Obudziłam się zanim budzik zaczął wygrywać znajomą melodię.
Starszy kot, rozciągnięty wzdłuż mnie, odsypiał ostatnie godziny poza domem.
Przez otwarte okno wpadało powietrze pachnące nocnym deszczem.
Tym razem nie miałam zbyt wiele czasu na poranną kontemplację.
Spakowałam plecak, wsiadłam na rower i ruszyłam co sił w nogach.
Puste ścieżki, chodniki i ulice.
Cisza, którą chciałoby się zatrzymać na dłużej.
Miasto przybrało zupełnie inne oblicze niż na co dzień.
Dotarłam do celu, dostarczyłam niezbędny do startu uchwyt do licznika,
odstawiłam swój rower w bezpieczne miejsce i czekałam na rozpoczęcie.
Później było już tylko mnóstwo emocji, głośnego dopingu
i podziwu dla wytrwałości tych, którzy wzięli udział w triathlonie
w ten niesamowicie upalny, niedzielny dzień.
A kiedy opadły emocje, kiedy było po wszystkim,
czułam się tak, jakbym to ja pokonała te wszystkie kilometry.
Wyzwaniem stała się nawet sesja zdjęciowa czosnkowych bułek,
które Renata wybrała dla nas do upieczenia podczas Lipcowej Piekarni.
Bułki na zakwasie z pieczonym czosnkiem
na podstawie przepisu Marcina
zaczyn
20 g zakwasu pszennego razowego
90 g mąki pszennej chlebowej typ 850
55 g letniej wody
Do odświeżonego 12 godzin wcześniej zakwasu dodać wodę.
Po dokładnym rozprowadzeniu zakwasu w wodzie dosypać przesianą mąkę i dokładnie wymieszać.
Odstawić w przykrytym pojemniku na 12 godzin w temperaturze 21 °C.
ciasto
140 g zaczynu
315 g mąki pszennej chlebowej typ 850
45 g mąki pszennej razowej typ 1850
240 g wody o temp 24 – 25 °C
25 g oliwy
4 g suszonych drożdży
10 g soli
20 g pieczonego czosnku
7 g słodu jęczmiennego
Do miski przesiać mąkę chlebową, dodać mąkę razową oraz słód i dokładnie wymieszaj.
Dodać wszystkie pozostałe składniki i dokładnie wymieszać.
Wyrabiać ciasto około 10 minut.
Odstawić do przefermentowania pod przykryciem na 2 godziny w temperaturze ok. 25 °C.
W połowie tego czasu, czyli po godzinie, wyjąć ciasto z miski, rozciągnąć i złożyć,
następnie umieścić z powrotem w misce, w której dalej będzie wyrastać.
Po zakończeniu pierwszego wyrastania wyłożyć ciasto na blat roboczy.
Podzielić ciasto na 9 równych części (po około 90 g).
Ciasto przykryć i zostawić na 10 minut, aby odpoczęło.
Z każdej części uformować okrągłą lub podłużną bułkę
i umieścić je na blasze wyłożonej papierem do pieczenia,
zachowując stosowne odstępy, gdyż bułki będą jeszcze wyrastały.
Ponadto urosną w trakcie pieczenia.
Odstawić bułki do końcowego wyrastania w temperaturze ok. 25 °C
(np. w zamkniętym piekarniku z włączonym światełkiem)
na około 1 – 1,5 godziny (do podwojenia się objętości bułek).
Nagrzać piekarnik do 250 °C.
Przed włączeniem piekarnika wstaw do niego pojemnik żaroodporny z wodą.
Po nagrzaniu się piekarnika wyjąć pojemnik z wodą,
zmniejszyć temperaturę do 235 °C i wstawić blachę z bułkami.
Piec w tej temperaturze 15 – 20 minut.
Upieczone bułki wyjąć z piekarnika i całkowicie ostudzić na kratce.
