wtorek, 13 sierpnia 2013

Czerwona porzeczka wytrawnie, do kaczki lub koziego sera





Wstaję o poranku z myślą, że nic nie muszę.
Przede mną dwa dni bez żadnych zobowiązań,
bez konieczności stawiania się na konkretną godzinę
w określonym miejscu, bez pośpiechu.
Wszystko w moim rytmie.
Tylko ja i czas.
Wychodzę z kubkiem kawy do ogrodu i natychmiast znajduję zajęcie.
Trzeba podwiązać pomidory, uginające się pod ciężarem owoców,
przerzedzić winobluszcz, który zbytnio panoszy się wokół furtki,
ściąć zioła do suszenia, wyrwać chwasty...
Niby nie muszę tego robić, ale właśnie dlatego chcę.
Pokrętna ludzka natura.
Po wszystkim zdejmuję rękawiczki,
odkładam na miejsce sekator i trójząb,
zabieram ze spiżarni kilka słoików
i na resztę dnia zaszywam się w kuchni.
Sezon na przetwory uważam za otwarty.




Przyprawa 5 smaków

cynamon
anyż
nasiona kopru włoskiego
goździki
pieprz syczuański

Takie same ilości każdej z przypraw
zmielić w młynku do mielenia kawy lub utrzeć w moździerzu.
Przechowywać w szczelnie zamkniętym pojemniku.




Czerwona porzeczka do kaczki 

400 g czerwonych porzeczek
2 czerwone cebule
2 ząbki czosnku
1 czerwone chili
1 łyżeczka przyprawy 5 smaków
kawałek wielkości kciuka świeżego imbiru
2 łyżki octu balsamicznego
75 g brązowego cukru
oliwa
sól

Cebule pokroić w piórka, chili posiekać,
wrzucić na rozgrzaną oliwę, smażyć kilka minut, aż cebula zmięknie.
Dodać roztarty czosnek, tarty imbir, ocet, cukier,
przyprawę 5 smaków, szczyptę soli i porzeczki.
Gotować 5-10 minut, mieszając od czasu do czasu.
Kiedy część płynu odparuje i sos zgęstnieje,
przełożyć do wysterylizowanych słoików,
zakręcić i odwrócić do góry nogami.
Kiedy słoiki ostygną, przenieść w chłodne miejsce.
Dobrze smakuje z kaczką lub kozim serem.




Smażona pierś kaczki

pierś kaczki ze skórą
pieprz
sól

Mięso umyć, wytrzeć do sucha, oprószyć pieprzem i solą.
Pierś położyć na rozgrzaną patelnię, skórą do dołu.
Smażyć na niewielkim ogniu około 10 minut, aby tłuszcz się wytopił.
Zwiększyć ogień, zrumienić skórkę i przewrócić na drugą stronę.
Smażyć kolejne 5 minut.
Przed pokrojeniem pozwolić mięsu odpocząć 2-3 minuty.
Podawać z sosem z czerwonej porzeczki.






32 komentarze:

  1. O jak mi się podobają te wszystkie Twoje kocie zdjęcia :)). Kocury próbowały porzeczki?
    Zazdroszczę Ci wolnych dni... Od wczoraj mam kryzys. Potrzebuję urlopu, a ten... za miesiąc! Pociesza mnie długi weekend :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :)
      Porzeczek nie jedzą, ale Dyzio jest bardzo ciekawski, zawsze sprawdza co ma znaleźć się w kadrze
      i w większości przypadków dochodzi do wniosku, że tylko jego tam brakuje;)
      A ja nie mogę się doczekać Helowych zdjęć:)
      Aparat naprawiony?
      Jak kryzys, to czym prędzej niech weekend nadchodzi,
      nawet kilka dni wolnego potrafi podnieść na duchu;)

      Usuń
    2. Hahaha! :D Dyzio po prostu wie, że doskonale komponuje się z potrawami! Nieważne jakimi ;)). I ta jego czerwona obróżka...
      Aparat naprawiony nie jest, ale... ;))). Wpadnij jutro na bloga :)). Chyba, że masz fb? Chyba nie masz ;)
      Madziu, kryzys na szczęście tylko fizyczny :))

      Usuń
    3. On generalnie uważa, że jest najfajniejszy na świecie;))
      Byłam i widziałam nowy nabytek:)
      Prywatny fb niby mam, ale serca do niego nie mam, ani czasu,
      więc konwaliowego nawet nie zakładam;)
      Całe szczęście, że kryzys fizyczny,
      bo z tym łatwiej sobie poradzić:)
      Odpoczywaj w ten długi weekend i rób dużo zdjęć!

