Czerwone, pachnące, jędrne, soczyste...pomidory.
Cały rok kuszą, a ja trzymam się od nich z daleka.
Aż do teraz.
Latem zaczynają smakować jak dawniej.
Kiedy byłam dziewczynką, każdy pomidor pachniał,
miał smak dojrzałego w słońcu owocu
i farbował śmietanę na różowo.
Właśnie takich szukam i tylko takie chcę jeść.
Makaron z pomidorami i tuńczykiem
200 g makaronu
3 pomidory
garść listków bazylii
oliwa
2 ząbki czosnku
pieprz
sól
mały słoik tuńczyka w oliwie
garść orzeszków piniowych
parmezan
Makaron ugotować w osolonej wodzie.
Orzeszki piniowe uprażyć na patelni.
Pomidory sparzyć wrzątkiem, obrać ze skóry i pokroić w kostkę.
Na patelni rozgrzać oliwę, dodać pomidory, zmiażdżony czosnek i tuńczyka.
Dusić chwilę, aż smaki się połączą, doprawić pieprzem i solą.
Dodać ugotowany makaron i wymieszać.
Dodać listki bazylii, zostawiając kilka do dekoracji.
Makaron wymieszać z tartym parmezanem.
Przełożyć na talerz, posypać orzeszkami piniowymi,
polać oliwą i ozdobić kilkoma listkami bazylii.
Kiedy ja byłam dziewczynką, każdy pomidor też pachniał, a z samą solą był tak pyszny, że nic więcej nie trzeba było! Aż tęsknię za tym smakiem...
OdpowiedzUsuńDanie musi być bardzo smaczne!
O tak, taki pomidor, marzenie. A marzenia się spełniają i pomidory się pojawiają, a w takim zestawieniu to uwielbiam! Przepysznie u Ciebie!
OdpowiedzUsuńmakaron, pomidory i tuńczyk to jedno z moich ulubionych połączeń smakowych, bardzo apetyczny ten Twój makaron!
OdpowiedzUsuńMakaron, coś co Tygryski lubią najbardziej :)
OdpowiedzUsuń-----------------------------------
Zapraszam:
Para w kuchni.
Na turystyczny szlak!
lubię taki makaron:) ale twoja wersja, to taka de lux... ta bazylia, parmezan, orzeszki - pycha:)
OdpowiedzUsuńto jest takie połączenie, które nigdy mi się nie znudzi!:) tuńczyk i pomidory? zawsze!:)
OdpowiedzUsuńpyszne proste połączenie, narobiałaś mi apetytu na makaron:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Anko Wrocławianko,
OdpowiedzUsuńto prawda, dobry pomidor nie potrzebuje wielu dodatków:)
Kamilo,
pojawiają się i są coraz smaczniejsze:)
Dziękuję!
Wiewióro,
dziękuję:)
Dla mnie to też jedno z ulubionych.
Tofko,
oj lubią, lubią!:)
Goh,
miło mi, że tak uważasz:)
Dziękuję!
Antenko,
to prawda, gdyby takie smaczne pomidory
były dostępne przez cały rok,
jadłabym ten makaron na okrągło;)
Olu,
taki właśnie miałam zamiar;)
Oooo tak! Dobre kluchy nie sa nigdy zle;))) A z pomidorami i tunczykiem jadamy na okraglo! Pycha! Fajny pomysl z oproszeniem wszystkiego orzeszkami piniowymi - patent do wyprobowania, bo z tunczykiem jeszcze nie bylo:)
OdpowiedzUsuńPogodnego weekendu!:*
I WTEDY POMIDORKI BYŁY TYLKO W SEZONIE....PAMIĘTAM TE PIERWSZE KANAPECZKI JAK MAMA ROBIŁA Z NOWALIJKAMI...DROGIMI!!!!ALE JAKŻE SMACZNYMI:)))ROZMARZYŁAM SIĘ:)))
OdpowiedzUsuńKachno,
OdpowiedzUsuńzgadzam się w stu procentach!
Też bym mogła jeść na okrągło,
nawet z samymi pomidorami i pachnącymi ziołami.
Dziękuję i ściskam mocno:)
Qro,
no właśnie, a teraz wygląda na to,
że sezon na pomidory mamy przez cały rok,
przynajmniej w supermarketach;)
Ponoć my, konsumenci, tak właśnie chcemy!
Jem pomidory przez caly rok ale masz racje, latem smakuja najlepiej. I jakos tak..inaczej. Najbardziej lubilam te rwane prosto z krzaczkow na dzialce rodzicow. Cudownie pachnialy krzakiem... Makaron wyglada przepysznie. Ja jako prawdziwa makaroniara nie moglabym przejsc obok niego obojetnie :))
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Majko,
OdpowiedzUsuńmasz rację, pomidor prosto z krzaka nie ma sobie równych:)
Miło usłyszeć taki komplement od prawdziwej makaroniary ;))
Dziękuję!
mam tuńczyka i pomidory, inne dodatki też. tylko kokardki muszę zaprosić i już! :))
OdpowiedzUsuńOlgo,
OdpowiedzUsuńsmacznego!:)
fajny pomysł na szybki i prosty obiad. Mniam, mniam:-)
OdpowiedzUsuńJoanno,
OdpowiedzUsuńdziękuję, to rzeczywiście bardzo szybkie i proste danie:)