W Lipcowej Piekarni udział wzięli:
Aciri – Bajkorada
Agnieszka – Polska zupa
Amber – Kuchennymi drzwiami
Alucha – Nieład malutki
Beata – Stare gary
Danusia – Co mi w duszy gra
Ela – W poszukiwaniu slowlife
Gucio – Kuchnia Gucia
Jola – Smak mojego domu
Jswm – Nie tylko na słodko
Kamila – Ogrody Babilonu
Łucja – Fabryka kulinarnych inspiracji
Marcin – Grahamka, weka i kajzerka
Marzena – Zacisze kuchenne
Renata – Codziennik kuchenny
Tosia – Smakowity chleb
Bułeczki muszą być fantastyczne w smaku;)
OdpowiedzUsuńPołączenie słodu i pieczonego czosnku to mocna kombinacja.;)
UsuńOgromne brawa dla triathlonisty! Kłaniam się w pas, bo mimo, że lubię pedałować w upał to jednak robię to rekreacyjnie ;)
OdpowiedzUsuńBułki wyglądają pięknie, rustykalnie. Fajny nadałaś im kształt :)
Triathlonista dziękuje.;)
UsuńPedałować to jeszcze pół biedy, ale to bieganie w samo południe... od samego patrzenia robiło się słabo.;)
Ostatnio piekłam kilka razy okrągłe i trochę mi się znudziły.;))
Bardzo mi się Twoja wersja bułek podoba.
OdpowiedzUsuńTaka naturalna i ciemna, jak z wiejskiego pieca.
A triathlon mogę pochwalić i podziwiać zapał w taki upalny czas.
Smacznego!
Pokolorował je słód jęczmienny.;)
UsuńPszennego niestety nie miałam w spiżarni, a myślę, że z nim bułki byłyby delikatniejsze.
Moje miały wyrazisty smak, co niektórym bardzo odpowiadało.;)
A na triathlonie mój największy podziw wzbudzają osoby z rocznika 47, 48, 51...
Ich zapał i wytrwałość rozkładają mnie na łopatki.
Wyglądają bardzo elegancko i tak rustykalnie:-) I ukłony dla Triathlonisty, wielki szacun!:-)
OdpowiedzUsuńMiały wyglądać niedbale.;)
UsuńPrzekażę, dziękuję!:))
Fajne te Twoje bułki! Podoba mi się ich kształt i kolor!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam triathlonista i wiernego kibica! Buziole!
Cieszę się.:)
UsuńDziękujemy i moc uścisków ślemy!:)
Przepiękne bułki. I klimatyczne foty jak zwykle!
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńCudowne bułki :) Robisz genialne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDziękuję Magdo.:))
UsuńPięknie się upiekły, zachwyca mnie ich kształt i kolor:). Dziękuję za kolejne wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że ich odmienność znajduje uznanie.:)
UsuńDziękuję i do zobaczenia podczas kolejnego spotkania!
No, pięknie Ci te bułki wyszły . Rzeczywiście kolor zupełnie inny niż moje .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dziękuję za wspólne pieczenie :)
Tylko moje takie ciemne wyszły.;)
UsuńI ja dziękuję i pozdrowienia przesyłam!
Bułeczki rewelacyjne: kształt i miękisz. Sesja zdjęciowa profesjonalna. Udział w triathlonie do pozazdroszczenia (po maratonach to chyba kolejne moje wyzwanie) szczególnie gdy uwzględni się upał. Dziękuję za wspólne pieczenie i życzę udanych startów.
OdpowiedzUsuńPs. A jaki wynik przy takiej pogodzie?
Dziękuję.:))
UsuńJa tylko dzielnie kibicowałam i podziwiałam, no i dowiozłam część, której mój dzielny zawodnik zapomniał zabrać, ale przy tej temperaturze od samego stania w słońcu kręciło się w głowie.;) A wynik, z którego oczywiście nie jest zadowolony to 02:45:17.;)
Zapraszamy na triathlon do Szczecina w przyszłym roku!:)
2:45:17 !!! WOW i Gratuluję, a że nie jest zadowolony to prawidłowa reakcja ale chwalić i podziwiać Trzeba :-)
UsuńDlatego chwalę i podziwiam najlepiej jak umiem.;)))
UsuńOryginalnie, wszyscy okrągłe a Ty ciabatki :)) Wyglądają rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńOjej , Magda ale czarujesz tymi bułkami i tymi zdjęciami
OdpowiedzUsuńAle ładne rustykalne bułki Ci wyszły. Dziękuję za wspólne pieczenie i serdecznie pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko i pozdrawiam Cię ciepło.:)
UsuńQrcze, zapisuję się u Ciebie na lekcje robienia zdjęć.
OdpowiedzUsuńDzięki za wspólnie lipcowe pieczenie.
Pozdrawiam
M.
To kiedy mam się Ciebie spodziewać?;))
UsuńCudne buły!
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńBułki udały się zjawiskowo. Czosnek uwielbiam w każdej postaci, a pieczony to już w ogóle. Pięknie go sfotografowałaś. Żałuje że nie dołączyłam, więc chyba sobie zrobię domową piekarnię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję.:)
UsuńCzekam na efekty domowej piekarni i zachęcam do dołączenia do nas w sierpniu.:)