Nie każdy go celebruje, ponieważ przypomina o upływającym czasie.
Nie wszyscy są zachwyceni, kiedy nadchodzi.Ale jak tu nie lubić wiosennego, majowego dnia,
przesiąkniętego słońcem i wszędobylskim zapachem bzów i konwalii?
Dnia pełnego miłych słów nadchodzących z różnych zakątków świata.
Życzeń i bukietów ukochanych konwalii.
Prezentów, z których nie wszystkie są niespodzianką.
Półmisków wypełnionych po brzegi szparagami.
Niektórzy uważają, że są lepsze niż niejeden tort;)
Nawet te podane w najprostszy z możliwych sposobów.
zielone szparagi
oliwa
masło
sok z cytryny
cytryna do podania
parmezan
sól
świeżo mielony czarny pieprz
Szparagi umyć, odłamać zdrewniałe końce i włożyć do żaroodpornego naczynia.
Polać odrobiną oliwy, dodać szczyptę pieprzu i soli, skropić sokiem z cytryny.
Piec 10-15 minut w piekarniku rozgrzanym do 200°C.
Wyjąć z piekarnika, dodać masło, wymieszać aby szparagi równomiernie się nim pokryły.
Posypać płatkami parmezanu i podawać z ćwiartkami cytryny.
Chyba czytałaś w moich myślach,bo dzisiaj jadłam dokładnie takie szparagi!
OdpowiedzUsuńWspaniałe w swojej prostocie.
Uściski!
Mogłabym je jeść nieprzerwanie.
UsuńTo zdecydowanie jedna z najpyszniejszych wersji:)
P.S.
OdpowiedzUsuńŚwiętowałaś urodziny?
Najpiękniejszych,szczęśliwych dni.
Słonecznych myśli i uśmiechów bez powodu.
Dobrych ludzi i pysznych inspiracji.
Dziękuję:D
Usuńnajpyszniejsze w swej prostocie
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Nie zaprzeczę;)
UsuńGenialne! Najlepsze są najprostsze rzeczy :-)
OdpowiedzUsuńZwłaszcza, jeżeli główny bohater na talerzu jest tak wyjątkowy;)
UsuńWysyłam Ci wszystkie konwalie z mojego ogrodu :-D
OdpowiedzUsuńDziękuję:DDD
UsuńWszystkiego szczęśliwego. Dziś także moje urodziny. Uwielbiam szparagi od zawsze. Moja Mama w dniu moich urodzin dostała podobno olbrzymi bukiet konwalii. Te delikatne, białe dzwoneczki są dla mnie ukochanym symbolem wiosny. Pewne miasto na północy przemieszczam codziennie rowerem. Wracam do domu, w którym czekają na mnie dwa koty. Pozdrawiam bratnią duszę
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńI ja Tobie życzę samych przyjemności z okazji urodzin!
Niech zawsze będzie z górki i niech koty słodko mruczą;)
Pozdrowienia!:)
HA, ha Moje miasto przemierzam, oczywiśćie
OdpowiedzUsuńMagda, najlepsze życzenia, samych słonecznych dni, maja przez cały rok i szaragów :) Pysznie gościsz gości! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNiech się spełni!
UsuńDziękuję:)
Twoja propozycja to czyste potwierdzenie tego, że magia smaku twki w prostocie
OdpowiedzUsuńNiektóre produkty nie potrzebują wielu dodatków,
Usuńaby w pełni oczarować swoim smakiem:)
Moja babcia jest zakochana w konwaliach, zbiera je namiętnie , mam w domu jakieś 8 ogromnych misek tych kwiatów, wszystko nimi pachnie. Twój blog mnie rozczula:) Jest uroczo , pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakbyś chciała się tych konwaliowych misek pozbyć, to daj znać;)
UsuńDziękuję i pozdrawiam, Ciebie i Babcię!:)
Że urodziny? :))
OdpowiedzUsuńNajlepsze życzenia! Radości, miłości, przyjaźni :*
I szybko wpadnij do mnie na działkę - mam całe mnóstwo konwalii :)))
Kiedyś mieć je trzeba;)
UsuńDziękuję!:))
Uważaj z tym zaproszeniem, bo jak wpadnę,
to ani jeden dzwoneczek Ci nie zostanie!
Moje konwalie się w tym roku nie popisały.
Zakwitły całe 3 sztuki;)
Takie są najlepsze, lubię je jeszcze z charakternym pecorino. Też wolę je od tortu, niestety nie wszyscy domownicy podzielają tę moją miłość. Całuję Cię majowo i cudownego, pachnącego kolejnego roku życzę!!
OdpowiedzUsuńU mnie na szczęście torty niezbyt chodliwe;)
UsuńDlatego mogę sobie pozwolić na takie zastępstwo.
Dziękuję pięknie i pozdrawiam wciąż jeszcze majowo i wiosennie!:)
Takie proste dania często są najlepsze. Tylko kilka składników, mimimum obróbki i mamy pyszne danie :-)
OdpowiedzUsuńMinimum pracy, maksimum przyjemności:)
UsuńSto lat `msagdo, spełnienia marzeń, wielu inspiracji i żebyś sie coraz młodsza czuła :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Marto:D
UsuńZielone... moje ulubione! I jakaś okazja do życzeń? To ja się przyłączam, dygam lekko i obcałowuje w oba puliki :)
OdpowiedzUsuńA ja nadstawiam obydwa z radością!
UsuńDziękuję:)
Pięknie je zaprezentowałaś, u mnie jeszcze sezon na szparagi nie został otwarty, przynajmniej oficjalnie, bo za kulisami już się opycham ;-)
OdpowiedzUsuńTo ja poproszę o szybkie otwarcie tego sezonu,
Usuńbo szparagi zaraz znikną i nie będę miała okazji na wypróbowanie przepisów!;)
Zgadzam się z tobą w zupełności. Maj jest piękny i niesamowicie bogaty w zapachy i smaki, chyba jeszcze bardziej odczuwalne po długiej zimie.
OdpowiedzUsuńSzparagi smakują mi najbardziej właśnie tak, po prostu, pełne smaku same w sobie.
Szkoda tylko, że tak szybko mija...
UsuńPrzyznam się, że te zielone to ja i bez dodatków, na surowo lubię:)
U nas to zdecydowanie najgorzsy maj ever :( Nie wiem, czy bylo choc kilka slonecznych dni... Ale to nic - pocieszam sie nowalijkami, np. takimi szparagami jak Twoje dzisiejsze, tylko ze z pecorino zamiast parmezanu. Ale i tak jest pysznie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdezcnie!
U nas końcówka też nie najlepsza!
UsuńZimno, ciemno, mokro...
Może czerwiec będzie bardziej nas rozpieszczał:)
Ze szparagami w roli głównej zawsze jest pysznie;)
Pozdrowienia!
Nieziemsko pyszne w swojej prostocie...uwielbiam szparagi w takim wydaniu!:)
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego Magdalenko! Sciskam Cie mocno Ty wieczna "osiemnacho"!:***
Mam nadzieję, że jeszcze chwilę będziemy mogły się nimi rozkoszować:)
UsuńDziękuję Kachno Droga!:*
Uścisków moc!:)
Już nie mogłam się doczekać sezonu na szparagi! :) Przepis prosty, podkreślający smak warzyw. Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńJa też zawsze czekam na pierwsze szparagi z niecierpliwością,
Usuńa później jem, jem i najeść się nie mogę;)
Pozdrowienia!:)