sobota, 13 października 2012

Sałatka z pieczonej marchewki i awokado





Wróble na przewodach elektrycznych niczym nuty na pięciolinii.
Dorodny gołąb na czele, jak klucz wiolinowy.
Świat okryty mgłą. Przenikliwe zimno.
Pośpiech i zbyt cienki płaszcz.
Wczorajszy poranek.
Słońce przedziera się przez szpary w żaluzjach.
Osiem głodnych łap spaceruje po kołdrze.
Zimne nosy dotykają naszych policzków.
Ciepło. Cicho. Domowo.
Dzisiejszy poranek.
A na przekąskę w południe pyszna sałatka.
Lekko pikantna, aromatyczna, jesienna.




Sałatka z pieczonej marchewki i awokado
Na podstawie przepisu z książki Jamie at home, Jamiego Olivera

500g  marchwi
2 łyżeczki nasion kminu
1 mała suszona papryczka chili
pieprz
sól
2 ząbki czosnku
4 gałązki tymianku
oliwa z oliwek
czerwony ocet winny
1 pomarańcza, przecięta na pół
1 cytryna, przecięta na pół
3 awokado
ciabatta lub inne pieczywo
2 garście różnych sałat, użyłam dębowej, rukoli, cykorii
4 łyżki prażonych ziaren, użyłam maku i siemienia lnianego
kwaśna śmietana

Marchew obrać, jeżeli jest mała zostawić w całości, dużą pokroić na mniejsze części.
Gotować 10 minut w osolonej wodzie, osuszyć i przełożyć na blachę do pieczenia.
W moździerzu przygotować pastę mieszając kumin, chili, czosnek, listki tymianku, 
pieprz, sól, kilka łyżek oliwy z oliwek i odrobinę octu winnego.
Jeszcze ciepłą marchew natrzeć przygotowaną pastą.
Na blasze ułożyć również pomarańczę i cytrynę, przeciętą stroną w dół.
Wstawić do nagrzanego do 180°C piekarnika i piec 25-30 minut.
Awokado przekroić na pół, wyjąć pestki, obrać i pokroić wzdłuż na plastry.
Włożyć do miski i dodać upieczone marchewki. 
Wycisnąć sok z pieczonych owoców, dodać tyle samo oliwy z oliwek i odrobinę octu winnego.
Dressingiem polać marchewki i awokado, doprawić pieprzem i solą.
Przed samym podaniem przypiec kromki chleba, porwać na mniejsze kawałki i dodać do sałatki.
Całość wymieszać z listkami sałat i przełożyć na półmisek.
Dodać śmietanę, posypać ziarnami i skropić odrobiną oliwy z oliwek.





11 komentarzy:

  1. Wspaniala salatka podana w slicznym naczynku :) Pysznosci!

    Usciski.

    OdpowiedzUsuń
  2. cudowna ta sałatka. ma wszystko, co kocham. pysznosći.

    OdpowiedzUsuń
  3. WSPA-NIA-ŁA! Musi smakować doskonale. Już sobie zapisuję!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta mgła mnie przeszywa chłodem i wilgocią...
    A sałatka doskonała!

    OdpowiedzUsuń
  5. prawdziwa jesienna i cudowna w barwach i smakach :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Az slinka cieknie!:) Po pieczonych buraczkach, pieczona marchewka...a to wszystko dla zdrowotnosci! Mniammmm...;)
    Czadowej niedzieli Ci zycze!:*

    OdpowiedzUsuń
  7. Smacznie skomponowana, pięknie się prezentuje i dobrze smakuje gdy tak jesiennie za oknem! My z psiakiem wędrujemy mimo tych jesiennych utrudnień :)Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja się muszę przyznać, że ostatnio zapałałam miłościa do pieczonych warzyw korzeniowych. Sałatka więc dla mnie jak znalazł.

    OdpowiedzUsuń
  9. takiej nigdy nie jadłam a jak ładnie podana!
    życie & podróże
    gotowanie

    OdpowiedzUsuń
  10. piękna sałatka, wygląda absolutnie powalająco! Wspaniała!

    OdpowiedzUsuń
  11. Majko,
    dziękuję:)

    Matyldo,
    ostatnio, to jedna z moich ulubionych!

    Anko Wrocławianko,
    kiedy pierwszy raz ją jadłam,
    nie mogłam się oderwać;)

    Amber,
    nie lubię wilgoci...brrr.
    Ale sałatkę bardzo:)

    Wiewióro,
    w rzeczywistości wygląda jeszcze ładniej;)

    Kachno,
    oj tam zaraz dla zdrowotności.
    Przede wszystkim dla przyjemności,
    a przyjemność wielka, kiedy się ją wcina;)
    Mam nadzieję, że marchewkę lubisz?!
    Uściski:)

    Kamilo,
    sałatka na jesienne chłody doskonała,
    a spacery na pewno wyjdą Wam na zdrowie:)
    Tylko ubieraj się ciepło!
    Pozdrowienia:)

    Tofko,
    cieszę się!
    Ja pałam tą miłością już od dawna:)

    Olu,
    dziękuję:)
    Polecam bardzo!

    Katie,
    dziękuję:D

    OdpowiedzUsuń