      Usuń
    4. Czyi Dyzio jest prawdziwym szczęśliwym kotem :))
      Odpoczywam, śpię długo, drzemię w dzień :)
      Zdjęć robię mało :P, ale mój tata nadrabia ;)
      Dobrze mieć takiego kogoś na podorędziu :)

      Usuń
  2. To taka konfitura bardzo mi leży. Oj wprosiłabym się na kaczuszkę z takim dodatkiem:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tez lubie nic nie musiec, choc niestety takich dni mam w sumie niewiele...
    Kolor porzeczki niesamowity! Rubinowy skarb zamkniety w sloiczku :)

    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak to jest, kiedy większość czasu i energii poświęcamy pracy zawodowej;)
      Ja też nie narzekam na nadmiar takich dni i tym bardziej je doceniam:)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  4. Uwielbiam prace w ogrodzie,bo chcę.
    Uwielbiam domową przyprawę 5 smaków.
    Uwielbiam sos z porzeczek do kaczki,serów i pasztetu.
    Cieszę się,że mamy podobne gusta.
    Pozdrawiam Cię z pięknej krainy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawa jestem tej tajemniczej, pięknej krainy.
      Mam nadzieję, że podzielisz się wrażeniami po powrocie:)

      Usuń
  5. Jaka szkoda, że porzeczek juz nigdzie ni sladu :-( - z wielką chęcią wyprodukowałabym sobie taką konfiturkę do kaczusi i nie tylko :-).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A u mnie było jeszcze sporo w sobotę na rynku.
      Może uda Ci się jednak znaleźć choć odrobinę:)

      Usuń
  6. Ten skarb zamknięty w słoiczku musi smakować znakomicie. Pyszny porzeczkowy czas nastał :) Pozdrawiam Was!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lubię spiżarnie pełne takich skarbów:)
      Pozdrowienia!

      Usuń
  7. ale zapachniało... pysznie niesłychanie ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Odpowiedzi
    1. Czy mogę jeszcze w jakiś sposób Cie zachęcić,
      aby chyba zamienić na na pewno?;)

      Usuń
  9. zdjęcia zjawiskowe.....oj nie masz ty nad nami litości...nie masz...smaki,aromaty:))))))))))))))

    OdpowiedzUsuń
  10. Nawet nie wiesz jak zazdroszczę Ci tej pracy w ogródku:) A bardzo chętnie wypróbowałabym wszystkie te przepisy !!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że uda Ci się wypróbować przepisy,
      a do ogródka zapraszam, pracy wystarczy i dla Ciebie;))

      Usuń
  11. Takim porzeczkom mówię zdecydowane TAK! A domowa wersja przyprawy 5 smaków kusi. Tylko skąd ja wezmę pieprz seczuański.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tofko, ja kupowałam w Bogutynie, ale wydaje mi się,
      że widziałam ten pieprz również w którymś ze stacjonarnych sklepów.
      Jak się na niego natknę to dam znać:)

      Usuń
  12. Bardzo lubię mięso ze słodkim motywem przewodnim - tu słodycz jest fajnie przełamana i mnie intryguje. Przetwory wciąż przede mną, już zacieram łapki na nowy wystrój mojej ziejącej pustką spiżarki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zazdroszczę tej pustej spiżarni,
      bo w mojej już zaczyna brakować miejsca:)
      Nie wypominając o wystroju;))

      Usuń
    2. Zapełniona spiżarka to najlepsze świadectwo, ja muszę nadrobić zaległości. Dziś ogóry, pod koniec tygodnia jakieś słodkie przetwory się staną. Buziaki!!!

      Usuń
    3. Miało być...nie wspominając o wystroju;)
      Niech Ci się pięknie wszystkie słoiki zamykają:)
      Uściski!!

      Usuń