i przesypywać ją między palcami.
Znajduję przyjemność w wyrabianiu ciasta,
które z każdą chwilą staje się coraz bardziej uległe.
Lubię podglądać gotowe bochenki,
które swoją pulchnością wypełniają kosze i foremki.
Uwielbiam patrzeć, jak otulone ciepłem rosną
i nabierają barwy jesiennych liści.
Nieustannie zachwycam się alchemią tej przemiany.
Lubię, gdy siedząc przy stole,
Sięgasz po kromkę chleba
I dzieląc ją, dajesz mi cząstkę,
[...]*
*J. Kasprowicz
Chleb kaszubski na podmłodzie
na podstawie przepisu Marcina
podmłoda
250 g mąki żytniej chlebowej typ 720
250 g letniej wody
4 g suszonych drożdży
Rozprowadzić w wodzie drożdże, dodać przesianą mąkę i dokładnie wymieszać.
Tak przygotowaną podmłodę odstawić pod przykryciem do fermentacji na 6-8 godzin.
Optymalna temperatura fermentacji wynosi 27 – 28 °C.
cisto właściwe
(na chleb a 800 g):
cała podmłoda
250 g mąki pszennej typu 450
50 g letniej wody
8 g soli
15 g roztopionego smalcu
mąka ziemniaczana do podsypywania koszyka
Do dużej miski przesiać mąkę pszenną.
Dodać całą podmłodę i wodę z rozpuszczoną w niej solą.
Dokładnie wszystko wymieszać do połączenia się składników i wyrabiać około 10-12 minut.
Dodać roztopiony smalec i wyrabiać jeszcze 3-4 minuty, aż do całkowitego wchłonięcia się smalcu. Odstawić ciasto pod przykryciem do odpoczynku na 20-30 minut.
Uformować z ciasta okrągły bochenek i umieść go w oprószonym mąką koszyku
lub w misce wyłożone natłuszczonym papierem do pieczenia.
Odstawić do wyrastania pod przykryciem na 1-1,5 godziny.
Nagrzać piekarnik do temperatury 250 °C.
Piekarnik powinien być naparowany, co najlepiej osiągnąć wstawiając do piekarnika,
przed jego włączeniem, żaroodporny pojemnik z wodą.
Po wstawieniu chleba zmniejszyć temperaturę do 220 °C i piecz przez 5 minut,
następnie zmniejszyć temperaturę do 200 °C, wyjąć pojemnik z wodą i piec kolejne 30 minut.
Upieczony chleb studzić na kratce.
I dzieląc ją, dajesz mi cząstkę,
[...]*
*J. Kasprowicz
Chleb kaszubski na podmłodzie
na podstawie przepisu Marcina
podmłoda
250 g mąki żytniej chlebowej typ 720
250 g letniej wody
4 g suszonych drożdży
Rozprowadzić w wodzie drożdże, dodać przesianą mąkę i dokładnie wymieszać.
Tak przygotowaną podmłodę odstawić pod przykryciem do fermentacji na 6-8 godzin.
Optymalna temperatura fermentacji wynosi 27 – 28 °C.
cisto właściwe
(na chleb a 800 g):
cała podmłoda
250 g mąki pszennej typu 450
50 g letniej wody
8 g soli
15 g roztopionego smalcu
mąka ziemniaczana do podsypywania koszyka
Do dużej miski przesiać mąkę pszenną.
Dodać całą podmłodę i wodę z rozpuszczoną w niej solą.
Dokładnie wszystko wymieszać do połączenia się składników i wyrabiać około 10-12 minut.
Dodać roztopiony smalec i wyrabiać jeszcze 3-4 minuty, aż do całkowitego wchłonięcia się smalcu. Odstawić ciasto pod przykryciem do odpoczynku na 20-30 minut.
Uformować z ciasta okrągły bochenek i umieść go w oprószonym mąką koszyku
lub w misce wyłożone natłuszczonym papierem do pieczenia.
Odstawić do wyrastania pod przykryciem na 1-1,5 godziny.
Nagrzać piekarnik do temperatury 250 °C.
Piekarnik powinien być naparowany, co najlepiej osiągnąć wstawiając do piekarnika,
przed jego włączeniem, żaroodporny pojemnik z wodą.
