepiej użyć długiego szerokiego noża, moczonego w gorącej wodzie.
Tego ciasta się nie nasącza, jest wilgotne samo w sobie.
pycha, profesjonalnie wykonany!
OdpowiedzUsuńJest idealny! ;)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńHmmm... ale, że ten, no... że jadłaś???? :P
OdpowiedzUsuńWygląda pięknie! :)
Chociaż jest przedwiośnie.. to może jadłaś ;)
UsuńA cóż w tym dziwnego, że człowiek zje kawałek tortu?:P
UsuńWielu było na niego chętnych, ale kawałeczek i mi się dostał.:D
Ale kiedy go jadłam, nie powiem.;))
Torcik jak tralala, idealne na wszelakie okazje! Pycha! No właśnie pytanie Alutki, trafione - jadłaś?
OdpowiedzUsuńBardziej spodziewałam się pytania, czy sama piekłam.;))
UsuńTrzy okazje jednym tortem chcesz opędzić ?
OdpowiedzUsuńCo prawda wyśmienitym, ale nie bądź sknera,
zrób jeszcze jakieś serducho.
No tak, to pobiegaj , bo trochę za dużo zjadłaś...Pozdrawiam wiosennym słońcem z Małopolski
UsuńBożenko, dla takiego nieprofesjonalnego łasucha, jak ja, to ten tort i na sześć okazji by wystarczył.
UsuńDobrze, że mam się z kim dzielić.;)
A serducho zrobię chętnie na nasze 'walentynki', w czerwcu.:)
U nas dzisiaj mało wiosennie, więc z bieganiem jeszcze trochę poczekam.;))
Pozdrawiam!
Widać,że pyszny;)
OdpowiedzUsuń;))
UsuńOjej , jaki piękny , prawdziwy orzechowy tort
OdpowiedzUsuńNajprawdziwszy.;)
UsuńJem go oczami! Pychota!
OdpowiedzUsuń;))
UsuńO to ja poproszę kawałeczek bo wszelkiej maści torty orzechowe uwielbiam a Twój się pięknie prezentuje :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Aniu.:)
UsuńPozdrawiam!
Trudno było świętować bez Twojego tortu. Niestety nic nie mogłam na to poradzić a tak się starałam, wymyślałam zaklęcia, machałam nad kapeluszem magicznym patyczkiem i nic :( A tak poważnie czekam na nowy piekarnik więc mam nadzieję, że niedługo tort zagości i u mnie :)
OdpowiedzUsuńPrzecież walentynki i tłusty czwartek zawsze można powtórzyć.;)
UsuńCudownych i przepysznych wypieków w nowym piekarniku życzę.:))
Mój orzechowy tort nazywa się tortem cioci Halinki / od niej rodzinny przepis /. Robię go z czekoladowym kremem i wiśniami.
OdpowiedzUsuńNo, no... pięknie sie udał i ... spróbowałaś :-)
U nas ten tort nazywa się 'tortem mojej mamy' i jest jedynym tradycyjnym tortem, który jadam z przyjemnością.;)
UsuńPewnie zamiast masła dodałabym mascarpone, a tak to bomba:-)
OdpowiedzUsuńI to jest całkiem dobry pomysł.:)
UsuńCudowny tort :)
OdpowiedzUsuńPięknie się prezentuje... orzechowe kuszenie, pycha :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
Usuń