Siedzę na tarasie w promieniach zachodzącego słońca.
Zamykam oczy i słucham śpiewu ptaków.
Udaję, że nie słyszę samochodów i kłótni sąsiadów.
Pozwalam słońcu dotykać moje policzki,
mając nadzieję, że w końcu nabiorą koloru.
Tymczasem w piekarniku, koloru nabrała tarta.
Z letnimi warzywami i suszonymi pomidorami.
Kremowy środek z lekkim aromatem mięty
i chrupiące, rozpływające się w ustach ciasto.
Jemy kawałek po kawałku, powoli, aż zostają tylko okruszki.Tymczasem w piekarniku, koloru nabrała tarta.
Z letnimi warzywami i suszonymi pomidorami.
Kremowy środek z lekkim aromatem mięty
i chrupiące, rozpływające się w ustach ciasto.
Słońce jest coraz niżej, ale wciąż miło otula nas ciepłem.
Lato wróciło!
Oby trwało jak najdłużej.
Tarta z bobem i fasolką szparagową
inspiracja Sielskie Życie 3/2012
forma 24cm
ciasto
200g mąki pszennej typ 500
140g zimnego masła, pokrojonego w kostkę
łyżka wody
sól
Z podanych składników szybko zagnieść ciasto.
Rozwałkować ( najlepiej przez folię do żywności ) i wyłożyć nim formę.
Włożyć do lodówki na 20 minut.
Kiedy ciasto stwardnieje, nakłuć je widelcem w kilku miejscach
i włożyć do rozgrzanego do 200°C piekarnika.
Piec 20 minut.
nadzienie
200g mascarpone
50g fety
1 jajko
2 łyżki śmietany
5 listków mięty
pieprz
sól
sok z połowy cytryny
spora garść fasolki szparagowej
spora garść bobu
6 suszonych pomidorów w oliwie
Fasolę pokroić na mniejsze kawałki, wrzucić na wrzątek i gotować 10 minut.
Bób obrać. Pomidory pokroić w cienkie paski.
Warzywa i pomidory rozłożyć na podpieczonym spodzie.
Mascarpone, pokruszoną fetę, jajko i śmietanę wymieszać.
Dodać posiekaną miętę i doprawić pieprzem oraz solą.
Mieszanką zalać warzywa i pomidory na cieście.
Tartę wstawić do piekarnika nagrzanego do 200°C i piec 30 minut.
do podania
wiórki parmezanu
natka pietruszki
skórka z cytryny
sok z cytryny
Przed podaniem posypać tartę wiórkami parmezanu,
tartą skórką z cytryny i natką pietruszki skropioną sokiem z cytryny.
Prawdziwie sielski i anielsko, przepysznie! A mogę posiedzieć z Tobą na tym tarasie? Ściskam!
OdpowiedzUsuńKonwalio, co za piękna opowieść, jakie cudne zdjęcia, a ta tarta jest moim marzeniem i to takim, które mogę zrealizować, na szczęście!
OdpowiedzUsuńKamilo,
OdpowiedzUsuńoczywiście, że możesz!
Zapraszam serdecznie:)
Pozdrawiam ciepło!
Anko Wrocławianko,
aż się zarumieniłam:)
Dziękuję!
Dobrze że są marzenia, które szybko się spełniają;)
Pogodnego dnia!
Magdo! Pięknie opisałaś te chwile w słońcu! Lubię Cię czytać, bardzo:)
OdpowiedzUsuńA tarta po prostu wspaniała! Nie dopuszczam myśli, że już tylko okruszki zostały...
Uściski i dużo słońca:*
Ładnie, wszystko ładnie.. I zdjęcia i słowa...
OdpowiedzUsuńŚwietne połączenie. A jak apetycznie wygląda.
OdpowiedzUsuńbardzo sympatyczna, zachowam przepis do wypróbowania
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
fajny przepis napakowany witaminami i smakami :) i te zdjęcia, które ma się ochotę zjeść wprost z ekranu :)
OdpowiedzUsuńNiezwykle apetyczna! zabieram sie od jakiegoś czasu za taką tartę i tak jakoś mi nie wychodzi. Przepis dodaję do tych do wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńTwoja tarta to kwintesencja lata! Ściskam i promienie słońca podsyłam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wytrawne tarty! Twoja prezentuje się po prostu pięknie, a to połączenie smaków... Musiała być pyszna! ;)
OdpowiedzUsuńSwietny przepis! Uwielbiam wytrawne tarty!:)
OdpowiedzUsuńJesli smakuje tak jak wyglada, to ja juz sie pisze na ten odciety kawalek;)
A do tego biale, dobrze schlodzone winko...z babelkami oczywiscie ;)
Buzka!:*
Piękna i apetyczna tarta :) Zdjęcia zapierają dech w piersiach i wywołują wewnętrzny imperatyw natychmiastowego upieczenia właśnie czegoś takiego :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi ;)
Bób od zawsze jest tematem moich sporów ze Śliwką, ja go kocham, Śliwka nienawidzi. Dla mnie taka tarta to świetny pomysł i smakowite wykonanie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Tosia.
Anno-Mario,
OdpowiedzUsuńdziękuję!
Tak mi miło:)
Ewelajno,
to dla mnie wielki komplement:)
Tofko,
dziękuję pięknie!
Olu,
bardzo się cieszę:)
Wiewióro,
rzeczywiście sporo tu smaków;)
Miło mi to czytać:)
Beatrice,
dziękuję:)
Mam nadzieję, że już niedługo zobaczę jakąś pyszną tartę u Ciebie;)
Ivko,
ja też tak uważam:)
Pozdrawiam ciepło!
Smaczny Kąsku,
to tak, jak ja!
Była bardzo smaczna:)
Dziękuję!
Kachno,
a skąd Ty wiesz, że białe, schłodzone z bąbelkami było?!:)
Asiu,
Ty to umiesz komplementować!:)
Dziękuję!
Tosiu,
musimy przekabacić Śliwkę na stronę wielbicieli bobu!:)
Trzeba wymyślić jakiś podstęp;) Koniecznie!
Magda,
OdpowiedzUsuńcudowna tarta,po prostu cudowna!
Idealna na taras skąpany w słońcu.
I nie dziwię się,że zostały jedynie okruszki...
Uściski przesyłam!
wygląda bardzo apetycznie - zapowiada się wyśmienicie
OdpowiedzUsuńAmber,
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę, że Ci się podoba:D
Pozdrowienia!
Kaś,
dziękuję:)
Fajna letnia wersja tarty. Bardzo mi się podoba a ta mięta w środku bardzo mnie zaciekawiła. Muszę spróbować takiego połączenia smaków :)
OdpowiedzUsuńJoanno,
OdpowiedzUsuńspróbuj, myślę, że Ci posmakuje:)
cudowny przepis, dziękuję. muszę kiedyś upiec taką tartę.
OdpowiedzUsuńMatyldo,
OdpowiedzUsuńupiecz i koniecznie podziel się wrażeniami:)