Po wstawieniu chleba zmniejszyć temperaturę do 220 °C i piecz przez 5 minut,
następnie zmniejszyć temperaturę do 200 °C, wyjąć pojemnik z wodą i piec kolejne 30 minut.
Upieczony chleb studzić na kratce.
Lubię piec, mając świadomość, że w różnych zakątkach świata, ktoś piecze razem ze mną.
Dlatego dołączyłam do Październikowej Piekarni Amber,
w której tym razem udział wzięli:
Piękny bochenek, i okruszki! Najlepszego z okazji święta! Dziękuję za wspólne chwile! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDzięki za chwile wypełnione zapachem chleba i za miłe słowa!:)
UsuńMagda, nic dodać, nic ująć. Cytat wspaniały i jakże wymowny. Ile treści można zawrzeć w kilku słowach...
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne, chleb piękny, oderwana cząstka piękna i urocza. ;) ;P
Czasem wystarczy kilka słów lub kilka prostych składników,
Usuńa można osiągnąć niesamowity efekt końcowy:)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję!:) ;P
Hmmm, I love self made bread!
OdpowiedzUsuńFantastic
Elisabeth
I can't imagine life without it anymore:)
UsuńThank you Elisabeth!
Chleb ciepło otulony i pysznie pokazany.
OdpowiedzUsuńMam ochotę na Twoją oderwaną skibkę...
Smacznego chleba Magda - dziś i zawsze!
Aniu, dziękuję Ci ten piękny czas i za nieustanną mobilizację do odkrywania chlebowych smaków:)
UsuńSmacznego!
Chrupie aż u mnie ten Twój bochenek! Piękną ma barwę i bardzo jest inny od mojego, myślę, że jak najlepiej świadczy o Tobie, widać po nim, że dalece większą dbałością o szczegół możesz się pochwalić niż ja, ale żeby nie było, nie marudzę - mój też fajny, tylko taki niestandardowy :)
OdpowiedzUsuń:) Dbałość o szczegóły, powiadasz... czy ja wiem... często pomijam niektóre etapy wyrabiania chleba, a później zastanawiam się, jakby wyglądał, gdybym zrobiła go zgodnie ze wskazówkami autora;) Wierzę jednak w to, że chlebowi trzeba poświęcić czas i serce, bo wtedy smakuje najlepiej, nawet jeżeli jego wygląd nie jest perfekcyjny:)
UsuńJak ja lubię takie wyrywane kęsy ze świeżego chleba, fajnie pokazałaś smak, zdjeciami jak zwykle jestem zachwycona, wstępem też.
OdpowiedzUsuńTak pachniał, że nie mogłam się powstrzymać:)
UsuńDziękuję Bożenko!
Piękne zdjęcia! A chleb aż chce się zjeść! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję i ciepło pozdrawiam:)
UsuńAle zdjęcia! Tak wyrwałaś brutalnie ten kęs świeżutkiego chlebka?? Oj, matulu! Wspaniałości!
OdpowiedzUsuńCóż, muszę się przyznać do tej brutalności, ale naprawdę ciężko było się powstrzymać;))
UsuńOdłamuję i ja kawałek Twojego chlebka:-) Niezwykle kuszące zdjęcia:-)
OdpowiedzUsuńCzęstuj się Marzenko!
UsuńDziękuję:)
Cudowny, prawdziwie wiejski bochenek! Slow food na 100%!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i do następnego razu!
Mógłby być bardziej kształtny, ale czepiać się nie będę;)
UsuńDzięki Żabko!
Pozdrawiam Cię serdecznie:)
Łał, jaki piękny (no chleb nie dla mnie bo z smalcem), ale te foty takie skandynawskie , nastrojowe , normalnie masz kupiona Alcie :D
OdpowiedzUsuńp.s ja wczoraj piekłam twoje chlebki z jarzębina i Wisły z pokrzywą , ale nie dałam rady już zrobić zdjec i wpisu , bo piekłam na ostatnia chwile , bo na początku tygodnia ponad 16 letnia kicia niedomagała ,a ja panikuje zaraz i choć okazało się to tylko mała niedyspozycja , to na wiek kici bałam się i myślałam tylko o Stokrotce , zresztą ona to wykorzystała i domagała się głaskania prawie 24 godziny na dobę
:))))))
UsuńSzczerze, to dla mnie smak smalcu jest mało wyczuwalny,
więc gdyby go pominąć, smak chleba nie zmieniłby się chyba aż tak bardzo.
