poniedziałek, 13 lutego 2012

Kiszone cytryny

Jadąc do Maroka, wiedziałam dokładnie co chcę zjeść.
Była to dość intensywna wyprawa i nie zawsze jedzenie było priorytetem.
Gdyby to zależało tylko ode mnie, na pewno, więcej czasu spędzalibyśmy
na wyszukiwaniu lokalnych specjałów zamiast kolejnych ruin.
Takie są niestety uroki zorganizowanych wycieczek.
Na liście do zjedzenia, pozostała jeszcze pastilla i prawdziwy kuskus.
Te których próbowaliśmy, niestety były wersjami dla turystów i do najlepszych nie należały.
Udało nam się za to zjeść przepyszną tangię w knajpce, w której byliśmy jedynymi turystami.
Nic dziwnego, że tylko miejscowi odwiedzali ten lokal, skoro jego wizytówką
były baranie głowy nadziane na gliniane garnki. Nie każdego taki widok zachęca;)
Tak samo jak cała wisząca koza, przed wejściem jednej z restauracji,
w której jedliśmy najpyszniejszy tagine.
Kilka innych, równie smacznych, udało nam się zjeść w mniej ekstremalnych warunkach,
w małych wioskach, w których zatrzymywaliśmy się przypadkiem.
Była też marokańska harira, gęsta i pożywna zupa, jedzona gdzieś w głębi mediny,
w której labiryntach krążyliśmy, próbując znaleźć drogę powrotną do hotelu.
Wszystko co najpyszniejsze było z dala od turystycznych szlaków. Jak zwykle!
Smakiem, który mnie wtedy zaskoczył, który pokochałam,
i który przywiozłam do domu, były kiszone cytryny.
Mięsa przygotowane z ich dodatkiem były czymś,  co mnie urzekło.
Dzisiaj, dla Was, mój ulubiony marokański smak, a już niedługo potrawa, w której go użyję.



Kiszone cytryny

cytryny, najlepiej ekologiczne, niepryskane
sól morska
sok z 1 cytryny
woda

Cytryny naciąć na krzyż, nie przecinając ich do końca.
Każdą cytrynę rozchylić, wypełnić solą, ścisnąć i włożyć do słoika.
Cytryny należy ułożyć tak, aby w słoiku pozostało jak najmniej wolnego miejsca.
Wlać sok wyciśnięty z jednej cytryny i dolać tyle wody, aby owoce były całkowicie przykryte.
Jeżeli cytryny wypływają na wierzch, można włożyć dwa drewniane patyczki,
trochę dłuższe od średnicy otworu słoika,  ułożone na krzyż.
Słoik zamknąć i odstawić na około 4 tygodnie.
W tym czasie należy, od czasu do czasu, potrząsać słoikiem.

Dodaję ten przepis do akcji

(II Festiwal kuchni arabskiej-ZAPROSZENIE

3 komentarze:

  1. Kiszone cytryny są wspaniałe - uwielbiam! I czekam na specjał:)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wspaniały słój cytrynowych rarytasów. Muszę sobie znowu zrobić taki, bardzo mnie ciekawi jak wykorzystasz te cudeńka? Uściski!

    OdpowiedzUsuń
  3. Anno-Mario, miło słyszeć, że ktoś je uwielbia tak jak ja:)
    Niestety są tacy, którzy za ich smakiem nie przepadają.

    Kamilo, dziękuję! Cieszę się, że i Ty je lubisz:)

    Pozdrawiam Was dziewczyny ciepło!

    OdpowiedzUsuń