środa, 1 października 2014

Jesienne narzekania i bakłażanowa sałatka z granatem





Jesień po lesie chodzi się spowiadać
Na ucho bukom szepcze coś po cichu
I łza się kręci w oku października
Gdy liść - za pokutę - opada po liściu

Dzień w noc przechodzi nie wiadomo kiedy
Powiązani ze sobą niewidzialnym mostem
I tyle smutku jest w pustych konarach
Gdy jesień daje swój deszczowy koncert

[...]

Adam Ziemianin



Nadszedł czas narzekań i dąsów.
Już można zrzucać wszystko na karb jesiennej aury.
Katar, ból głowy i łamanie w kościach.
Niechęć do coraz chłodniejszych poranków.
Senność spadającą na powieki w środku dnia.
Kawę, która wcale nie stawia na nogi.
Ciężar parasola, który na stałe zagościł w torebce.
Uśmiech, który coraz trudniej dostrzec na ulicach.
A ja nie potrafię się smucić, kiedy widzę, jak winobluszcz pnie się po płocie,
a jego czerwień tak bardzo pasuje do szarości deszczowego dnia.
Nie potrafię nie cieszyć się ciepłem kota, który latem nigdy nie śpi tak blisko.
Tak bardzo lubię poranki o smaku kawy zbożowej z przyprawami,
nowy, szary pled, którym otulam zmarznięte ramiona,
imbirówkę, która przegania katar w siną dal,
coraz dłuższe wieczory z szelestem kartek
i pełne melancholii jesienne wiersze.
Ogrzewam dłonie przy grillu, na którym czernieją oberżyny,
wystukuję do miski drewnianą łyżką ziarenka granatu,
i przywołuję ciepłe wspomnienia robiąc sałatkę z bakłażana.




Bakłażanowa sałatka z ziołami i granatem


4 duże bakłażany
łyżki oliwy z oliwek
2 łyżki soku z cytryny
1 ząbek czosnku, opcjonalnie
sól
garść posiekanej drobno natki pietruszki
garść posiekanej drobno mięty
ziarna z połowy granatu

Bakłażany nakłuć czubkiem noża i położyć na grill. 

Można je również upiec w piekarniku, 
ale będą wtedy pozbawione charakterystycznego, dymnego posmaku.
Kiedy skórka jest prawie czarna a środek miękki, zdjąć bakłażany z grilla i wystudzić.
Wyjąć miąższ i przełożyć na sito, odczekać kilka godzin, aż odcieknie cały płyn,
następnie przełożyć bakłażana na drewnianą deskę i posiekać drewniana łyżką.
Zajmuje to trochę więcej czasu niż zmiksowanie blenderem, ale smak jest znacznie lepszy.
Do posiekanego bakłażana dodać oliwę, zmiażdżony czosnek, sól i sok z cytryny.
Przed samym podaniem wymieszać ze świeżymi ziołami, skropić oliwą 
posypać ziarenkami granatu.






35 komentarzy:

  1. Pięknie opowiadasz siebie, z przyjemnością idę za Twoimi myślami...
    A bakłażan siekany na pewno lepiej smakuje i sałatka wygląda apetyczniej.
    Pomysł bardzo smaczny. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenko:)
      Nauczyłam się przygotowywać bakłażana według wskazówek pewnej starszej pani mieszkającej w Izraelu i nie do końca wierzyłam jej, że ta drewniana łyżka ma aż takie znaczenie, ale po kilku eksperymentach, wróciłam do pierwotnej wersji przygotowywania tego warzywa i unikam metalowych narzędzi, kiedy robię je w tej formie;)

      Usuń
  2. Magda, Ty wiesz, że ja też jesień kocham. Czy te długie wieczory z kocem, książką i bębniącym o parapety deszczem nie są piękne? Czy to nie jest doskonały czas by zwolnić, uspokoić się, pouśmiechać do siebie i domowników? :)

    A ja troszeczkę uśmiecham się pod nosem gdy dąsy słyszę. :) Ostatnio przeczytałam krótki artykuł o wpływie pogody na nasze samopoczucie i zdrowia, a raczej... o braku takiego wpływu! Wpływ ma nasze narzekanie, a nie pogoda jako taka. :) Jak się nad tym zastanowić to rzeczywiście coś (a może i więcej) w tym jest.

