Dopiero co obudzona przymykam znów oczy.
Wsłuchuję się w odgłosy poranka.
Niespokojny stukot łap biszkoptowego labradora na schodach.
Skrzypnięcie delikatnie zamykanych drzwi.
Tupot ciężkich, męskich stóp na piętrze.
Delikatny szum wody przepływającej przez rury.
Rozwrzeszczana ptasia sfora zamieszkująca okoliczne drzewa.
Pojedyncze, subtelne trele ptaków, których nie potrafię rozpoznać.
Przejeżdżający gdzieś w dali samochód.
Szelest pościeli, w której kot przewraca się na drugi bok.
Krople deszczu uderzające raz po raz o parapet.
Rześkie powietrze wpada przez uchylone okno.
Zapowiada się kolejny pochmurny dzień.
Z kuchni dociera zapach zupy z soczewicy...
Syryjska zupa z soczewicy
Na podstawie przepisu z książki J. Goldstein, Mediterranean the Beautiful Cookbook
3 łyżki klarowanego masła lub oliwy
1 duża cebula
1 marchewka
1 gałązka selera naciowego
8 szklanek bulionu z jagnięciny lub wody
440 g czerwonej soczewicy
1 łyżeczka mielonego kuminu
mielone ziele angielskie
2 łodygi rabarbaru
sok z cytryny
pieprz
sól
Cebulę pokroić w drobną kostkę.
Marchewkę i seler pokroić w plasterki.
W garnku rozgrzać masło lub oliwę i dodać pokrojone warzywa.
Dusić na małym ogniu, aż warzywa zmiękną i lekko się zrumienią.
Dodać kumin i szczyptę ziela angielskiego oraz soczewicę.
Wlać wodę lub bulion i zagotować.
Dodać pokrojony w plasterki rabarbar.
Zmniejszyć ogień i gotować 20 minut lub do momentu, aż soczewica będzie miękka.
Doprawić do smaku pieprzem solą i sokiem z cytryny.
Przed podaniem można zmiksować zupę na krem.
Zupka na śniadanko dla żonki :) Pysznie!
OdpowiedzUsuńPomocnik Kuchenny to skarb :)
Pozdrawiam Was!
:)))
UsuńNie będę zaprzeczać. :)
My Ciebie też!
Zupa z soczewicy to najlepsza zupa razem z krupnikami(czy to jęczmiennym czy jaglanym czy jakim innym), uwielbiam !!!
OdpowiedzUsuńApetyczna ta twoja zupa Magda
O tak, krupniki też są pyszne!
UsuńJesienią i zimą moim ulubionym śniadaniem jest krupnik właśnie.
Jakoś nie przepadam za słodkimi owsiankami. ;)
Dziękuję. :)
Ależ się rozszalałaś...2 tygodnie mnie nie było, a tu tyle nowości. Lecę poczytać . A zupka wyśmienita:-)
OdpowiedzUsuńWydawało mi się, że dopiero wyjechałaś!
UsuńMam nadzieję, że wakacje się udały. :)
Dobra zupa nie jest zła. ;)
Kusząca propozycja, intrygujący dodatek rabarbaru :)
OdpowiedzUsuńMnie też właśnie ten rabarbar skusił. :)
UsuńMuszę jednak przyznać, że nie jest jakoś wyjątkowo wyczuwalny.
Pozdrowienia!
Soczewicowa jest częstym u mnie gościem , ale przyznam, że nie śniadaniowo... a rabarbar i mnie zadziwił:-)
OdpowiedzUsuńNie podpisałam się! Ania magnolia-rozmaryn
OdpowiedzUsuńAniu, a my już od dawna wszelkie zupy jemy na śniadanie.
UsuńTakie przyzwyczajenie. ;)
Bardzo lubię takie zupy :)
OdpowiedzUsuńJa też, soczewicowe zupy lubię w każdej konfiguracji. ;)
OdpowiedzUsuń