wtorek, 29 kwietnia 2014

Bulion warzywny Gordona i zupa z pokrzywą i pęczakiem





Dobiegł końca czas leniwych chwil pod słonecznym niebem,
z książkami, filmami i świątecznymi przysmakami.
Pora wrócić na znajome rowerowe ścieżki i chłonąć w przelocie to,
co pozwoli zapomnieć o celu podróży i czekających obowiązkach.
Soczystą zieleń tak bardzo kojącą dla oczu,
zapach bzów i świeżo skoszonej trawy,
ukochane konwalie, które znów sprzedają pod sklepem...
A kiedy obowiązki dobiegną końca
będzie można znów zachwycać się wiosną
pełną ziół i pokrzyw, które rosną jak szalone,
smakiem pierwszych rzodkiewek, szczypiorku i rabarbaru,
popołudniowym słońcem przenikającym przez gałęzie wierzby,
szumiącą w oczku wodą i stokrotkami na trawniku.




Bulion warzywny
na podstawie przepisu Gordona Ramsaya

6 marchewek
mały seler
1 por
3 cebule
1 główka czosnku
1 listek laurowy
1 łyżeczka ziarenek białego pieprzu
kilka gałązek świeżego tymianku
kilka listków świeżego lubczyku
200 ml białego wytrawnego wina
2 litry wody
pieprz
sól

Warzywa pokroić, główkę czosnku przeciąć wzdłuż na pół,
zalać zimną wodą, dodać biały pieprz i liść laurowy,
doprowadzić do wrzenia, zmniejszyć ogień do minimum i gotować 20 minut.
Zdjąć z ognia, dodać świeże zioła i wino, doprawić do smaku pieprzem i solą.
Ostudzić i odstawić na noc w chłodne miejsce.
Przecedzić i przechowywać w lodówce do 5 dni.




Zupa z pokrzywą i pęczakiem

1 szklanka pęczaku
kilka gałązek świeżego tymianku
listek laurowy
2 szklanki wody
1-2 łyżki masła
sól

Pęczak zalać zimną wodą, dodać tymianek, listek laurowy
i gotować, aż będzie miękki, około 40-50 minut.
Ugotowany pęczak doprawić solą, wymieszać z masłem,
przykryć i trzymać w cieple.

200-250 g młodych liści pokrzywy
oliwa
4 szklanki bulionu warzywnego
1 papryczka chili
sos sojowy shoyu
pieprz
świeże zioła ( natka pietruszki, szczypiorek, bazylia... )

W garnku rozgrzać oliwę, wrzucić oczyszczone listki pokrzywy.
Dusić 2-3 minuty, dodać bulion, przekrojoną na pół papryczkę
i doprawić pieprzem oraz sosem sojowym.
Gotować na małym ogniu 5-10 minut, aż smaki się połączą.
Na talerz nałożyć dużą porcję pęczaku,
parę plasterków marchewki z bulionu
zalać wywarem z pokrzywy i posypać świeżymi ziołami.






38 komentarzy:

  1. :)
    Konwalie pod sklepem?! Ja mam pod oknem - właśnie zakwitają. Uprzejmie proszę mi trochę pozazdrościć. :)

    I w sam raz mi dziś z tą zupką wystąpiłaś, Konwalio, bo jako że oprócz konwalii rosną u mnie pokrzywy, to mam zamiar je wreszcie zagospodarować kulinarnie. :)
    Niniejszym więc dziękuję, wpis już przygotowany do druku. Nie wiem tylko, jak przemycić te pokrzywy, żeby synuś nie dojrzał i nie dostał długich zębów. ;)
    No i ten bulion, podoba mi się. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ha! Ja też mam pod oknem, ale jeszcze nie kwitną, za ciemno tam mają i zawsze jakoś tak z opóźnieniem... samych konwalii zazdrościć więc nie będę, ale ich kwitnienia jak najbardziej.:)

      Może podsuń Igorowi jakąś ważną misję do spełnienia, z dala od kuchni oczywiście
      i przygotuj zupę podczas jego nieobecności, a po ugotowaniu już nie będzie widać, że to pokrzywa.;))

      Usuń
    2. Magdo, problem w tym, że jak gotuję coś nowego, to rozkładam sobie kartkę z przepisem i jadę z koksem. No więc jak ta cholera wyczyta, że pokrzywa... Coś wymyślę. :)

      Moje konwalie pod oknem południowym się zagnieździły, więc w tym roku nawet nie czekały na maj. :)

      Uściski! :)

      Usuń
    3. Jolu, zmodyfikuj przepis - zastąp słowo pokrzywa jakimś innym zjadliwym dla Igora. :d Oczywiście samo słowo zastąp, nie składnik. ;)))