    W., jeśli potrzebuje upomina się o napar imbirowy. Mało tego! Poleca go kolegom z pracy :))))

    Sałatka bardzo mi się podoba. Tak jak te talerzyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem i zgadzam się z Tobą, to czas potrzebny, aby trochę zwolnić,
      zanurzyć się w swoich myślach, odpocząć od burzliwych, wakacyjnych dni:)

      To chyba nasza mentalność każe nam od czasu pomarudzić,
      a ponury deszczowy dzień jest idealnym do tego tłem;)

      Bo imbirówka naprawdę działa, wystarczy się do niej tylko przekonać:))

      Sałatka wygląda atrakcyjnie, tylko dzięki kulkom granatu, ale jest bardzo smaczna,
      a talerzyki z second handu oczywiście;))

      Usuń
    2. Oj tak, jesteśmy z natury marudni ;)

      Zgadza się, trzeba przekonać się na własnej skórze. :)

      To fajne wyczaiłaś w lumpie! Muszę zajść do takiego, bo dawno nie byłam :)) tylko, że powoli nie mam gdzie trzymać tego wszystkiego...

      Usuń
    3. ;)

      Ale to taki lump ze skorupami i meblami, i wieloma innymi rzeczami:)
      Na szczęście daleko od SZN, bo inaczej byłabym tam codziennie;)
      Niestety trochę miejsca zajmują te wszystkie fotograficzne gadżety,
      ale czego nie robi się dla sztuki;)))

      Usuń
    4. Marzy mi się taki cały jeden kredens na gadżety blogerskie ;)))

      Usuń
    5. Marzenie się spełniają:))))

      Usuń
  3. Ładnie piszesz. Ładnie fotografujesz. Robisz pyszne salatki. Z przyjemnościa przeczytałam i zapisałam przepis do zrobienia. To mówisz, że jesień, dąsy i łamanie... Ja zawsze jestem do tyłu z aktualościami ;) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No po prostu ideał ze mnie;D
      Mam nadzieję, że sałatka będzie smakowała:)
      Jesteś do tyłu, bo pewnie znów gdzieś Cię poniosło
      i to pewnie tam, gdzie jesień jeszcze nie dotarła;))
      Uściski!

      Usuń
  4. Jak zawsze wprowadzasz nas w klimat Swoich myśli. Jesień kocham i to dzięki mojej Połowie. Kiedyś działała na mnie zbyt melancholijnie, a teraz czekam na ferie barw, których tu morze całe ;) Sałatka kolorowa , a z granaty bardzo lubię, musze popatrzeć na straganach. Miłego, ciepłego wieczoru :)M.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To miło, że dałaś się rozkochać w tej porze roku:)
      Ja lubię nawet tę melancholię, która przesyca jesienne powietrze,
      a kolory jesienne są moimi ulubionymi od zawsze:)
      U mnie granatów całe mnóstwo, więc znajdziesz na pewno.
      Pozdrawiam ciepło!:)

      Usuń
  5. Poproszę sałatkę i piękną złotą polską jesień :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie w głowie, pięknie na zdjeciach pięknie na talerzu. A ja jesień traktuję jak przedsionek najgorszego czasu w roku i nie potrafię się tym czasem cieszyć, niestety

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak bardzo chciałabym przekazać Ci choć trochę mojej miłości do jesieni...

      Usuń
  7. Może i polska jesień, ale smak mocno śródziemnomorski, jak lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z taką sałatką pełną słońca jeszcze trudniej narzekać na jesienną aurę;))

      Usuń
  8. Tak, bakłażan i granat kojarzy się z końcem lata, ale na odległym południu...
    Taką jesień jak jest teraz lubię: deszcz na przemian ze słońcem i jeszcze pięknie, złociście, kolorowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasem warto przenieść się w odległe rejony...
      Każda pora roku ma swoje zalety, ale jesień jest taka... magiczna!:)

      Usuń
  9. Odpowiedzi
    1. Oj Tofko, chyba mamy problem z rozróżnianiem kolorów, co?;))

