...spokojnym i cichym.
Z pomostem tylko dla nas.
Z czystą wodą w jeziorze.
Z uroczymi zakątkami.
Z rybami, których nikt nie chciał skrobać.
Z ogniskiem rozpalonym nocą.
Z pieczonkami pieczonymi w żarze.
Znacie?
Z gościem niespodziewanym,
który za dnia chował się w cieniu naszych leżaków,
a nocą niepostrzeżenie zakradł się na mój śpiwór :)
Znów jesień chodzi mi po głowie...
;)
uwielbiam takie klimaty! piękne zdjęcia :)
OdpowiedzUsuńJa również:)
UsuńDziękuję!
naprawdę ładnie!
OdpowiedzUsuńBlog o życiu & podróżach
Blog o gotowaniu
Mnie to miejsce oczarowało:)
Usuńprzepięknie! cóż za swojski klimat! prawie jak u nas na Mazurach :)
OdpowiedzUsuńa w takie upalne i skwarne dni marzę o złotej jesieni :)
Tylko ludzi chyba znacznie mniej niż na Mazurach;)
UsuńNie dziwię się, że marzysz o jesieni,
u nas też upalnie mimo deszczu:)
Pięknie!!!
OdpowiedzUsuńJa nigdy prawdziwych pieczonek nie jadłam, ale znam bo moja Babcia robiła ich substytut (z Zagłębia pochodziła) Cudne miejsce a pieczonek zazdroszczę :)
A ja pieczonki poznałam dzięki moim znajomym ze Śląska właśnie:)
UsuńWcześniej o nich nie słyszałam.
W takich okolicznościach przyrody smakowały wybornie:)
A dlaczego substytut? Z piekarnika?
Piękne miejsce. Cudownych wakacji życzę :)
OdpowiedzUsuńPieczonek niestety nie znam :)
Gosiu, niestety to był tylko krótki wyjazd i już się skończył;)
UsuńJeżeli kiedyś będziesz miała okazję,
to spróbuj koniecznie pieczonek, polecam:)
Urokliwa okolica...
OdpowiedzUsuńBardzo urokliwa:)
UsuńWarto było, oj warto :) Do miłego!
OdpowiedzUsuńOj tak, stanowczo!:)
Usuńpiękne miejsce, mam nadzieję, że nie tylko na zdjęciach tak odludne
OdpowiedzUsuńAniu właśnie dlatego tak mi się podobało!
UsuńNa palcach jednej ręki policzyć można było osoby,
które oprócz nas tam obozowały:)
A teren ogromny!
Wygląda to niesamowicie
OdpowiedzUsuńJak Twój post pasuje do mojego ostatniego!
OdpowiedzUsuńPiękny weekend mieliście. Jestem pod wrażeniem tej czystej wody :))
O pieczonce słyszałam, ale nie jadłam. Pyszna zapewne, co? :)
Za jesienią tęsknię. Za kolorowymi liśćmi, za sweterkiem, który trzeba na siebie narzucić i nawet za wieczornym deszczem gdy za oknem już ciemno :)
:)
UsuńOj piękny, szkoda tylko, że taki krótki;)
Woda mnie zaskoczyła niesamowicie.
Parę kilometrów dalej było strzeżone kąpielisko
i tam woda już niestety nie taka czysta;)
Pieczonki istotnie pyszne, ale nie ma się co dziwić,
bo fachowiec je przygotowywał, ze samego śląska;))
Ja już też tęsknię coraz bardziej:)
To wszystko przez te upały!
Ale ja nie narzekam...;)
Hahaha! Nie, nie, nie ma co narzekać :P absolutnie!
UsuńTak po prostu fajnie jak będzie jesień ;))
;))
UsuńBo jesień w porzo jest. :)
OdpowiedzUsuńPS. Miejsce piękne; przeczuwam, że odreagowałaś pobyt nad morzem. :)
A pewnie, że jest:)
UsuńPS. Szczerze przyznam, że w takich miejscach odpoczywam najbardziej.
W tłumie ta umiejętność jakby zanika;)
A że na tłumy nad morzem akurat trafiłam, no cóż, trzeba było odreagować;)
ależ widoki:) niesamowicie urokliwe miejsce:)
OdpowiedzUsuńJa też tak uważam:)
UsuńMagda, nie wywołuj wilka z lasu! Chodzi o tę jesień;-) Zdjęcia cudne:-)
OdpowiedzUsuńJa wcale nie wywołuję, to przyroda mnie do tym jesiennych myśli skłania;))
UsuńBajeczne miejsce! Pieczonki jadlam kilka razy w dziecinstwie, bedac na wsi u babci. Chodza za mna od lat, kiedys zrobie, czekam na jesien, choc o nia trudno u mnie :)
OdpowiedzUsuńOj tak, szczególnie podczas upałów:)
UsuńZazdroszczę babcinych pieczonek, musiały być pyszne!
Pakuj się i przyjeżdżaj do Polski na naszą piękną złotą jesień;)
Oj pięknie tam mieliście... zdjęcia mówią same za siebie, słowa są niepotrzebne...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
Dlatego właśnie zbytnio się nie rozpisywałam;)
UsuńPiękne miejsce. Jeśli można zapytać- jaki to region Polski ?
OdpowiedzUsuńCo to takiego są pieczonki ?
Serdecznie pozdrawiam
A pewnie, że można, to Zachodniopomorskie:)
UsuńJakbyś chciała się wybrać, co szczerze polecam,
to adres znajdziesz tu:http://piaseczno16.pl.tl/
Pieczonki to nic innego jak pieczone w żarze,
w szczelnie zamkniętym żeliwnym garnku,
ziemniaki, cebula, marchew, kiełbasa i boczek,
doprawione pieprzem i solą.
Pewnie są jeszcze jakieś wariacje tego dania,
ale to jest chyba najbardziej podstawowa wersja.
Pozdrawiam!:)
Przepieknie! :)
OdpowiedzUsuń