      Usuń
    4. Jolu, dokładnie, zamień na papierze pokrzywę na szpinak.
      Jak posiekasz i ugotujesz, to może synuś da się nabrać:)
      Chyba, że za szpinakiem też nie przepada;)

      Odściskuję mocno! :)

      Usuń
    5. Dziewczynki, sukces! Udało mi się nakarmić młodzież zupą z pokrzyw. Co prawda nie zastąpiłam w wydruku przepisu słowa pokrzywy innym, za to skrzętnie się ukrywałam z zadrukowaną kartką. Kiedy już doszłam do etapu pokrzywowego, bardzo chętnie się zgodziłam na to, żeby Igor siadł do kompa. Wtedy niewiele poza grą go interesuje, więc miałam swobodę. Ale przeżyłam chwile grozy, gdy tuż przed podaniem zupki przylazł po coś do kuchni. Już się bałam, że podniesie pokrywkę (bo lubi tak czasem podejrzeć, co się pichci) i zobaczy tę zieloną breję. :) Jeju! A w ogóle to się trochę wystraszyłam, że on tego jednak nie tknie, bo rozpozna to zielsko. Ale się połapałam, że pęczak zalewa się samym wywarem. Na pytanie dziecka, co jest na obiad, odpowiedziałam dość oględnie, że rosół... warzywny. :] I zgodził się nawet na posypanie go natką pietruszki, bo to akurat lubi, ale już o szczypiorek i bazylię nie walczyłam, i tak czuję, że mi się dość udało. :)

      Ale się rozpisałam... Ale takie emocje dziś w kuchni miałam. ;)

      Dzięki i pozdrawiam, Magdo. :) I ewentualnie doradź, jaką jeszcze zupkę można zrobić na tym bulionie, bo troszkę go zostało i mogłabym coś jeszcze wypróbować. :)

      Usuń
    6. Jolu, brawo!:))
      Co za emocje!
      A czy młodzież, po ukończonym posiłku, została uświadomiona co właśnie spożyła?;)

      Poleciłabym Ci zupę dyniową lub kurkową, które na nim robię, ale to nie sezon.
      Może zamień pęczak na kaszę jaglaną, dodaj szpinak i smażone boczniaki, albo zalej nim duszone pory i dodaj ugotowane ziemniaki, zmiksuj na krem... takie wegetariańskie Vichyssoise, GosiAnka robi wersję ze smażonymi ziemniakami, jeszcze nie próbowałam, ale wydaje mi się pyszna i idealna do bezmięsnego bulionu:)
      Pozdrowienia ciepłe ślę!

      Usuń
    7. Magdo, wahałam się, czy uświadomić dziecię. Na razie się wstrzymałam. Zrobię jeszcze raz taką zupę i jeśli Igor znów pożre ją ze smakiem, to już wtedy zaryzykuję. Żeby nie było, że to przypadek, że raz zjadł, bo miał... zaćmienie smakowe. :] Nie chciałabym zepsuć efektu, jaki uzyskałam. :)

      A co do reszty bulionu, to tym razem skorzystałam z przepisu Basi z Mozaiki życia - na zupę ze świeżych ogórków. Wyszła pyszna, a czytałam u niej, że Ty nigdy takiej nie próbowałaś. Więc zdecydowanie polecam. Pyszna, słodziutka, delikatna. No i ten koperek. :)

      A Twój pomysł na duszone pory plus ziemniaki, lub smazone boczniaki i szpinak też wypróbuję. Czuję, że znów się nie zawiodę. :) A, i z kurkami też - niech no tylko zakwitną nam kurki. :)

      :***

      Usuń
    8. Jolu, bardzo słusznie! :)

      Jak tylko zobaczyłam tę zupę u Basi, wiedziałam że się na nią skusisz, wiedziałam!:)))
      W moim zakupowym raju jeszcze nie ma ogórków, ale jak tylko się pojawią też ją przyrządzę, bo wygląda niezwykle zachęcająco, a połączenie ogórków i koperku uwielbiam i jestem strasznie ciekawa, jak to smakuje na ciepło:)

      Boczniakowo-szpinakowa była u nas wczoraj i smakowała nam bardzo:)

      Pozdrowienia!:*

      Usuń
  2. ale wiosennie u Ciebie, konwalii jeszcze nie widziałam, ale bez już stoi w wazonie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo wiosna w pełnym rozkwicie Olu:)
      Mam wrażenie, że bzy wyjątkowo wcześnie pojawiły się w tym roku...

      Usuń
  3. Czarujesz zupą z tą pokrzywą! Bardzo pachnących konwalii, konwaliowa Magdo :) Buźka!