      Usuń
  10. Z second handu takiego z ciuchami? Czy specjalne macie z takiego typu rzeczami?;-) Piękne:-)
    A sałatka na pewno pycha, bo połączenie granatu i bakłażana jadłam w gruzińskich roladkach i bardzo mi pasowało:-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, takiego ze skorupami.
      Raj dla bloggerów kulinarnych i poszukiwaczy staroci;)
      Właśnie teraz sobie uświadomiłam, że ten sklep jest w lubuskim, w miejscowości Boczów:)
      Bakłażan i granat to wyjątkowo dobrana para:)

      Usuń
    2. Boczów k. Torzymia? Byłam tam kilka razy! Ale jeszcze przed blogowaniem ;)
      Moja mama kupiła tam np. ratanowy stół okrągły rozkładany z 4 krzesłami za naprawdę nieduże pieniądze :)

      Usuń
    3. Ten sam!:)
      Kiedy nie prowadziłam bloga, częściej zdarzało mi się tam bywać,
      ale wtedy nie widziałam tam nic ciekawego, a kiedy zaczęłam blogować,
      nagle wszystko potencjalnie nadawało się do włożenia do koszyka;))

      Usuń
  11. ale ten granat fotogeniczny , bo jak rozumiem to jego zasługa ,że te zdjecia u ciebie Madziu w tym poście takie cudne przez wielkie ,,C"
    Wiesz Magda , ja zauważyłam ,ze uwielbiam każda porę roku , bo każda ma takie coś co mi się bardzo widzi , a moje futrzaki , pierunki jedne , pchają się do łóżka całorocznie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a zapomniałam napisać ,że sałatka i ten tryk z drewnianą łyżką bardzo kusi, nooo i jeszcze nie upiekłam chlebków ,a jarzębina czeka i chyba w końcu dam radę je upiec wkrótce

      Usuń
    2. No oczywista oczywistość!:P
      Ja też w każdej porze roku potrafię znaleźć coś dla siebie
      i nie wyobrażam sobie życia w kraju, w którym ich nie ma.
      Moje futrzaki podczas ciepłych dni wybierają kanapę,
      albo, co w ogóle mi się nie podoba, podwórko:(
      A sałatka pyszna, ale ja kocham bakłażany, więc wszystko co z nimi będę chwalić.
      Jarzębinie w zamrażalniku nic się nie stanie, więc nie ma pośpiechu:)

      Usuń
  12. Sałatka taka to wspaniałe spotkanie z bakłażanem!
    Świetnie nastraja.
    A Ty i na jesień narzekasz?
    No nie,ja widzę słońce i kolory!
    Tylko cieplej mi się marzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja?
      Narzekam?
      Skąd!
      To skargi na jesień zaczerpnięte z otoczenia;)
      U mnie dziś jakoś pochmurnie, ale mam nadzieję, że to przejściowe:)

      Usuń
  13. Ja za to na październik narzekam zawsze, listopad nawet mi milszy bo od niego bliżej do śniegu i ukochanych świąt o zapachu cynamonu. Nic mnie nie łamie w kościach i odporność niezła całkiem, ale od dziecka nie lubiłam gdy drzewa liście gubić zaczynały, tak mi zostało. Kota nie mam, a chomik najdroższy nic sobie z jesieni nie robi, nie tuli się bardziej niż zwykle. Są jednak metody na uprzyjemnianie sobie chwil - mają kolor bakłażana i dyni :) Praktykuję, więc większych wahań nastroju nie przewiduję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Listopad milszy od października? No wiesz?!
      Może i bliżej, do również moich ukochanych świąt,
      ale urodą to listopad października nigdy nie przebije.
      Choć muszę przyznać, że parę razy mile mnie zaskoczył:)
      Jako dziecko nie lubiłaś szeleścić liśćmi?
      Ja do tej pory nie mogę się powstrzymać i w liściach buszuję, jak dziecko:)
      Szkoda, że chomik nie chce się przytulać,
      ale skoro pocieszenie znajdujesz w bakłażanach i dyni... :)
      Odporność i pozytywne nastawienie to bardzo ważna rzecz, więc tak trzymaj!:)

      Usuń
  14. Bardzo fajny pomysł na sałatkę :)

    OdpowiedzUsuń