Zimą, lubię dom intensywnie pachnący jedzeniem.
Grzanym winem, pieczonym chlebem, czosnkiem i ziołami.
Lubię, kiedy zapach gotowanego rosołu otula pomieszczenia
i kiedy roznosi się w nich aromat długo pieczonego mięsa.
Udziec jagnięcy w czerwonym winie
na podstawie przepisu z książki Buonissimo!, Gino D'Acampo
4 jagnięce udźce
2 marchewki
1 duża cebula
3 gałązki świeżego rozmarynu
3 gałązki świeżego tymianku
10 ziaren pieprzu
1 butelka czerwonego wina
6 szalotek
3 łyżki dżemu z borówki brusznicy
Udźce, pokrojoną na kawałki marchew i cebulę oraz zioła i pieprz
włożyć do żaroodpornego naczynia, zalać winem,
przykryć i odstawić w chłodne miejsce na 5 godzin.
Co jakiś czas mięso odwrócić, żeby zamarynowało się równomiernie.
Piekarnik rozgrzać do 190°C.
Naczynie z mięsem postawić na ogień i doprowadzić wino do wrzenia.
Przykryć pokrywką i włożyć do piekarnika na 2 godziny.
W połowie pieczenia zdjąć pokrywkę.
Po 2 godzinach mięso wyjąć z naczynia i położyć na blasze do pieczenia,
dodać pokrojone w ćwiartki szalotki i podlać kilkoma łyżkami sosu.
Udźce piec kolejne 30 minut, podlewając od czasu do czasu sosem.
Po upieczeniu, mięso powinno łatwo odchodzić od kości.
Pozostały sos przecedzić, przelać do garnka i zredukować na małym ogniu o połowę.
Do sosu dodać dżem z borówki i całość przetrzeć przez sito.
Przed podaniem mięso polać sosem.
Włoskie puree ziemniaczane
na podstawie przepisu z książki Buonissimo!, Gino D'Acampo
5 dużych ziemniaków
150 ml mleka
100 g masła
50 g świeżo tartego parmezanu
100 g suszonych pomidorów w oleju
pieprz
sól
Ziemniaki ugotować w osolonej wodzie, odcedzić i rozgnieść.
Dodać mleko, masło i pokrojone drobno pomidory oraz parmezan.
Doprawić pieprzem i solą, dokładnie wymieszać.
Podawać natychmiast po przygotowaniu lub, wzorem naszych babć,
zawinąć garnek w pierzynę, aby ziemniaki nie ostygły do momentu podania;)
mmmm... nie wiem co pyszniej się prezentuje: to jagnię, czy ziemniaczki po włosku!:))) spałaszowałabym ten duet błyskawicznie, choć pewnie lepiej długo się tym delektować:)))
OdpowiedzUsuńMagda nie ma nic lepszego niż dom intensywnie pachnący jedzeniem i ludzie których to jedzenie łączy. Doskonały posiłek przygotowałaś! Miłego wieczoru!
OdpowiedzUsuńObie potrawy prezentują się bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńGoh,
OdpowiedzUsuńmogę zapewnić, że i w jednym, i w drugim przypadku,
ten duet będzie smakował wybornie;)
Kamilo,
tak, to prawda, nie ma nic lepszego:)
Dziękuję!
I Tobie miłego wieczoru życzę:)
Dawny_basik,
Dziękuje bardzo:)
A ja lubię zapach dobrego jedzenia, unoszący się w domu przez cały rok!:-) Udziec jagnięcy to pyszności. Niestety, nie często dziś gości na naszych stołach....
OdpowiedzUsuńWygląda rewelacyjnie. Do ostatniego weekendu jagnięcina mi nie smakowała. A w sobotę zjadłam taki stek, że wspomnienie mam do dziś. Po prostu nie umiałam jej zrobić. Twoja wygląda naprawdę powalająco, a te puree - bajka...:-)
OdpowiedzUsuńale wspaniale wygląda, jedno i drugie robi wrażenie :)
OdpowiedzUsuńi udziec i to puree, brzmią tak że muszę iść spać bo padnę zaraz z głodu :)
OdpowiedzUsuńU udziec! I to z jagniątka. Nigdy nie jadłam, chętnie bym spróbowała. A puree w takiej postaci to na pewno nie dla mnie. Za dużo masła.
OdpowiedzUsuńDroczilko,
OdpowiedzUsuńja również, ale latem preferuję lżejsze zapachy;)
To przykre, że takie smaczne mięso, jak jagnięcina,
jest tak rzadko przygotowywane w naszych domach.
Marzeno,
dziękuję:)
Cieszę się, że przekonałaś się do jagnięciny
i liczę, że podzielisz się z nami jakimś smacznym przepisem:)
Marto,
bardzo dziękuję:)
Siankoo,
bo kto, o tej porze przegląda przepisy kulinarne?!;)
Tofko,
tak, wiem, pure do najlżejszych nie należy,
ale ja ubóstwiam ziemniaki z dużą ilością masła:)
Zawsze możesz zrobić wersję bardziej dietetyczną;)
A udziec jest warty spróbowania, polecam!
nie oooooo znowu zrobiłam się głodna:)
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego! klasa
Zgadzam się z każdym jednym słowem :)
OdpowiedzUsuńzima pozbawiona jest zapachów, przynajmniej daleko jej do wiosny. Dlatego całkowicie sie zgadzam i również uwielbiam jeść wyraziste dania.
OdpowiedzUsuńJa też lubię takie smaki i zapachy zimą.
OdpowiedzUsuńDla mnie zima jest pod tym względem jałowa.
Śnieg nie pachnie...
Lubię i pieczoną jagnięcinę i puree - bardzo!
przekonałaś mnie, wygląda obłędnie...
OdpowiedzUsuńPo prostu obłęd!
OdpowiedzUsuńCudowna potrawa, godna mistrza.
Antenko,
OdpowiedzUsuńcieszę się, że ta potrawa przypadła Ci do gustu:)
Katarzynko,
jak miło:)
Marto,
to prawda, zima nie rozpieszcza naszych nosów,
dlatego trzeba się rozpieszczać domowym jedzeniem i jego zapachami:)
Amber,
wiesz, nigdy nie pomyślałam o tym, że śnieg nie pachnie.
Wiosna coraz bliżej i zapachów będzie co niemiara:)
Katie,
super!:)
Anko Wrocławianko,
tak, Gino wie jak przyrządzić jagnięcinę;)
Wspaniała propozycja! Bardzo elegancka. Konkretne smaki bronią się same!
OdpowiedzUsuńPOzdrawiam:)
Dziękuję i przesyłam pozdrowienia:)
Usuń