    OdpowiedzUsuń
  4. Buliony pyszne są ,a zupa z pokrzywy i pęczaku to dopiero zdrowa delicja
    Magda, piękna ta twoja zupa , wiesz?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że pyszne:)
      I zupy na takich bulionach też pyszne;)
      Dziękuję Alu!:))

      Usuń
  5. Pokrzywę muszę pominąć, ale zamiast niej wrzucę młody szpinak i chyba też będzie pysznie. Zupa wspaniała, a konwalie i u mnie zaczynają kwitnąć :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pewnie, że tak!
      Dla mnie pokrzywa to taki zamiennik szpinaku właśnie;)
      A moje konwalie coś podjada:/
      Mam nadzieję, że zakwitną...

      Usuń
  6. Jem z ekranu, zdjęcia przepiękne , przepis rewelacyjny.
    Że też mnie nigdy nie pociągnie w stronę pokrzywy, a to
    taki naturalny dodatek , ciągle się uczę ...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję:)
      Naturalny i ogólnie dostępny, szczególnie, jeżeli ma się same łąki dookoła;))
      Skuś się kiedyś, naprawdę polecam:)

      Usuń
  7. Wspaniały przepis. Zdrowa zupka. :))

    Zapewne niedługo będę mieć wysyp konwaliowy na działce. :)
    Troszkę zazdroszczę Ci takich wolnych dni. Nie mam kiedy nadrobić czytelniczych zaległości, a ostatnio jak mam dłuższą wolną chwilę w domu to aż dziwnie się czuję. ;)

    Zdjęcie stokrotek przecudnej urody. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ktoś tak intensywnie żyje, to nic dziwnego, że nie ma czasu na czytanie:-)

      Usuń
    2. Po tych świątecznych pasztetach i mięsach wszelakich to nawet powiem, że idealna;)

      Na działce to już pewnie są!
      Zrób zdjęcia, zrób:)
      Cóż Ty taka zajęta Alutko ostatnio jesteś?;)

      Marzeno, czyżbyś wiedziała coś o tej intensywności życia Alutki?;)))

      Usuń
    3. Masz rację, to miła odmiana. :)

      Oj tam intensywne od razu! Dużo spotkań towarzyskich po prostu. ;P
      Nie narzekam! ;)

      Na działce może nie być, bo są w niemal zupełnym cieniu. Tak mrocznie tam i konwalie - pewnie by Wam się spodobało. :)

      Usuń
    4. No bo i na co tu narzekać?;)

      Podobało by nam się bo mrocznie, czy bo konwalie?:P

      Usuń
  8. Zdjęcie stokrotek dech zapiera:-) Jestem ciekawa smaku tej zupy;-) Ja mam od jutra trochę wolnego, to odetchnę. Nawet dzisiaj nie robię obaidu tylko idziemy do Pi - mam dość po ostatnim weekendzie:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To wyobraź sobie esencjonalny warzywny bulion,
      pęczak z masełkiem i pokrzywę lub szpinak:))
      Mięsożercy mogą oczywiście użyć bulionu mięsnego;)
      Nie dziwię Ci się, też bym miała dość.
      Odpoczywaj, nabieraj sił i pysznego obiadku dzisiaj:)

      Usuń
  9. Podoba mi się Twój wiosenny krupniczek!
    A pęczak to moja ulubiona kasza.
    Uwielbiam wiosnę za te wszystkie zieloności.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      To również moja ulubiona kasza, choć, może, na równi z gryczaną, sama nie wiem... ;)
      Ja też uwielbiam zielone, szczególnie to, które można zjeść!

      Usuń
  10. Pyszna zupa! W pęczaku jestem ostatnio zakochana!

    OdpowiedzUsuń
  11. Piękne kolory na talerzu!

    OdpowiedzUsuń
  12. Dzisiaj konwalie widziałam kwitnące w lesie i jagodziska kwitną tak niepozornie... dużo jagód będzie w tym roku! ciekawa jestem smaku zupy z pokrzywą, nie mam niestety ogrodu więc pozastanawiam sie jeszcze trochę :)
    miłego weekendu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od lat nie widziałam konwalii w lesie! Szczęściara!
      A obok tych konwalii i jagód kwitnących nie było pokrzyw przypadkiem?
      Takie z lasu, czy łąki najlepsze;)
      Mam nadzieję, że długi weekend się udał:)

      Usuń
  13. Och, świetnie oczyszczająca zupa.
    Konwalie zaczęly kwitnąć i w moim ogrodzie i bzy też. Chwilo trwaj !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najpiękniejszy miesiąc przed nami, niech czas płynie jak najwolniej!:)

      Usuń
  14. Pięknie tu u Ciebie. Już któryś raz tu wracam by te uchwycone przez Ciebie momenty łyknąć... i tak łykam na zmianę z widokiem za oknem, który też cudny niezwykle!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :))))))))
      Cudny zaokienny widok, tylko żeby jeszcze trochę więcej słońca...

      Usuń