piątek, 3 lutego 2012

Marokańska zupa z kurczaka


  Nadeszła zima. Taka za jaką tęskniłam. 
Z białymi płatkami spadającymi z nieba. 
Z  puszystym dywanem, na którym kot zostawi ślady.
Pięknie słoneczna i mroźna niesłychanie.
Naciągam grube skarpety w warkocze i gotuję pożywną zupę,
która rozgrzeje nas po powrocie ze spaceru.


Marokańska zupa z kurczaka
przepis z książki May S. Bsisu The Arab Table 

1 szklanka suchej ciecierzycy

2 łyżki oliwy
1 cebula
6 ząbków czosnku
2 listki laurowe
1/2 łyżeczki kuminu
1 łyżeczka ostrej papryki
1/2 łyżeczki pieprzu
2 łyżeczki harissy*
sól
1 kg kurczaka z kością ( ja użyłam udek)
2 łyżki przecieru pomidorowego
10 szklanek wrzątku
1/4 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki mielonego kardamonu
1 szklanka kaszy kuskus

2 łyżeczki suszonej mięty

* jeżeli nie macie gotowej harissy wystarczy dodać pastę ze zmiksowanego
czosnku, suszonej papryczki chili i oliwy.

Ciecierzycę moczyć kilka godzin a następnie ugotować do miękkości.

Posiekaną cebulę i czosnek dusić kilka minut na oliwie aż staną się miękkie.
Dodać listki laurowe, kumin, ostrą paprykę, pieprz, harissę i sól oraz przecier pomidorowy.
Następnie dodać kurczaka i smażyć aż straci różowy kolor.
Wlać wrzątek i gotować na małym ogniu około godziny.
Po tym czasie wyjąć kurczaka i oddzielić mięso od kości.
Do wywaru dodać cynamon, kardamon, ugotowaną ciecierzycę, kuskus i  mięso kurczaka.
Gotować kolejne 10 minut.

Przed podaniem posypać suszoną miętą.




Dodaję ten przepis do akcji

(II Festiwal kuchni arabskiej-ZAPROSZENIE

3 komentarze:

  1. Ale śnieg przecież od dawna nie pada...
    Nie cierpię zimy!
    Natomiast zupa bardzo mi się podoba.Na takie szalone mrozy idealna.
    Ciepło Cię pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  2. U mnie też dziś pierwszy śnieg, przykrył wszystko co szare i brzydkie, ta zupa idealnie w klimat tej pogody wpasowana :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Amber, u mnie dopiero dzisiaj spadł. Pierwszy raz!
    Przykro mi, że zimy nie lubisz.
    Mam nadzieję, że szybko przyjdzie do Ciebie wiosna:)
    Trzymaj się ciepło!

    Kamilo, czyż to nie jest wspaniałe, kiedy tak biało się robi dookoła?!
    Ja uwielbiam:) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń