Mimo, że termometr wskazuje -20°C, słońce zachęca do porzucenia
ciepłych, domowych pieleszy i wyjścia na zewnątrz, choć na chwilę.
Skrzący śnieg trzeszczy pod stopami, a mroźne powietrze stara się przedrzeć
przez te wszystkie warstwy, które mamy na sobie. Na szczęście nie jest to takie łatwe :)
W takie dni lubię kuchnię pachnącą rozgrzewającymi przyprawami i egzotycznymi aromatami.
Kuchnia arabska jest jedną z moich ulubionych i to ona jest dla mnie ideałem w ten mroźny czas.
Kiedy kilka dni temu spadł pierwszy (w mojej okolicy) śnieg a mróz zmusił do założenia
najcieplejszych części garderoby, od razu pomyślałam o marokańskiej zupie z kurczaka.
Bardzo często zimą robię hummus, który zjadam w nieprzyzwoitych ilościach.
Najchętniej z chlebkiem pita, oblanym hojnie oliwą, posypanym za'atarem i zapieczonym w piekarniku.
Za'atar to mieszanka przypraw, której składniki nie przyprawią Was o zawrót głowy.
Nawet dziwnie brzmiący, cierpki sumak jest już dostępny w wielu sklepach.
Za'atar można wykorzystać zarówno do ciepłych jak i zimnych dań.
Już niedługo przedstawię jedno z nich, a póki co przepis na tę aromatyczną mieszankę.
Przygotowanie nie zajmuje więcej niż 5 minut, a warto mieć ją pod ręką,
tym bardziej, że Panna Malwinna prowadzi II Festiwal Kuchni Arabskiej ;)
Za'atar
przepis z książki May S. Bsisu The Arab Table
1/4 szklanki ziaren sezamu
1 szklanka suszonego oregano
1/2 szklanki suszonego tymianku
1/2 łyżeczki mielonego ziela angielskiego
1/4 łyżeczki ziaren kminku-opcjonalnie
2 1/2 łyżki soli
3 łyżki sumaku
Ziarna sezamu wsypać na patelnię i podgrzewać na dużym ogniu, aż zaczną strzelać i staną się rumiane.
Sezam należy cały czas mieszać aby ziarna się nie spaliły i zdjąć z patelni jak tylko zaczną się rumienić.
Do ostudzonych ziaren sezamu dodać resztę składników i dokładnie wymieszać.
Gotową mieszankę można przechowywać w zamkniętym pojemniku przez rok.
Dodaję ten przepis do akcji
Zatar - intrygująca przyprawa! I piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię:)
Zaatar,pyszny dodatek.
OdpowiedzUsuńNabrałam ochoty,żeby go zrobić.
Pozdrawiam ciepło.
Jak ja mało wiem o kuchni arabskiej. Chciałabym zobaczyć jakieś dania z tą przyprawą :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie ciągle brakuje mi sumaku, bo na tę mieszankę dawno się szykuję, czas najwyższy wybrać się na wirtualne zakupy i uzupełnić spiżarnię :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńAnno-Mario, intrygująca i pyszna! Dziękuję bardzo!
OdpowiedzUsuńAmber, cieszę się, że udało mi się Ciebie zachęcić :)
Katie, mam nadzieję, że dzięki akcji dowiesz się więcej
i rozsmakujesz w kuchni arabskiej.
Kamilo, miłych zakupów w takim razie życzę :)
Pozdrawiam Was ciepło!
Zaatar robię troszkę inaczej, ale chętnie wypróbuję i Twój przepis, bo uwielbiam go. Szczególnie na chlebkach pita;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Panno Malwinno, ile kucharek tyle zaatarów.
OdpowiedzUsuńJa chętnie poznam Twój przepis:)