poniedziałek, 30 stycznia 2012

Chleb z Apulii


Sobotni poranek, otwieram oczy, świeci słońce, kot przewraca się na drugi bok.
Wstaję, narzucam coś ciepłego i biegnę do osiedlowego sklepu po chleb na śniadanie.
Idę znajomą ścieżką, mijam jeden zakręt, drugi, chwytam za klamkę...zamknięte.
Teraz muszę iść taki kawał do piekarni, co wcale mi się nie podoba.
Nagle słyszę, że ktoś mnie woła...gdzieś z daleka.
Rozglądam się, ale nikogo nie widzę.
Wciąż jednak słyszę jak ktoś powtarza moje imię.
Nagle dociera do mnie co się dzieje.
Otwieram oczy, świeci słońce, kot stoi mi nad głową pomrukując.
Kubek kawy już na mnie czeka. Uśmiecham się. Jak dobrze, że to był tylko sen.
Jak dobrze, że pokochałam pieczenie chleba i nie muszę już rano biec do sklepu,
aby cieszyć się jego smakiem i zapachem, który uwielbiam.
Wstaję, przeciągam się leniwie, zaglądam do ulubionej książki.
Jeszcze przed  śniadaniem zagniatam ciasto.
Cierpliwie czekam aż wyrośnie. Rośnie długo.
Na śniadanie jemy owsiankę;)
Po południu piekę chleb z Apulii, z oliwkami.
Zanurzam kawałki w oliwie i przyklejam okruszki do opuszków...



Chleb z Apulii
uproszczona wersja przepisu z książki Mediterranean The Beautiful Cookbook 

zaczyn

315 g mąki chlebowej
250 ml ciepłej wody
1/8 łyżeczki drożdży

Połączyć wszystkie składniki.
Wyrabiać 3 minuty, aż ciasto zacznie odchodzić od ścianek.
Przykryć i zostawić na noc w temperaturze pokojowej.
Po tym czasie starter jest gotowy do użycia.
Można przechowywać w lodówce przez kolejne 3 dni.

Do wypieku tego chleba będzie potrzebna tylko część zaczynu, zrobionego z podanych proporcji.



ciasto właściwe na 2 bochenki

1.1 kg maki chlebowej
1 1/4 łyżeczki drożdży
60 ml ciepłej wody
750 ml wody
200 g zaczynu
1 1/2  łyżki soli
250 g oliwek czarnych

Ponieważ ciasto będzie dość rzadkie najlepiej użyć miksera do wyrabiania.

Drożdże wymieszać z ciepłą wodą i odstawić na 5 minut.
Dodać resztę wody i starter i wymieszać aż składniki się połączą.
Dodać  mąkę i sól i wyrabiać około 5 minut, aż ciasto stanie się elastyczne.
Będzie dość klejące i nie będzie zupełnie odchodzić od ścianek naczynia
Do ciasta dodać oliwki pozbawione pestek i wymieszać.
Wyjąć ciasto na obsypaną mąką stolnicę i ugniatać aż przestanie się kleić.
Uformować kulę, przełożyć do miski wysmarowanej oliwą, przykryć i odstawić na 3 godziny.
Kiedy ciasto podwoi objętość, wyłożyć je na stolnicę obsypaną  mąką,
podzielić na dwie równe części i kolejno wyrabiać, podsypując niewielką ilością mąki.
Uformować 2 okrągłe bochenki. Przełożyć na blachę wyłożoną pergaminem.
Obsypać bochenki mąką, przykryć i zostawić na godzinę do wyrośnięcia.
Ponieważ ciasto jest dość rzadkie, owijam bochenki zwiniętym
w rulon ręcznikiem kuchennym, którego końce spinam klamerką.
W ten sposób zapobiegam rozlewaniu się ciasta się na blasze.
Ręcznik trzeba obsypać mąką, żeby ciasto się nie przykleiło.
Kiedy ciasto kolejny raz wyrośnie, należy delikatnie ugnieć je opuszkami palców,
co zapobiegnie zbyt szybkiemu wyrastaniu chleba w piekarniku.
Piekarnik rozgrzać do 230°C i piec bochenki 50 minut, aż staną się złote i chrupiące.






7 komentarzy:

  1. Chleb jak ze snu, zaczarowany!

    OdpowiedzUsuń
  2. Na początku myślałam, że to rodzynki. Pięknie wygląda. Za pajdę takie chleba z dobrym masłem oddałabym wiele.

    OdpowiedzUsuń
  3. O tak. Kocham domowe chleby i piekę 2 razy w tygodniu. Dziś przypada ten dzień ;) Na taki oliwkowy może tez się kiedyś skuszę... a co :)
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękny! I ta popękana mąka na skórce :)
    Proste przyjemności są najlepsze!

    OdpowiedzUsuń
  5. Cóż za piękny bochenek! Podziwiam i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Sen o zamkniętym sklepie...
    To miało być przesłanie ,aby wziąć się za ten wspaniały chleb.
    Imponujący bochen!

    OdpowiedzUsuń
  7. Kamilo, dziękuję bardzo:)

    Fuchsio, dziękuję. Mam nadzieję, że skusisz się i upieczesz;)

    Tofko, zauważyłam, że domowe chleby to jest coś co lubisz;)

    Onionchoco, dziękuję.
    Szkoda tylko, że mamy coraz mniej czasu na te proste przyjemności.

    Anno-Mario, dziękuję pięknie i również pozdrawiam:)

    Amber, czasami sny są wskazówką. Ten mój był raczej przypomnieniem, jak miło dzięki swoim umiejętnościom i pasji, uniezależnić się choć trochę:)

    OdpowiedzUsuń