Promienie słoneczne zatrzymują się w grubych oczkach czarnego swetra.
Wiatr agresywnie potrząsa wierzchołkami drzew.
Obserwuję samotną pszczołę, która zbiera nektar z kwiatów czereśni.
Wgryzam się w kolejny cebulowy placek...
Strząsam ziarenka maku, które utknęły w grubych oczkach ciepłego swetra.
Jest druga połowa kwietnia.
Czy to odpowiedni czas na noszenie grubych, ciepłych swetrów?
Cebularz to jeden z najbardziej popularnych produktów tradycyjnych w województwie lubelskim.
Tradycje lubelskiego piekarstwa sięgają okresu średniowiecza, a pierwsze wzmianki o cebularzu
i przekazywanej z pokolenia na pokolenie recepturze tego wyjątkowego,
wywodzącego się z kuchni żydowskiej placka, sięgają dziewiętnastego stulecia.
Cebularze jako pierwsi zaczęli wypiekać Żydzi z lubelskiego Starego Miasta.
Potem receptura rozprzestrzeniła się po całej Lubelszczyźnie.
Piękny złocisty kolor, chrupiąca skórka oraz niepowtarzalny zapach sprawiają,
że od lat na pierwszy kęs mamy chęć, gdy cebularz jest jeszcze ciepły, wprost wyjęty z pieca.
Smak wyrobu z każdej piekarni jest nieco inny, jednakże zarówno rzemieślnicy,
których piekarskie tradycje sięgają okresu okupacji, jak i zakłady prowadzące działalność
od niedawna, przyrządzają go z jednakowych podstawowych surowców
według ściśle określonej receptury.
Cebularz lubelski
których piekarskie tradycje sięgają okresu okupacji, jak i zakłady prowadzące działalność
od niedawna, przyrządzają go z jednakowych podstawowych surowców
według ściśle określonej receptury.
Tak jak dawniej, gdy pieczywo to wypiekano w opalanych drewnem piecach,
tak i dziś, gdy każda z piekarni to nowoczesny, zaawansowany technicznie zakład produkcyjny,
cebularze z poszanowaniem tradycji formuje się ręcznie, zwracając baczną uwagę
na zachowanie jednolitych proporcji – 15-20 centymetrowej średnicy
i jednakowej na całym obwodzie, około 1,5 centymetrowej grubości placka.*
*Informacje zaczerpnięte ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi
tak i dziś, gdy każda z piekarni to nowoczesny, zaawansowany technicznie zakład produkcyjny,
cebularze z poszanowaniem tradycji formuje się ręcznie, zwracając baczną uwagę
na zachowanie jednolitych proporcji – 15-20 centymetrowej średnicy
i jednakowej na całym obwodzie, około 1,5 centymetrowej grubości placka.*
*Informacje zaczerpnięte ze strony Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi
Cebularz lubelski
12 sztuk
cebula z makiem
2 duże cebule
2 łyżki maku
szczypta soli
2 łyżki oleju
Cebulę przygotować co najmniej 3-4 godziny przed pieczeniem.
Cebulę pokroić w grubą kostkę, zanurzyć na 1-2 minuty we wrzątku i odcedzić.
Ciepłą cebulę wymieszać z makiem, olejem i szczyptą soli.
Przełożyć do szklanego pojemnika, szczelnie zamknąć i wstawić do lodówki.
ciasto
ciasto
500 g mąki krupczatki
50 g świeżych drożdży
50 g świeżych drożdży
1 łyżka cukru
1 szklanka mleka
1 jajko
1 łyżeczka soli
60 g masła
Drożdże wymieszać z cukrem, 2 łyżkami mąki i 1/3 szklanki ciepłego mleka.
Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia.
W pozostałej ilości mleka rozpuścić masło.
W pozostałej ilości mleka rozpuścić masło.
Wyrośnięty rozczyn połączyć z ciepłym mlekiem i masłem, dodać mąkę, sól i roztrzepane jajko.
Wyrabiać ciasto przez 10-15 minut, tak aby ciasto stało się gładkie i elastyczne.
Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Przykryć i pozostawić do wyrośnięcia na około 1 godzinę.
Wyrośnięte ciasto podzielić na 12 równych części.
Każdą część rozwałkować na placek o średnicy 15-20 cm,
ułożyć na wyłożonej papierem do pieczenia blasze.
Brzegi placków posmarować jajkiem lub mlekiem.
Cebularz jest wyśmienity;))
OdpowiedzUsuńTo prawda. :)
UsuńNie, to na pewno nie odpowiedni czas na noszenie grubych swetrow :) Ale coz zrobic, kiedy pogoda taka kaprysna? U nas wczoraj bylo pieknie, dzis zimny wiatr i malo slonca daly nam sie we znaki... Zjadlabym takiego cebularza. Chociazby na pocieszenie :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Tak właśnie myślałam!
UsuńCebularz na pocieszenie to bardzo dobry pomysł. :)
Wspaniałe cebularze!
OdpowiedzUsuńA ciepłych swetrów to mam zdecydowanie dość :)
Buziaki!
Dziękuję!
UsuńJa też chętnie pożegnałabym się już z zimową odzieżą. ;)
Ściskam!
Wysmienite!
OdpowiedzUsuńCzas grubych swetrów musi wreszcie odejsc w niepamiec...
Pozdrowienia toskanskie😍
Dziękuję!
UsuńNiech odchodzi czym prędzej!
Liczę na toskańską relację z podróży. :)
Pozdrawiam!
Bardzo smakowite te Twoje cebularze. Bardzo dziękuję za wspólne wypiekanie, zapraszam ponownie w maju.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Dziękuję. :)
UsuńCzekam z niecierpliwością na majową propozycję!
Piękne cebularze Ci się upiekły, dziękuje za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję Jacku.
UsuńDo następnego!
Pięknie Ci się upiekły! :)
OdpowiedzUsuńMoje mniej puszyste, bo niestety za późno zobaczyłam, że nie mam białej mąki.
:)
UsuńA ja się zdziwiłam, że z krupczatki takie puszyste wyszły.
Niepowtarzalny smak
OdpowiedzUsuń