środa, 4 lipca 2012

Jajecznica z pomidorami i wizyta na wsi




Niedzielny poranek.
Wstaję trochę wcześniej niż zwykle.
Muszę jeszcze upiec bułki przed wyjazdem.
Zapowiada się kolejny upalny dzień.
Aparat, woda, okulary przeciwsłoneczne.
Jeszcze tylko śniadanie i ruszamy.
Robię jajecznicę, jej letnią wersję, z pomidorami i bazylią.





Jajecznica z pomidorami i bazylią

4 jajka
duży pomidor
mały ząbek czosnku, opcjonalnie
garść listków bazylii
pieprz
sól
masło
oliwa

Pomidora obrać ze skóry, pozbawić pestek i pokroić w kostkę.
Na patelnię wlać odrobinę oliwy i włożyć kawałek masła,
dodać ząbek czosnku w całości, jeżeli używamy.
Następnie dodać pomidora i doprawić pieprzem oraz solą.
Smażyć do momentu, aż cały płyn odparuje.
Usunąć ząbek czosnku, a pomidora przełożyć na talerz,
Na patelni rozpuścić kolejny kawałek masła, dodać jajka, pieprz i sól.
Smażyć na niewielkim ogniu, do uzyskania pożądanej konsystencji.
Kiedy jajecznica jest gotowa, dodać wcześniej przygotowane pomidory 
oraz sporą garść listków bazylii.




Zaraz po śniadaniu wyjeżdżamy.
Cel podróży jest dość blisko, jednak zbyt daleko, żeby bywać tam częściej.
Po godzinie mijamy znajomy zakręt, wjeżdżamy do lasu, przejeżdżamy obok jeziora.
Docieramy do miejsca położonego na wzgórzu, gospodarstwa, w którym ceni się tradycję i naturę.
Para zapaleńców hoduje tu zwierzęta i uprawia warzywa.
Naturalnie, bez chemii.
Robią przetwory, wędzą, pieką chleb i pyszne ciasta.
Organizują dni otwarte, na których pojawiają się okoliczni producenci ekologicznej żywności.
Dzięki temu, mogę kupić kilka ulubionych produktów, niedostępnych na co dzień.
Cieszę się, że trafiłam do tego miejsca, a Wam przedstawiam dzisiaj skrzydlatą część jego mieszkańców :)





Innych rezydentów tego gospodarstwa możecie zobaczyć tutaj i tutaj.


15 komentarzy:

  1. Pokazujesz bliskie mojemu sercu klimaty:-)
    Szkoda, że ja nie mam obok siebie takich możliwości.
    Jajecznicy z pomidorami nie lubię, wręcz przeciwnie do MójCiJego;-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Po takim śniadaniu dzień musi być udany, co widać :)
    Taka jajecznica to moja ulubiona, przyznam, że najbardziej smakuje mi mamina :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O taka jajecznica to cudowne wspomnienia z bajtlowskich czasów. Częsta propozycja weekendowego, wakacyjnego śniadania. U mnie zawsze z czosnkiem i zawsze bez bazylii.
    -----------------------------------
    Zapraszam:
    Para w kuchni.
    Na turystyczny szlak!

    OdpowiedzUsuń
  4. Anko Wrocławianko,
    tak myślałam, że komu jak komu, ale Tobie
    ptactwo z pewnością przypadnie do gustu;)
    Co do jajecznicy, to też jej kiedyś nie lubiłam,
    szczególnie jak pomidor był rozgotowany
    i mieszał się z jajkami, tworząc burą papkę.
    Teraz lubię, i to bardzo:)

    Kamilo,
    był bardzo udany:)
    Z maminą jajecznicą nie zamierzam konkurować;)

    Tofko,
    jak byłam mała, to za taką jajecznica nie przepadałam;)
    Teraz lubię z czosnkiem i różnymi ziołami, nie tylko z bazylią.

    OdpowiedzUsuń
  5. Magda,
    wspaniały dzień!
    Taka wizyta dla mnie jest ciekawsza od oglądania niejednego zabytku czy wyjścia do drogiej restauracji.
    Jajecznica w wersji letniej smakuje doskonale.
    Uwielbiam z pomidorami.
    Serdeczności przesyłam!

    OdpowiedzUsuń
  6. Aniu,
    cieszę się, że myślimy podobnie:)
    Lubię i zabytki, i restauracje,
    ale tylko w otoczeniu natury naprawdę odpoczywam.
    Pozdrawiam Cię serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. wsi spokojna, wsi wesoła...:) wygląda odprężająco psychicznie

    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  8. ooooo jutro na sniadanko zrobię:))))))

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak ja dawno nie robiłam jajecznicy z pomidorami. Dzięki, przypomniałaś mi. A poza tym fajnie, że odnalazłaś swoich zapaleńców. Mnie się jeszcze nie udało. Mam tylko gospodynię na wsi, u której kupuję szczęśliwe jaja, ale takiej holistycznej obsługi to ciągle szukam :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. to jedno z moich faworytów na śniadanko!:) boskie

    OdpowiedzUsuń
  11. Olu,
    jak dla mnie bardzo odprężająca;)

    Qro,
    i co dobre było?;)

    Joanno,
    pomidory coraz smaczniejsze, więc czas najwyższy:)
    Jestem bardzo wdzięczna za tych moich zapaleńców
    i życzę Tobie żebyś też takich znalazła:)

    Antenko,
    cieszę się:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Taka jajecznica to smak wakacyjnego śniadania :) A zdjęcia rezydentów gospodarstwa boskie!

    OdpowiedzUsuń
  13. Burczymiwbrzuchu,
    czyli nie tylko mi, ta jajecznica, kojarzy się z wakacjami:)
    Mieszkańcy tego gospodarstwa są wyjątkowo fotogeniczni!

    OdpowiedzUsuń
  14. Ale mieliscie piekna wycieczke! I jakie klimaty...slodkie te doniczusie z ziolami poustawiane na polkach, i ogorasy malosolne w wiadereczku;)
    Sadzac po ilosci ptactwa pewnie wywiezliscie ze soba zapas swiezych jaj na kolejne letnie sniadanka...;)))
    A ja jajca, czy to z pomidorami czy z inna wkladka, po prostu uwieeeelbiam!:)
    Buzka:*

    OdpowiedzUsuń
  15. Kachno,
    wszystko posadzone, pielęgnowane i zakonserwowane przez gospodarzy:)
    Zapas jaj i innych pyszności zrobiony!:)

    OdpowiedzUsuń