poniedziałek, 14 stycznia 2013

Paraliż miasta i chleb ze smalcem




Piątkowy poranek, śnieg prószy jak szalony.
Znowu mamy zimę, jaką lubię.
Siedzę w pracy, zerkając co jakiś czas przez okno,
a świat staje się coraz bardziej biały.
Osiem godzin szybko mija, czas do domu.
Nie słuchałam wiadomości więc nie wiem,
że zamarzły drogi, stanęły tramwaje i autobusy.
Na ulicach kilometrowe korki, wypadki, totalny paraliż.
Droga, która zwykle zajmuje pół godziny, trwa prawie trzy.
Kiedy docieram do domu, nie mam ochoty na gotowanie.
Kroję chleb, otwieram słoik ze smalcem i kiszone ogórki.
Za oknem zasypane dachy, płoty, drzewa i krzewy.
W świetle latarni tworzą bajeczną scenerię.
Płatki śniegu wciąż wirują w powietrzu.
Otulona kocem piję grzańca i cieszę się,
że jestem już w domu, a przede mną weekend.





Smalec

500 g słoniny
250 g łopatki wieprzowej
1 jabłko
1 duża cebula
pół główki czosnku
3 łyżki majeranku
pieprz
sól

Mięso i słoninę pokroić w drobną kostkę lub zmielić maszynką do mięsa.
Słoninę włożyć do garnka i wytapiać przez kilkanaście minut, dodać mięso.
Smażyć na niewielkim ogniu przez około godzinę.
Pod koniec dodać posiekaną cebulę i tarte na grubych oczkach jabłko.
Kiedy cebula będzie złota, zestawić garnek z ognia,
dodać rozgnieciony czosnek, majeranek, doprawić pieprzem i solą.
Przelać do szklanego lub kamionkowego naczynia i wystudzić.




23 komentarze:

  1. Taki paraliż dziś u mnie. I cieszyłam się, że wystarczy tylko odgrzać kaszę z sosem od mamy :))

    A takiego kanapsona poproszę na kolację!:) Lubię!

    OdpowiedzUsuń
  2. Taki domowy smalec to prawdziwy rarytasik. Oj, narobiłas mi apetytu! :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Alucho,
    w takie dni, dobrze mieć gotowca:)
    U mnie wciąż sypie, więc przezornie przygotowałam sobie kilka takich.
    W końcu ile można jeść chleb ze smalcem?!
    Nawet jeżeli się go bardzo lubi;)

    Droczilko,
    mam słabość do pajdy z domowym smalcem,
    dlatego nie robię go zbyt często;)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam resztki smalcyku...idę do piwnicy po ogóry....

    OdpowiedzUsuń
  5. Qro,
    smacznego!
    Tylko nie jedz za dużo na noc;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Domowy smalczyk zimą (i nie tylko) to wspaniała wyżerka a jak towarzyszy mu kiszony ogórek to już nic do szczęścia nie potrzeba

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię, trudno się oprzeć takiej kanapce. Regularnie co jakiś czas miseczkę tego specjału dostaję od mamci :)
    A w taką pogodę to cieszę się, że do pracy mam na piechotę 10 minut :)
    Ściskam ja i ośnieżony pies co właśnie na kocyku się roztapia :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Stawiam na Szczecin. :) Prawobrzeże jak nic. ;)
    Smalec z ogórkiem imponujący. Narobiłaś mi takiego apetytu,
    że pędzę pałaszować woje wiktuały.:)
    Miłego dnia. Pozdrawiam serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja tak się broniłam przed smalcem tej zimy! Już żałuję!

    OdpowiedzUsuń
  10. Taki pyszny smalec z ogórkiem to dla mnie pełnia domowego szczęścia.

    OdpowiedzUsuń
  11. Pycha, tez lubie jeść i topic w słoiczki:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ze wszystkich tych powodów,które wymieniłaś nie znoszę zimy!
    Dla mnie to udręka,bo brak mi ciepła i słońca.
    Teraz u mnie tak sypie,że nie wiem,czy jutro zdołam odśnieżyć samochód i czy miasto nie będzie sparaliżowane.
    A kromką z domowym smalcem się częstuję.
    Koniecznie biorę ogórek!

    OdpowiedzUsuń
  13. Smalec z kawałeczkami mięsa to jest to, co tygrysy lubia najbardziej. A z chlebem razowym i kiszonym ogórekiem to juz doskonałość :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. Az tutaj czuje zapach tego smalczyku...mmm...:)
    Ale ale...jaki piekny chlebek...Twoj wypiek czy od pani sklepniczki?;)
    Lapie krome i zmykam w moje gazety! A herbatke z cytrynka zrobie sobie juz sama;)
    Milego dzionka!:*

    OdpowiedzUsuń
  15. ojoj uwielbiam! mój tata zawsze robi mi słoiczek, taki, co w ogóle nie ma ani centymetra czystego smalcu, taki nafaszerowany, mięskiem, cebulką i przyprawami! Twój wygląda przepysznie!

    OdpowiedzUsuń
  16. Dokładnie o tym samym składzie jest u mnie smalec:-) Pycha:-)

    OdpowiedzUsuń
  17. U nas wreszcie zaczelo sypac :) Maly wniebowziety, my zreszta tez. Nie ma to jak spacer w padajacym sniegu i sanki :) Taka kanapke ze smalcem zjadlabym chetnie po powrocie ze spaceru. Koniecznie z ogorkiem i sola :)

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  18. U mnie nie było paraliżu o dziwo, a wracałam w godzinie szczytowej. Smalec kojarzy mi się z wypadami w góry, pysznym chlebem i właśnie ogórkami.

    OdpowiedzUsuń
  19. Dawny_basik,
    trudno się z Tobą nie zgodzić:)

    Kamilo,
    10 minut! Szczęściara!!
    Piesa poproszę wytarmosić ode mnie:)

    Wiewiórko,
    na szczęście w przeciwną stronę!
    Gdybym jechała na prawobrzeże, to zajęłoby znacznie dłużej;)

    Myszo Baranowska,
    ja nie potrafię się przed nim bronić;)

    Ivko,
    wiesz co dobre:)

    Urszulo
    cieszy mnie to ogromnie:)

    Amber,
    na szczęście takie dni nie zdarzają się często:)
    Mam nadzieję, że nie miałaś problemów z odśnieżaniem.
    Życzę Ci, żeby zima szybko się skończyła!

    Bee,
    to prawda!:)

    Kachno,
    mój, mój...nie pamiętam już kiedy kupowałam pieczywo w sklepie.
    Na tę herbatkę z cytrynką uważaj!
    Wczoraj słyszałam, że cytrynę trzeba do herbaty wkładać dopiero po wyjęciu torebki lub usunięciu fusów, bo inaczej jakieś straszliwe reakcje chemiczne tam zachodzą;))
    Miłego!

    Olgo,
    taki lubię najbardziej:)
    Dziękuję!

    Marzeno,
    bo to chyba najlepsza wersja tego przysmaku:)

    Majko,
    dla dzieci, taka zima, to frajda:)
    Pod warunkiem, że nie utknęły w szkole, czy przedszkolu z powodu paraliżu miasta;)
    Cudownych, zimowych spacerów!

    Marto,
    widocznie służby drogowe w Twojej okolicy są bardziej zorganizowane;)
    W górach, zimą, smalec smakuje najlepiej:)

    OdpowiedzUsuń
  20. taka prosta przyjemność! chlebek, smaluszek i ogóreczek na przegryzkę - to lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwykle tak jest, że to co najprostsze,
      sprawia największą przyjemność:)

      Usuń
  21. znowu jest mi dane rozkoszować się twoim smalcem. Dziękuję za wspaniały prezent :)

    OdpowiedzUsuń