Cieszę się, że to tylko mała niedyspozycja, ale jednocześnie wyobrażam sobie co przeżywałaś. Ja panikuję jak moje młodziki kichną w nocy, albo jeść nie chcą;) Stokrotka cwaniara, chciała zwrócić na siebie uwagę Pańci, która ciągle tylko piecze i gotuje;)
A jak chlebki smakowały?
To może kiedyś się skuszę
UsuńMadzia , pycha ten z jarzębina i nie tylko ja tak twierdzę
Skuś się skuś:)
UsuńCieszę się bardzo!:)
Twoje zdjęcia przypomniały mi czasy podstawówki, bardzo odległe. Robiliśmy zrzutkę na chleb, taki jeszcze ciepły, a potem rwaliśmy go na kawałki i zajadaliśmy :) Przepiękny Ci się upiekł.
OdpowiedzUsuńMy tak robiliśmy z chałką:))
UsuńDziękuję!
wspaniały!
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńPiękny! I przepiękne nastrojowe zdjęcia. Dziękuję za wspólne pieczenie w wyjątkowej w tym miesiącu Październikowej Piekarni, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu!
UsuńCieszę się, że mogłam dzielić ten czas z Tobą:)
Piękny chleb :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:)
UsuńJako dziecko robiłam takie dziury w świeżo kupionym chlebie, Mama nie była zachwycona :))
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek!
Na szczęście Twojej Mamy nie było, podczas gdy ja robiłam te dziury;))
UsuńDziękuję!:)
ach co za widok! chlebuś jak marzenie!
OdpowiedzUsuńA kiedy Ty się do nas Wiewióro przyłączysz?:)
Usuńśliczny chlebuś, dzięki za wspólne pieczenie:)
OdpowiedzUsuńI ja pięknie dziękuję:)
UsuńChleb wyszedł wspaniale :) Piękne zdjęcia i Twoje refleksje :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu i ciepło pozdrawiam:)
UsuńMadziu, jak pięknie i ciepło napisałaś wstęp. Taka dobra energia bije od Ciebie.Chleb oczywiście cudnie Ci wyszedł, a fotografia ? nic dodać, nic ująć. Bardzo dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
A mnie się ciepło na serduchu zrobiło, jak przeczytałam Twoje słowa:)
UsuńDziękuję Danusiu i pozdrawiam Cię serdecznie!:)
Pysznie wyglada...dzięki za wspólne pieczenie..
OdpowiedzUsuńKlimat na zdjęciach wspaniały. Chleb zresztą też.
OdpowiedzUsuń:))))
UsuńA ja jak zawsze przegapiłam. Jakoś się nie mogę odnaleźć normalnie. Chleb pewnie pycha i fajne zdjęcia.
OdpowiedzUsuńTofko, Ty chyba specjalnie przegapiasz to nasze wspólne pieczenie;)
UsuńMuszę wymyślić sposób, żeby Cię zmobilizować!:)
Pięknie to napisałaś, zacytowalaś, upieklaś i sfotografowałaś.
OdpowiedzUsuńJesteś mistrzynią!
No i co ja mam napisać po takich słowach... :)))
UsuńOj.... też bym kawałek skubnęła ;)! Wygląda pysznie! Dziękuję za wspólne pieczenie i pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa skubania nie zabraniam:)
UsuńI ja dziękuję za ten wspólny czas!:)
Ależ apetyczna i chrupiąca skórka mnie kusi z monitora :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólny czas !
Mnie też kusiła, dlatego chleb nie dotrwał w całości do sesji zdjęciowej;)
UsuńDziękuję i ja:)
Piękny chlebek :) Jak zawsze u Ciebie oczu nie mogę oderwać od zdjęć!
OdpowiedzUsuńDziękuję Łucjo:)
UsuńPrawdziwie domowy chleb, do dzielenia sie :)
OdpowiedzUsuńDzielenie się domowym chlebem to bardzo miła rzecz:)
UsuńI would like to nibble, too! :-) Thank you for participating in World Bread Day 2014!
OdpowiedzUsuń:))
UsuńMy pleasure!