Odebrałam kilka telefonów z pytaniem, czy przeżyliśmy po grzybobraniu ;D
Tak Moi Drodzy przeżyliśmy i czujemy się wyśmienicie!
Przyczyną tego może być fakt, że tylko jeden grzybek
z prezentowanych w poprzednim poście, trafił do koszyka ;)
Niestety prócz kurek, nie znaleźliśmy nic, co nadawałoby się do jedzenia.
Nie licząc dwóch sztuk malin, które były tak małe, że ledwo poczułam ich smak.
Dzisiaj, zgodnie z obietnicą, pierwszy przepis z dodatkiem leśnych darów.
Zapewniam, że jest jadalny!:)
Zapewniam, że jest jadalny!:)
3 jajka
2 łyżki posiekanego szczypiorku
2 garście kurek
masło
pieprz
sól
oliwa truflowa
Na patelni rozgrzać masło, dodać oczyszczone kurki.
Smażyć kilka minut, aż kurki nabiorą złotej barwy.
Doprawić pieprzem i solą. Trzymać w cieple.
Jajka wbić do miski, dodać pieprz, sól i roztrzepać widelcem.
Na patelni rozgrzać odrobinę masła i wlać jajka.
Poczekać chwilę, aż jajka zetną się od spodu.
Następnie przesuwać delikatnie ściętą masę do środka,
potrząsając patelnią tak, aby nieścięta masa spływała na jej brzeg.
Smażyć około 2 minut lub krócej, jeżeli lubimy bardziej płynny omlet.
Przed zdjęciem z patelni, dodać usmażone kurki i szczypiorek.
Omlet zwinąć, przełożyć na ciepły talerz i skropić oliwą truflową.
Część grzybów i szczypiorku, można zostawić do dekoracji omletu przed podaniem.
Magdo! Wspaniały omlet - taki z kurkami to zdecydowanie mój ulubiony:) Całkiem niedawno się nim zajadałam i już mam ochotę na Twój!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Cię!
pycha:) i cieszę się, że macie się dobrze:)
OdpowiedzUsuńżycie & podróże
gotowanie
Już nie będę szukać w książkach kucharskich przepisów , gdyż widzę że tematów od wyboru do koloru a co ważne że nieskomplikowane .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Mniam, mniam:)))
OdpowiedzUsuńŚniadanie mistrzów! wspaniałe jedzonko, kurki uwielbiam:)) pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńCiesze sie, ze przezyliscie grzybobranie :)) A omlet pierwsza klasa :) Wyglada przepysznie.
OdpowiedzUsuńUsciski.
Magda,
OdpowiedzUsuńwspaniale,kiedy można zjeść kurki zbierane własnoręcznie.
A omlet to pyszny wybór!
Miłego wieczoru.
Kurki - mniam,
OdpowiedzUsuńomlet - mniam,
oliwa truflowa - mniam, mniam...???,
bo brzmi szczególnie, ale ja jej (jeszcze...???) nie znam...
Uściski, bo Cię lubię!
Wszystkie składniki doskonałe, więc danie musi być wyśmienite!
OdpowiedzUsuńoliwa truflowa, moje marzenie. :) omlet wygląda pysznie.
OdpowiedzUsuńśniadanko wygląda obłędnie:) oj jak bym sobie takie zjadła!
OdpowiedzUsuńAnno-Mario,
OdpowiedzUsuńcieszę się, że lubimy podobne smaki:)
Dziękuję i moc pozdrowień ślę!
Brillant,
dziękuję bardzo!:)
Olu,
czyli jednak trochę się martwiłaś;))
Ilono,
książki kucharskie są inspiracją,
więc warto do nich zaglądać,
ale zawsze można zrobić coś po swojemu;)
Pozdrowienia!
Anko Wrocławianko,
:))
Kass,
dziękuję pięknie:)
Kurki są pyszne!
Majko,
jakoś się udało;))
Dziękuję!
Amber,
wszystko co zebrane i wyhodowane własnoręcznie,
smakuje zawsze najlepiej:)
Udało nam się zebrać sporo tych złotych grzybków,
więc na omlecie się nie skończyło.
Uściski!
Ewelajno,
oliwa truflowa, stosowana w umiarkowanych ilościach, jest mniam:)
Jeżeli będziesz chciała kupić, wybieraj tę z białych trufli.
Ponoć ta z czarnych, jest sztucznie aromatyzowana.
Uściski odwzajemniam!:)
Kamilo,
słuszne spostrzeżenie!:)
Matyldo,
marzenie mają to do siebie, że się spełniają!
Antenko,
dziękuję!
Mam nadzieję, że kiedyś się skusisz i je przygotujesz:)
Omlet z kurkami to jedna z moich ulubionych wersji omleta. Wielkie mniam :-)
OdpowiedzUsuńIdealne śniadanie! :)
OdpowiedzUsuńJoanno,
OdpowiedzUsuńto również jedna z moich ulubionych wersji:)
Tofko,
:)